Podczas Poszukiwań Daumianek i Krzyś przeszukali większość zgliszczy po złych gołębiach... Niestety nie znaleźli praktycznie nic, żadnej żywej duszy... Aczkolwiek pozbierali wszystko co mogło posłużyć za Dobre materiały na broń. Krzyś zadbał o pożywienie podczas gdy nasz Daumianek rozgrzewał metalowe pręty w swej kuźni. Na Krzysiu można byo polegać był zajebiaszczym biało-żułtawym ptaszkiem. Był średnim przyjacielem zapewne sprzedał by daumianka za piątka przy pierwszej okazji, ale szczerze kto by tego nie zrobił?. Wracając... Krzyś nakurwiał w lesie zapasy na Epicką wyprawę. W pewnym momencie wpadł przypadkiem na Kruka. Krzyś zaproponował mu by ten dołączył do nich, potencjalnie z tego układu wynikało wielkie bogactwo gdyż o jabpierdole gołębie nie próżnowały
Skurwoli było stać na wodę, dziwki i lasery! PODWÓJNE!!!. Po dłuższej chwili namawiania zgodził się im pomóc, przedstawił się jako Michauek. Krzyś i nowy kompan wrócili do naszego Brubelka zastali go kiedy kończył robić wyposażenie. Krzyś wytłumaczył daumiankowi że sami nie dadzą rady Grubasowi Gołębi i będą potrzebować wsparcia. Daumianek przytaknął i wszyscy stwierdzili że zbiorą armię by najebać gołębią. Daumian rozdał wyposażenie pomiędzy całą trójkę, i skoro świt wyruszyli dalej. Przemierzając bez sensu rozdroża i wszelakie polany byli jak dzieci błądzące we mgle... Nie wiedzieli co ich czeka, ale w najbliższym czasie się przekonają...