Cóż zacznijmy od początku mam na imię Emilia i jestem w domu dziecka od 8 roku życia. Ponieważ moi jakże „kochani" rodzice postanowili że mnie nie chcą tak bez powodu nagle tam się znalazłam. Nic złego nigdy nie robiłam a w ręcz przeciwnie. Ale to może po to że moja siostra Łucja im coś nagadała bo jest tak wredna że by była nawet do tego zdolna. A i w moim pokoju jestem najmłodsza a najstarsza jest Basia. W pokoju jestem z Klarą, Heleną i Basią. Mamy jedno wolne łóżko dla tego gdy ktoś przyjdzie tu to za pewne będzie z nami mieszkał niestety bo nie nawidzę poznawać nowych ludzi. Ale zaraz ta książka nie miała być o narzekaniu jak ten świat jest okrutny tylko o tym że jestem mordercą, dokładnie tak mam 14 lat a już zabiłam człowieka. Nikt o tym nie wie i raczej zamierzam to zachować w tajemnicy.
*
Teraz w pokoju są wszystkie dziewczyny i jest już 23:30 dla tego szepczemy aby nikt nas nie usłyszał bo inaczej byśmy dostali taką karę że dziewczyny by się nie pozbierały ja bym to jakiś wytrzymała bo biłam się już z ludźmi ale dziewczyny nie.
(Helena) Emilia czemu nie było ciebie dziś na kolacji? Zapytała mnie.
(Emilia) bo nie byłam głodna, a ktoś znowu coś odwalił?
(Klara) dokładnie że tak. Agata jak to Agata musiała być jak zawsze rozpieszczonym dzieciakiem i gdy Franek niechcący staną jej na but ona zaczęła wrzeszczeć i go oblała wodą a on ją uderzył pięścią.Agata co dopiero tu przyjechała i pochodziła z dosyć bogatej rodziny i dla tego może się tak nadal zachowuje.
(Emilia) to dla tego było tak głośno słyszałam jak ktoś się darł ale że za takie coś? Odparłam ze śmiechem. - w ogóle w końcu musimy uciec bo jak nas zaadoptują to już nigdy się nie zobaczymy.
(Basia) a masz chociaż plan?
(Emilia) nie...Nie dokończyłam zdania bo przerwał mi dzwonek oznaczał on że nowa osoba przyszła do domu dziecka albo że się pali. Wolałam to drugie bo wtedy wszyscy będą nie skoncentrowani i uciekniemy. Ale gdy go usłyszeliśmy szybko zbiegliby zdziwiło nas to że tak późno ale gdy byliśmy okazało się że to nowa osoba. Był to chłopak wyglądał na koło 15/16 lat.
(Dyrektor domu dziecka) powitajcie Luisa. Ma 15 lat i mam nadzieje że go miło przyjmiecie.
(Wszyscy) cześć Luis.
(Dyrektor) będziesz mieszkał w pokoju numer 17 twoimi sąsiadkami będą Emilia, Klara, Helena, Barbara. Emilio proszę abyście zaprowadziły Luisa do jego pokoju.
( Emilia) dobrze proszę pana. Powiedziałam grzecznie ale w głowie miałam tylko to; „jeśli to jakiś debil to chyba nie wytrzymam".Wtedy wszyscy się rozeszli a ja powiedziałam dziewczyną z pokoju aby już szły a ja tylko go zaprowadzę i do ich przyjdę. Wtedy podeszłam do Luisa i mu powiedziałam:
(Emilia) No chodź na co czekasz?
(Luis) Co to za odżywki do starszych. Poszedł dyrektor i myślisz że teraz możesz dokazywać?
(Emilia) wieszcz co tak. Satysfakcjonuje cię taka odpowiedzi? i tak gdyby nie satysfakcjonowała to bym ci innej nie podała. A teraz chodź.
(Luis) a ile ty masz lat?
(Emilia) 14 i co? Cały rok starszy jesteś?
(Luis) okej. A kiedy tu przyszłaś?
(Emilia) gdy miałam 8 lat.
(Luis) okej. Ja tu jestem po to bo rodzice uważają że jestem tak głupi.
(Emilia) tak jak większość z nas. Tu jest twój pokój, i pamiętaj...
(Luis) tak?
(Emilia) nie przerywaj mi! Pamiętaj że będę cię obserwować.
(Luis) tak tak obserwować. W ogóle mała jesteś.
(Emilia) ja nigdy nie kłamie. I nie jestem mała. Powiedziałam i kopnęłam Luisa a potem poszłam do pokoju.*
W pokoju dziewczyny już spały gdy wróciłam była już 01:30.(Emilia) o ich teraz można powiedzieć małe. Szepnęłam i też poszłam spać.
CZYTASZ
Niespodziewany morderca
ActionTa książka będzie o młodym mordercy, który nie był pełnoletni a już zabijał mam nadzieje że wam się spodoba...