Zastanawiał*ś się kiedykolwiek jak wyglądałaby twoja relacja z jednym z idoli z 4nemo? Idealnie trafił*ś !
Wcześniej pisało tutaj, że postaram się pisać regularnie ale jednak nie 👍
Nowy one-shot wychodzi prawie co miesiąc, więc.
Genshin Impact Id...
Przepraszam ponownie, że dopiero teraz wstawiam kolejnego one shota. Mam nadzieję, że taki comfort sprawi, że mi wybaczycie
Później będzie piosenka. Puście ją sobie w tle w tym momencie by wczuć się w klimat.
A w trakcie czytania tego puście sobie playlistę, która jest wyżej. Naprawdę pomaga przebrnąć przez to.
-------
-Trochę Angst-
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Wybaczam Ci. Ten SMS to też było dobre pożegnanie... - szepnęłaś cicho i cały ten chłód odszedł.
---
Leżałaś na swoim łóżku wpatrzona w sufit. Byłaś sama w mieszkaniu, a przez to, że nie miałaś co robić zaczęłaś rozmyślać. To było najgorsze co w tamtym momencie mogło się stać. Ostatnio nie przeżywałaś dobrych chwil. Rozstanie się z przyjaciółką, która zmarła na raka było chyba jednak najgorszym co mogło ci się przytrafić. Pamiętasz jak byłaś w szpitalu u niej dwa dni wcześniej. Uśmiechała się i poprosiła byś pomogła jej z chustką.
***
Zapukałaś do sali z uśmiechem. Nie mogłaś się doczekać aż twoja przyjaciółka w końcu wyjdzie z tego przebrzydłego szpitala. Zaplanowałaś już cały ten dzień co do najmniejszego szczegółu. Najpierw pójdziecie na nową część jej ulubionego filmu, potem spacer w parku gdzie pierwszy raz się zobaczyłyście, a na sam koniec piknik na wzgórzu niedaleko jej domu.
Usłyszałaś ciche "proszę". Jej głos nie był tak donośny jak jeszcze miesiąc temu. Był przygaszony mimo iż wciąż dało się w nim usłyszeć tę niewinność i prawie dziecięcą radość. Była za młoda i za miła na to by teraz umrzeć. Weszłaś do środka. -Hej [wymyślone imię]! Jak się czujesz? Musisz mieć dużo siły. Mam zamiar zrobić ci najlepsze przyjęcie na wyjście z szpitala. - powiedziałaś kładąc pudełko z kawałkiem ciasta na stoliku, który stał obok jej łóżka. -Tak... - jej wzrok stał się mętny, a ona sama zacisnęła pięść na białej pościeli. -Hej hej! Nie myśl nawet o tym, że Ci się nie uda. Napewno Ci się uda! - wzięłaś jej policzki w swoje dłonie. Były chłodne. Chłodne jak nigdy wcześniej. Bolał cię ten widok. Przyćmione oczy, worki pod nimi i ta blada skóra. Wyglądała okropnie. Mimo wszystko dla ciebie wciąż była śliczna. Zawsze była. -Spokojnie. Że ja się poddam? - prychnęła machając ręką lekceważąco. - Proszę cię.-Spojrzała na ciebie znowu zadowolona i dumna. - Złego diabli nie biorą. - zaśmiała się, a ty zaraz za nią. Wiedziałaś, że nic się jej nie stanie. Nie mogło. Była tak silna...
Przesiedziałaś tak godzinę rozmawiając o różnych sprawach. Jak to się miewa w waszej pracy albo jak Aether pyta cały czas o nią. -Pozdrów go proszę. Niech przyjdzie kiedy będzie miał czas. W końcu jest dla mnie jak młodszy brat. - dodała [wymyślone imię] po chwili. Skinęłaś głową. -Pewnie. Napewno się ucieszy. - nagle chustka dziewczyny spadła z jej głowy. Nie miała żadnych włosów. Chemioterapia miała jej pomóc, a póki co zniszczyła jej ciało. -Oh, pomożesz mi ją zawiązać spowrotem? Nigdy nie potrafię zrobić tego porządnie. - zachichotała podając ci materiał. Gdy wzięłaś go do dłoni ta odwróciła się do ciebie plecami. Bałaś dotknąć się jej chociażby palcem. Jak gdyby była dmuchawcem. -Ej nie jestem z porcelany. Wiąż mocno. - odezwała się nagle powodując, że lekko podskoczyłaś. Znowu zagłębiłaś się w swoje myśli za bardzo. -Tak,wybacz. Myślałam tylko nad pewnym projektem w pracy. - skłamałaś. -Ale nie jesteś teraz w pracy tylko u mnie. Zrelaksuj się. Szef cię przecież tu nie dopadnie. - odpowiedziała. -Haha wiem. - zaśmiałaś się cicho. - Proszę bardzo.-odsunęłaś się od niej troszkę. Dziewczyna pomacała miejsce gdzie chustka była związana. -Dziękuję bardzo.