Prolog

6.5K 205 2
                                    

Słychać tylko huk.

Sekundę później w baraku robi się siwo. Twoje ciało pokrywa się pyłem, a kule zaczynają latać we wszystkie strony, milimetry od ciebie.

W pełnym umundurowaniu zaczynasz biec, strzelając do wszystkiego, co kieruje się w twoim kierunku.

Pot kapie ci z czoła, wskutek niemiłosiernie wysokiej temperatury panującej na zewnątrz. W uszach zaczyna piszczeć, obraz przed oczami się zamazuje, a krew w krwiobiegu zaczyna krążyć w nienaturalnie szybkim tempie.

Stawiasz kolejne kroki między zmasakrowanymi zwłokami, w akompaniamencie jęków ciężko rannych, których nie ma jak ratować.

W tym momencie giną uczucia, wartości moralne i jakiekolwiek człowieczeństwo.

Zaczyna działać instynkt i adrenalina.

Każdy następny metr pokonujesz machinalnie, nieświadomie wciąż używając karabinu, aby chronić własny tyłek lub osłaniać swoich.

Czujesz jak z twojego ciała kapie krew, ale nie wiesz, skąd wypływa. Nie masz nawet gwarancji, czy aby na pewno jest twoja.

Powoli opadasz z sił, a twoje nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa, ale wreszcie wraz z innymi „szczęśliwcami” docierasz do bazy.

Nastaje cisza, po której momentalnie wybucha euforia.

Sanitariusze dopadają do rannych. Przywódcy składają raporty. Weterani zaczynają wzdychać z ulgą, śmiać się, przytulać, a nawet płakać.

W końcu kolejny raz udało im się przeżyć.

Ty jednak nie robisz żadnej z tych rzeczy.

Bo zwyczajnie, nie masz dla kogo walczyć o przetrwanie.

NieśmiertelnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz