««««««««««««««««««« »»»»»»»»»»»»»»
Nasza tegoroczna leśna przygoda się kończy - myśle , leżąc na ciszy po obiedniej.
To lato, jak każde się czymś różniło, co powoduje je wyjątkowe. Jednak co się działo w tym? Może to fakt ze to już ostatni wyjazd w takim składzie, lub ten chłopak z podobozu obok? Ahhh.Ej Jezu Tosia co się z tobą dzieje - poklepałam się po twarzy mamrocząc. Na czym ty się skupiasz, przecież on jest zdecydowanie starszy, i napewno nie zwróci uwagi na, trzy lata młodsza dziewczynę. Zwłaszcza kiedy ledwie, co pogadał ze mną tylko przy kuchni.
Nie nie nie, muszę naprawdę przestać o tym myśleć bo daje sobie żmudne nadzieje - mówię wychodząc z namiotu. Słyszę rozmowy w namiotach obok, jednak zastanawiam się gdzie podziały się dziewczyny. Poszły pare minut temu i nadal nie wróciły. Myślałam, ze poszły po podwieczorki ale raczej się mylę jeżeli nadal ich nie ma.
Nie wiedząc co ze sobą zrobić, poszłam na żerdkowisiko obok podobozu poleżeć patrząc na niebo..Na co tak patrzysz! - uslyszałam znajomy głos. Przez krótką chwile myślałam ze zdążyłam zasnąć, i to sen. Jednak otworzyłam oczy i widzę ze ktoś się dosiada. Mam mroczki przed oczami i nie za dobrze widzę, ale czekajcie, nie to nie możliwe. To naprawdę on. Tymus znaczy Tymek. Chłopak o którym myśle, i który nie daje mi spokoju w snach. Ale co on tu robi, dlaczego on się dosiadł. Czekaj ja muszę coś zrobić, bo siedzę bez ruchu i nie wiem co się dzieje. DLACZEGO ON SIĘ DOSIADŁ, SOMEONE HELP. Dobra Toska zrób coś.
Eee.. hej czemu się dosiadłeś - mówię uśmiechając się jak do zdjęcia klasowego. Ja pierdole co ja robie.
Zapytałem na co się patrzysz, i w sumie nadal nie otrzymałem odpowiedzi. - pytał zdezorientowany
Uśmiechnęłam się, bo zamiast go słuchać patrzyłam mu się w oczy. Śliczne ciemne oczy, można je porównać do odcienia......Dlaczego on wstaje. Wracam do rzeczywistego świata i słyszę jedynie.
Ja chyba, e no spieszę się, znaczy po prostu pójdę. - Mówił to, wracając w stronie z której przyszedł i prawie już na mnie nie patrząc.Czy ja właśnie, nie odezwałam się do chłopaka, w którym bujam się cały wyjazd. Jeszcze kiedy sam do mnie podszedł! - załamana i pogrążona wracam do namiotu, licząc ze dziewczyny już tam bedą. Abym mogła się wyżalić.
««««««««««««««««««« »»»»»»»»»»»»»»