Początek

5 1 0
                                    

Witajcie ,
Jestem Carl , obecnie odbywam wyrok w jednym z bardziej strzeżonych więzień w Hiszpanii ...
Jesteście ciekawi jak do tego doszło ?

Wszystko zaczęło się 7 lat przed samym napadem .
Mój ukochany syn Tim zachorował na jedną z groźniejszych chorób jaką znam , miał on bowiem złośliwego raka wątroby a jego życie było zagrożone .
Lekarze oświadczyli mi i mojej małżonce Katy że jedynym sposobem na uratowanie jego życia jest kosztowna operacja za granica , na która jak się domyślacie nie było nas stać. Nie należeliśmy do bogatych rodzin więc na tamten moment jedyna opcja była zbiórka pieniężna . Założyliśmy ją w trybie natychmiastowym w nadzieji że uda się uzbierać na kosztowna operacje Tima . Czekaliśmy na efekty zbiórki pare dobrych długich miesięcy lecz niestety ale nie została wpłacona nawet jedna czwarta kwoty a stan Tima coraz bardziej się pogarszał .

Po nieudanej zbiórce postanowiłem wziasc sprawy w swoje ręce . Nie mogłem pozwolić na to aby stracić swojego syna którego tak mocno kocham. Myśl o tym że musiałbym patrzeć na niego na jego własnym pogrzebie , pozwolić na to żeby go pogrzebano przyprawia mnie o dreszcze . Po paru tygodniach namysłu i rozpaczy postanowiłem wziasc się w garść . Skoro zbiórka się nie udała postanowiłem zrobić coś co napewno wystarczyło by na operacje Tima krótko mówiąc moim pomysłem był napad na mennice Hiszpańska co nie jest wcale łatwe . Mój plan na napad opracowywałem dwa lata . Kiedy już był gotowy musiałem znaleść tylko ludzi którzy pomogą mi w jego zrealizowaniu . Szukałem w gazetach poszukiwanych ludzi i wiele innych podobnych . W końcu bo długich i żmudnych poszukiwaniach znalazłem idealna ekipę . Składałaby się ona z 18 osób razem ze mną . Mój plan można by było nazwać zabawa w dom z papieru ale uwierzcie nie było tak .  Po zgromadzeniu wszystkich tych ludzi urządziłem naradę w której wszyscy uczestniczyliśmy , uczyłem ich planu , jak mają postępować i wiele innych podobnych .
Kiedy wszystko było gotowe ( proces szkolenia ) trzeba było im tylko ksywek chyba czas wam je przedstawić :
- uran
- neptun
- ziemia
- uran
- księżyc
- słońce
- asteroida
- kometa
- satelita
- Mars
- gwiazda
- kapsuła
- rakieta
- kosmos
- żagiel
- kokpit
- panel
No i ja na koniec czyli Statek .
Tak dobrze widzicie nazwałem ekipę rzeczami związanymi z kosmosem . Mysle ze to naprawdę spoko opcja jak na moją kreatywność .

Prócz dość ciekawych ksywek dla każdego obowiązkowe były również panujące zasady . Naczelna z nich była ŻADNYCH ZWIĄZKOW co miało uprościć nam zadanie jeżeli chodzi o emocje .
Z czasem jednak wszyscy do tej pory „ uczestnicy " zaczęli sie traktować jak rodzina co z jednej storony było dość dobre ale z drugiej i nie  .
Po szkoleniu , kupieniu broni i innych niezbędnych czynnościach postanowiliśmy zacząć wcześniej obgadany w krótkim czasie , ale bardzo dokładnie plan napadu .

Teraz dobre pytanie
Jak można sie dostać do jednego z najbardziej strzeżonych budynków  w Hiszpanii ?
Co 5 dni do Mennicy dostarczana była ciężarówka z dużym zaopatrzeniem kawy czy innych przekąsek na pracowników co robiła bardzo zaufana firma .
Jako że Mars był dobry w szukaniu informacji czy to w hakowaniu wiedział jak można znaleść trasę ciężarówki . Zhakował więc czy to monitoringi , kamery i w nie zbyt długim czasie znalazł jej Trasę . Jechała dosc mało znaną trasa w obawie że ktoś będzie chciał ją napaść . W dzień transportu ciężarówki ustawiliśmy sie na poboczu drogi , gwiazda była tu naszym asem w rekawie . To od niej zależało to czy uda sie w tym dniu napaść na ciężarówkę .
Kiedy każdy czekał na ciężarówkę po 2 godzinach czekania nagle zobaczyliśmy jak nadjeżdża . Kierował nią jeden z lepszy j kierowców tirów , furgonetek w Hiszpanii . Wcześniej zanim było jeszcze widać nadjeżdżającą ciężarówkę na drodze rozłożyliśmy znaki z napisem zakaz wjazdu , prace remontowe a gwiazda była przebrana za jednego z robotnika . Kiedy ciężarówka jechała trasa i napotkała te znaki zatrzymała się . Z niej wysiadł kierowca który podszedł do Gwiazdy i spytał dosc zdenerwowany :
- jakie do cholery prawe remontowe ?!?
Na to gwiazda odpowiedziała :
- Panie No kanaliza coś wybiła nie ma przejazdu ...
W czasie kiedy Gwiazda rozmawiała z kierowca reszta zakradła sie do ciężarówki gdzie w srodku siedziała dodatkowa ochrona . Musieliśmy ich związkach i zostawić na poboczu drogi , po zrobieniu tego zobaczyliśmy że gwiazda juz nie da rady zagadywać kierowcy podeszliśmy do nich po cichu i przystąpiliśmy mu broń do gardła . Jego również związaliśmy i położyliśmy na pobocze drogi . Po tym załadowaliśmy broń na pakę do worków a sami schowaliśmy sie pod nie . Jednak nie było dobrym pomysłem to że chcieliśmy zostawić kierowcę bo przecież ro on rozmawia ze strażnikami i ma przepustkę .

Po chwili dyskusji rozwiązaliśmy go i kazaliśmy jechać , stawiał sie więc przepilismy mu do brzuch imitacje „ bomby " co ułatwiło zadanie . Po chwili gdy kierowca był gotowy do jazdy a sprzęt i my biliśmy na tyle ciężarówki można było ruszac .
Droga wiadomo nie była dosc komfortowa ale musieliśmy wytrzymać .
Po godzinie byliśmy już pod mennica krótko mówiąc kierowca się spisał .
Wwiózł nas na teren Mennicy a potem odjechał z łapówka .

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 06, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Napad w biały dzień Where stories live. Discover now