Idol!Aether x Female!Reader

79 7 1
                                    

Przepraszam ponownie, że dopiero teraz wstawiam kolejnego one shota.
Mam nadzieję, że taki comfort sprawi, że mi wybaczycie

Później będzie piosenka. Puście ją sobie w tle w tym momencie by wczuć się w klimat.

A w trakcie czytania tego puście sobie playlistę, która jest wyżej. Naprawdę pomaga przebrnąć przez to.

-------

-Trochę Angst-

-Trochę Angst-

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Wybaczam Ci. Ten SMS to też było dobre pożegnanie... - szepnęłaś cicho i cały ten chłód odszedł.

---

Leżałaś na swoim łóżku wpatrzona w sufit. Byłaś sama w mieszkaniu, a przez to, że nie miałaś co robić zaczęłaś rozmyślać. To było najgorsze co w tamtym momencie mogło się stać. Ostatnio nie przeżywałaś dobrych chwil. Rozstanie się z przyjaciółką, która zmarła na raka było chyba jednak najgorszym co mogło ci się przytrafić.
Pamiętasz jak byłaś w szpitalu u niej dwa dni wcześniej. Uśmiechała się i poprosiła byś pomogła jej z chustką.
 

***

Zapukałaś do sali z uśmiechem. Nie mogłaś się doczekać aż twoja przyjaciółka w końcu wyjdzie z tego przebrzydłego szpitala. Zaplanowałaś już cały ten dzień co do najmniejszego szczegółu. Najpierw pójdziecie na nową część jej ulubionego filmu, potem spacer w parku gdzie pierwszy raz się zobaczyłyście, a na sam koniec piknik na wzgórzu niedaleko jej domu.

Usłyszałaś ciche "proszę". Jej głos nie był tak donośny jak jeszcze miesiąc temu. Był przygaszony mimo iż wciąż dało się w nim usłyszeć tę niewinność i prawie dziecięcą radość. Była za młoda i za miła na to by teraz umrzeć.
Weszłaś do środka.
-Hej [wymyślone imię]! Jak się czujesz? Musisz mieć dużo siły. Mam zamiar zrobić ci najlepsze przyjęcie na wyjście z szpitala. - powiedziałaś kładąc pudełko z kawałkiem ciasta na stoliku, który stał obok jej łóżka.
-Tak... - jej wzrok stał się mętny, a ona sama zacisnęła pięść na białej pościeli.
-Hej hej! Nie myśl nawet o tym, że Ci się nie uda. Napewno Ci się uda! - wzięłaś jej policzki w swoje dłonie. Były chłodne. Chłodne jak nigdy wcześniej. Bolał cię ten widok. Przyćmione oczy, worki pod nimi i ta blada skóra. Wyglądała okropnie. Mimo wszystko dla ciebie wciąż była śliczna. Zawsze była.
-Spokojnie. Że ja się poddam? - prychnęła machając ręką lekceważąco. - Proszę cię.-Spojrzała na ciebie znowu zadowolona i dumna. - Złego diabli nie biorą. - zaśmiała się, a ty zaraz za nią.
Wiedziałaś, że nic się jej nie stanie. Nie mogło. Była tak silna...

Przesiedziałaś tak godzinę rozmawiając o różnych sprawach. Jak to się miewa w waszej pracy albo jak Aether pyta cały czas o nią.
-Pozdrów go proszę. Niech przyjdzie kiedy będzie miał czas. W końcu jest dla mnie jak młodszy brat. - dodała [wymyślone imię] po chwili. Skinęłaś głową.
-Pewnie. Napewno się ucieszy. - nagle chustka dziewczyny spadła z jej głowy. Nie miała żadnych włosów. Chemioterapia miała jej pomóc, a póki co zniszczyła jej ciało.
-Oh, pomożesz mi ją zawiązać spowrotem? Nigdy nie potrafię zrobić tego porządnie. - zachichotała podając ci materiał. Gdy wzięłaś go do dłoni ta odwróciła się do ciebie plecami.
Bałaś dotknąć się jej chociażby palcem. Jak gdyby była dmuchawcem.
-Ej nie jestem z porcelany. Wiąż mocno. - odezwała się nagle powodując, że lekko podskoczyłaś. Znowu zagłębiłaś się w swoje myśli za bardzo.
-Tak,wybacz. Myślałam tylko nad pewnym projektem w pracy. - skłamałaś.
-Ale nie jesteś teraz w pracy tylko u mnie. Zrelaksuj się. Szef cię przecież tu nie dopadnie. - odpowiedziała.
-Haha wiem. - zaśmiałaś się cicho. - Proszę bardzo.-odsunęłaś się od niej troszkę. Dziewczyna pomacała miejsce gdzie chustka była związana.
-Dziękuję bardzo.

Miłość w rytmie pop'u | czyli one shoty z 4nemoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz