𝕃𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕝𝕠𝕧𝕖

279 39 39
                                    

Każdy podmuch wiatru pachniał czymś na wzór rześkości pomieszanej z wodną morską pianą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Każdy podmuch wiatru pachniał czymś na wzór rześkości pomieszanej z wodną morską pianą. Błękitne fale odbijały się od niedużych skałek oraz moczyły pobliski piach, pochłaniając go do wewnątrz, gdy [_] spokojnie leżała z podpartymi na łokciach dłońmi na wyłożonym kocu. Słońce grzało dlatego nie obyło się od cichych westchnień, kiedy to czuła ciepło na skórze. Uwielbiała to ciepło, które łaskotało jej ciało ale również w pewnym stopniu odprężało. Włosy miała spięte wysoko, tak że nie przeszkadzały jej w opalaniu się ani co gorsza przyklejeniu do spoconego ciała, a ciemne okulary przeciwsłoneczne przykrywały jej oczy.

Środek lata był idealną porą na zasłużony odpoczynek. Zwłaszcza gdy pracuje się co dzień i jedynie ta pora była dobra na relaks a przede wszystkim przerwę od pracy. Dlatego [_] zamierzała korzystać z wolnego jak najwięcej i nawet nie liczyła aby cokolwiek ani ktokolwiek miałby jej w tym przeszkodzić.

Nawet stojący nad nią Draken, który krzyżował dłonie na umięśnionej klatce piersiowej i wpatrywał się w nią z sugestywną miną. Ah, chciała przewrócić oczami zirytowana jego zachowaniem, kiedy poczuła jak rzuca na jej ciało cienką narzutę. Uniosła brwi i i zsunęła okulary na nos.

— A to co ma być? — spytała chwytając zielony materiał w palce i odrzuciła go na bok, po raz kolejny odsłaniając dwuczęściowy czarny strój kąpielowy.

— Narzutka — odrzekł i przykucnął biorąc ją ponownie w dłonie i zbliżając w stronę [_].

— No to akurat widzę — prychnęła — Po co mi to? Mam sobie to na głowę narzucić czy coś?

Syknął cicho.

— Masz się tym przykryć — nie była to prośba, bardziej odpowiedź oznajmiająca, że ma to zrobić i nie robić żadnych scen.

A [_] naprawdę potrafiła robić okropne sceny. I Draken zdążył już doświadczyć tego na własnej skórze.

— No chyba cię coś słońce przegrzało. Nie zamierzam zakładać jakiegoś badziewia. Chce się ładnie opalić i odpocząć.

Machnęła w jego stronę dłonią.

— Suń się, zasłaniasz mi słońce.

Draken zacisnął zęby i przez chwilę wydawało mu się, że żyłka na jego czole zaczęła szybciej pulsować. [_] nie przejęła się tym i kładąc się na brzuchu kompletnie zignorowała jego osobę. Czuła jak się denerwuje. Zawsze to robił, gdy [_] stawiała na swoim.

Aż dziwne było, że nadal wytrzymali w wspólnym związku. A było to aż cztery lata! I na dodatek byli już narzeczeństwem. I może też właściwie z tego też powodu [_] nie widziała żadnych przeciwwskazań aby założyć strój kąpielowy na plaży. Przecież była to plaża. Nie mogła założyć jakiś spodni i swetra, chociaż Draken prawdopodobnie wcisnął by to w nią jak i nie dodał kilka innych rzeczy, które mogłyby całkowicie zakryć jej ciało przed ciekawskimi spojrzeniami innych. Och, Draken był zazdrosny. Bardzo zazdrosny. Lecz za każdym razem wypierał się tego to [_] i tak potrafiła dostrzec każdy wskazujący na to sygnał. I mimo, że ciężko było z niego cokolwiek wyczytać dla niej była to bułka z masłem.

— [_] — usłyszała tuż przy uchu — Ubierz się.

— Nie.

— Widać ci całą dupę — syknął.

— A tobie widać całą seksi klatkę i jakoś nic nie mówię. Poza tym jakbyś nie zauważył mam strój i wszystko jest zakryte. Wyluzuj.

Usłyszała jak warknął pod nosem.

— Ale gapią się na ciebie inny.

— A na ciebie ślinią się jakieś młode laski i co? Mam tam do nich iść i wyrwać kłaki?

— Wiedziałem, że jesteś dziwna ale żeby aż tak?

— Jestem w stu procentach normalną zazdrosną o swojego faceta kobietą. I to, że ty jesteś zazdrosny też, ale nie przesadzaj.

Oparła się na dłoniach przyglądając zirytowanej twarzy Drakena. Fakt, że podpierał się tuż obok niej pochłonił doszczętnie jej myśli. Nie mogła oderwać się od tych unoszących się z gładkością mięśni jak i falującemu na wietrze warkoczu. Natrafiła na jego spojrzenie przez co posłała w jego stronę szeroki uśmiech.

— Nie jestem zazdrosny.

— Oczywiście.

— Niby o co mam być? — prychnął.

— Okej — powiedziała siadając na kolanach. Przybliżyła się do niego prawie stykając się ustami i gdy Draken zamierzał cmoknąć ją w usta, ta odsunęła się i wstała zakładając dłonie na biodra.

— Przepraszam — zawołała do stojącego niedaleko młodego chłopaka — Czy mógłbyś mi posmarować ple...

— Oszalałaś? — syknął, zatykając jej usta dłonią. Przyciągnął jej ciało bliżej swojego tak, że bez problemu [_] mogła wyczuć dotykające ją ciepło.

— Jesteś zazdrosny? — spytała unosząc głowę i przy okazji natrafiając na jego ciemne spojrzenie, które prześwietlało ją na wylot — No przyznaj się.

Pomachała mu palcem przy twarzy. Nie zdążyła go cofnąć, gdy złapał go w usta i ugryzł. Syknęła cicho i pisnęła czując jak unosi ją i przerzuca przez ramię.

— Co robisz?

— Och, nic takiego. Mam zamiar po prostu ostudzić twoją głowę.

— Nie możesz mnie wrzucić do wody — powiedziała wbijając palce w jego mięśnie — Nie umiem pływać.

— Nie martw się tu jest akurat płytko.

Zacisnęła zęby widząc kątem oka jak coraz bliżej znajdują się wody. Miała ochotę zacząć wierzgać nogami lecz wyszłaby ma większą wariatkę niż jest. Dlatego też pozostała spokojna z palcami wbitymi w jego ciało. Zawsze po prostu mogła pociągnąć go razem do wody.

— Ale wiesz co — powiedział po chwili — Jestem cholernie o ciebie zazdrosny. I strasznie nienawidzę, jak obce typy się nią ciebie gapią. Mam ochotę im wtedy przywalić.

I wraz z szerokim uśmiechem została zanurzona w wodzie.

Przejechała dłońmi po twarzy aby zmazać resztki wody, które mogły dostać się do jej oczu i mokra wskoczyła na plecy Drakena. Zachwiał się na moment, nie spodziewając się ruchu z jej strony. Złapał ją pod kolanami aby nie spadła i zwrócił w jej stronę twarz. [_] przelotnie cmoknęła go w kącik ust i położyła brodę na jego ramieniu.

— Szkoda, że nie miałam ze sobą telefonu — westchnęła — To był idealny moment aby cię nagrać! Nieczęsto zdarza się taka sytuacja abyś mówił takie rzeczy otwarcie.

Draken przewrócił oczami. Coraz bardziej miał ochotę ponownie wrzucić ją do wody.

[_] objęła jego ramiona dłońmi i zagłębiła głowę w jego szyję.

— Naprawdę się cieszę, że cię mam Draken.

Niestety nie zauważyła niewielkiego uśmiechu, który uformował się na jego ustach.

𝑳𝑰𝑻𝑻𝑳𝑬 𝑳𝑶𝑽𝑬 ||Ryuguji Ken|| 𝑶𝑵𝑬-𝑺𝑯𝑶𝑻 ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz