6.

326 22 1
                                    

Szczęśliwy wróciłem  do zamku wcześniej niż się spodziewałem. Byłem szczęśliwy, w końcu ponownie spotkałem Fyodora! O ile się nie mylę jutro i następnego dnia po jutrze również jest festyn więc na pewno znowu tam pójdę.
Mimo tego, że zostałem niezauważony podczas przechadzki nocą po zamku to nadal odczuwałem pewien niepokój. Bo co jeśli jest tutaj jakiś szpieg wynajęty przez mojego wujka!? Nie nie...
Nadal mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje...

Ale chyba było warto...

Przebrałem się i miałem już zasnąć, jednak właśnie w tej chwili usłyszałem skrzypnięcie drzwi prowadzących do mojego pokoju. Myślałem że wpadnę w panikę.

W pokoju znalazł się białowłosy służący zwany Shibusawą. No nie! Mam nadzieję że tylko przyszedł sprawdzić czy śpię...

- Nikolai, dobrze wiem że się wymykasz z zamku...- przemówił czerwonooki, jego wyraz twarzy wskazywał, iż był zawiedziony i zły. - Co ty sobie myślisz? Nie powinieneś tego robić jako następca tronu! To nieodpowiedzialne!

Spojrzałem na podłogę. Mam kłopoty...
Na razie ze strony Shibusawy nic mi nie grozi gdyż to tylko sługą a sługą słucha swego pana. Ale jak się wujek o tym dowie...
- Zrozum że mi się tu strasznie nudzi! Nie mam przyjaciół, mam tylko ten cholerny zamek i wujka! Nawet z moją rodziną nie mogę się widywać bo tak będzie lepiej ! Chcę wolności! - wyraziłem swoją szczerą opinie i słowa które dusiłem w sobie od dłuższego czasu. Zrobiłem to pod wpływem chwili, wiele nad tym nie myśląc...

- To powiedz to królowi, na pewno będzie zadowolony. - oznajmił czerwonooki. Jego oczy które przypominały płomyki ognia trochę zgasły, chyba nie był już taki zły... - Dobra, ale to był ostatni raz jak wymknąłeś się z zamku. Następnym razem powiem o tym królowi. A teraz idź spać. - dodał podchodząc do drzwi które po chwili się za nim zamknęły.

Byłem zmartwiony, nie mogłem się jutro zobaczyć z Fyodorkiem! To było podłe, jak wogule można nazwać takie traktowanie ludzkim?

~ z perspektywy Fyodora ~

Następnego dnia obudziłem się około 9 rano, trochę za późno niż zwykle. Oby nic nie podejrzewali.

- Przyszedł list od pewnego królestwa, informujący nas o odbywającym się w nim balu. Właściwie było to zaproszenie.- kolorowowłosy podał mi białą kopertę która została już odpieczętowana.

- Rozumiem, i co w związku z tym? - spytałem po chwili.

- Dobrze by było gdybyś się tam pojawił. - powiedział szarooki z uśmiechem ale i też pewnym przejęciem.

- A kiedy to jest? - zadałem kolejne pytanie. Miałem nadzieję że nie dziś ani jutro wieczorem, wolę iść się spotkać z Nikolaiem niż iść na kolejny tandetny bal.

- Bal odbywa się dziś około godziny 19 i potrwa aż do 23. - poinformował mnie chłopak. - Właściwie nie powinienem pytać ciebie wogule czy pójdziesz bo i tak król już się na to zgodził. Jednak potrzebował sprawdzisz jak na to zareagujesz.

- Aha...- oznajmiłem tylko w odpowiedzi. Niepotrzebnie marnował mój czas. Poszedłem na taras gdzie czekało na mnie już śniadanie no i ten Gilbert. Nie obchodziło mnie co on takiego powtarzał, myślałem nad festynem...
Przypomniało mi się nagle, że Nikolai mieszkał za lasem! No właśnie, w każdej chwili możemy się spotkać. Albo... Napiszę do niego list !

Oddalając się do swojego pokoju zabrałem kilka kartek papieru oraz nowy tusz, gdyż poprzedni się już skończył. Zacząłem pisać a czarny gołąb przyglądał mi się z parapetu. Po skończeniu podeszłem do gołębia i ostrożnie przywiązałem liścik do jego nogi. Miejmy nadzieję że trafi do niego...

~ z perspektywy Nikolaia ~

Shibusawa planował mi cały dzień, miałem serdecznie tego dosyć, no i nawet do ogrodu mnie nie wypuścił! No cóż, na razie tylko jedna osoba wie o moim sekrecie... Zawsze istnieje jakieś rozwiązanie tego... Raz a dobrze...

Nie! Tak nie można! To nie jest rozwiązanie! Nie chcę być mordercą...

Biłem się z myślami przez dłuższy czas, jednak przerwało to nagły wlot czarnego gołębia do mojego pokoju.

- O rany!- powiedziałem podchodząc do zwierzęcia. Na szczęście nie ucierpiał, jednak zauważyłem na jego nóżce kawałek papieru. Liścik! Natychmiast go odwiązałem i przeczytałem jego treść.

𝑫𝒍𝒂 𝑵𝒊𝒌𝒐𝒍𝒂𝒊𝒂.

- To na pewno do mnie! - powiedziałem i przeczytałem resztę listu.

Witaj przyjacielu, bo chyba tak mogę cię nazywać? To ja Fyodor, pisze do ciebie w sprawie tego iż dzisiaj nie spotkamy się. Niestety muszę iść na jakiś tandetny bal, który będzie odbywał się wtedy co festiwal. Przepraszam cię za to, naprawdę chciałem się spotkać ale tak wyszło...
                                    Fyodor z królestwa fiołków”

O jeju! Dosiu napisał do mnie list! Ale szkoda, on też nie może się ze mną spotkać...
No cóż, dzisiaj się poucze albo no nie wiem...

-----------༄❀❁𑁍᪥❀❁𑁍᪥❀❁𑁍᪥༄-----------------
Tak jakoś wyszło że dopiero dziś miałam pomysł na kolejny rozdział.
Książka ma dużo wyświetleń za które bardzo dziękuję.

𓆩♕︎𝐃𝐰𝐚 𝐤𝐫𝐨́𝐥𝐞𝐬𝐭𝐰𝐚♕︎𓆪  [𝑭𝒚𝒐𝒍𝒂𝒊]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz