chyba na niego lecisz, co?

144 5 10
                                    

-Słucham?- zapytałam z lekką pogardą

- Nie co, znam cię jak mało kto, wiem kiedy patrzysz na kogoś tym wzrokiem. Widziałam jak się do niego kleisz na korytarzu

W tym dniu przestałam wierzyć, że uznano ją za całkowicie zdrową przy badaniach po porodzie.

—Chrisie co tam u piłkarzyka?- wtrąciła się Madd

-Nie wydaje mi się, że rozmawiam z tobą.- odpowiedziała wrednie utleniona blondynka

-Och szkoda. Mam jeszcze tyle pytań... Na przykład, gdzie kupić taką spódniczkę, ale dłuższą, żeby nie odsłaniała mi tyłka jak chodzę i żebym nie wyglądała w niej jak dziwka?- docięła jej Madd z uśmieszkiem. Kocham ją przysięgam.

W koncu pojawił się Bradd, jak dobrze, ze podszedł

-Cass co tu robisz?- spytał- o proszę, szkolne kurwisko tez się tu zebrało.

Nie znosił Chrisie jak nieułożonych włosów.

-wydaje mi się, ze piłkarzyk cię szuka, diabełku - powiedział Ba z akcentem na ostatnie słowo.

-jeszcze z Tobą Cass nie skonczyłam.

była tak wściekła, ze normalnie widziałam jak żyła jej pulsuje na czole

- Być może, ale my skończyliśmy. Spierdalaj.

Po słowach Bradd'a blondynka odwróciła się i poszła. Jestem wdzięczny, że przyszedł wtedy bo nie wiem, jak bym sobie poradziła.

~~~~~~

-Stara stresuje się mocno, on będzie u mnie za dwie godziny - powiedziałam do Madd na wideokonferencji.

-Zluzuj nic ci nie będzie, pomaluj się ładnie, ubierz coś fajnego i będzie git- Powiedziała Madd próbując dodać mi trochę otuchy. 

-Dobra, muszę kończyć, skoczę pod prysznic.- rozłączyłam się nie czekając na jej odpowiedz.

skoczyłam pod prysznic, kiedy wyszłam usłszałam dzwonek do drzwi

nie, nie, nie to nie może być on. Miał być dopiero za półtorej godziny.

szybko włożyłam jakies szare dresy nike które podkradłam Ba, mój biały top i w mokrych włosach zbiegłam na dół otworzyć drzwi. 

Nie zgadniecie kto stał pod drzwiami

yhym

Tommy

-Przepraszam Cię, wiem, że miałem być dopiero za półtorej godziny, ale byłem w okolicy i stwierdziłem, że miło będzie spędzić troche czasu przed matematyką. - uśmiechnał się- wpuścisz mnie czy te półtorej godziny będziemy rozmawiać przez drzwi? mam twoją ulubioną pizze

Ta pizza mnie przekonała

dobra, nie tylko pizza

odsunełam się trochę żeby zrobić mu miejsce. Wyglądał jak zawsze idealnie. Miał ubrane szare dresy z nike i białą koszulkę.

- Masz jakąś kamerę w naszym domu, żebyś sprawdzał co akurat ubieram?- zaczęłam się śmiać 

-Tak, w każdym pomieszczeniu -śmiał się- a w Twoim pokoju to chyba nawet dwie.- Zrobił strasznie poważną minę po czym się zaśmiał- żartuje głupku

- Uff bo już myślałam, że mnie obserwujesz jak śpię- zaśmiałam się 

-Nie, to robię jak zostawiasz otwarte okno.-uśmiechnął się

-Brzmisz jak psychopata

-Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz maleńka- uśmiechał się- dobra gdzie chcesz usiąść?

Celny rzut Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz