Usłyszałem pukanie aparatury szpitalnej. Czy to jest czyściec? To miejsce gdzie trafiają niemowlaki i dzieci? A może to piekło i diabeł zaraz wejdzie z szczypcami torturować mnie. Ruszyłem palcem ale moje ciało się nie ruszyło. Próbowałem coś powiedzieć ale nic nie wyszło z moich ust. Tak. To piekło. Oczywiście był grzechem. Chciał całować chłopców, nie był normalny. To było grzechem. A przynajmniej tak mówił pastor. Moje myśli przerwały otwierane drzwi i moja mama wbiegając z płaczem do pokoju.
- Nie prosze pana nie wyjdę to mój syn i wejdę tu
- proszę pani my nie możemy pozwol-
- Mamo co się dzieje
- Nic Jonathan ten - wskazała z pogardą na młodego lekarza- pan nie pozwala mi zobaczyć Willa
- Proszę wezwać doktora do pokoju 316
- Co mu jest kurwa powiedzcie mi!!
Do pokoju weszli Lekarze. Orszak prowadzila starsza kobieta w koku niosąc piramidę papierów.
- Witam jestem Doktor Tinna Gasp , leczę pani syna- powiedziała kobieta
- Witam , co z nim jest
- Syn doznał obrażeń głowy powoduje to śpiączkę , nie wiemy kiedy się wybudzi i ma połamane kości - wskazała długopisem na wydrukowany szkielet - tu,tu i tu. Ja i inni lekarze twierdzą że wybudzi się ale będzie miał zaburzenia ruchu i jest 30% szans na małą zmianę charakteru.
- Co pani ma na myśli zaburzenia ruchu??
- Problemy z Równowagą, potrzebny będzie wózek inwalidzki do momentu końca terapii ruchu. I najgorsze. Wie pani Syn ma poważnie uszkodzona lewą nogę. Nie ma pewności że uda się nauczyć go poruszania się nie na wózku. Może nawet amputacja.
Co?? Na wózku? Boże
Nie chce się wybudzać
Mój brat chyba źle to przyjął bo wyszedł na korytarz a mama podziękowała lekarzowi i usiadła w rogu pokoju chowając twarz w dłoniach i płacząc skuliła się w kulkę. Pielęgniarki przyniosły jej leki na uspokojenie. Wtedy urwał mi się kontakt z rzeczywistością. Ocknąłem się po długim czasie. Za oknem był śnieg. Musiało minąć przynajmniej kilka miesięcy. Rozejrzałem sie na tyle ile pozwalały mi oczy. Obok mnie siedziała El i czytała jakąś książkę na jej kolanach ułożona głowę miał Dustin który najwyraźniej zasnął. Po pokoju przechodziła się max drażniąc się z Lucasem o coś durnego. Steve jako zajebista matka pilnował czy każdy zyje ( dość ironiczne w sytuacji w której się znajdował Will). Brakowało tu kogoś.
TRZASK
- cholera Mike nie mogłeś ciszej wejść do pieprzonego pokoju- mówi max
- yep sorry - powiedział podchodząc do willa.
- Słuchajcie , to zabrzmi dziwnie ale moglibyście wyjść na chwilę.- powiedział
- Czekaj czekaj czekaj. Najpierw spóźniasz, wchodzisz i prawie rozwalasz drzwi a teraz nasz wyganiasz. Nie fajnie gościu. - mówi Dustin
- Ja- ok nie ważne
- Nie dzieci myślę że powinnyśmy dać im chwilę samemu, przecież to on znalazł go prawda?- mówi Steve
Kiedy już wszyscy opuścili pokój kruczoczarno włosy chłopak zaczął płakać
- przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam, to co powiedziałem tak żałuję przepraszam nie miałem tego na myśli. Gdy byłeś uwięziony w tym wymiarze myślałem że umrę. Gdybyś umarł chyba bym zamknął się w trumnie z tobą. Kocham cię. El też ale nie wiem przy niej nie czuje się tak jak przy tobie tak inaczej ale nie w zły sposób. Nie czuje się jak porażka czuję że jestem chciany. Błagam obudź się ja cię tak kocham. Gdy lekarze przekazali nam że masz rany na rękach wykonane przez ciebie samego mój świat się zawalił nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Wiem że zawaliłem na maksa ale błagam obudź sie.
Przez chwilę jeszcze siedzieliśmy w ciszy. I wtedy znowu zasnąłem
____
Fresh lemonade
Freshly squezzedZapraszam na mojego ig wróżka.spermuszka
CZYTASZ
Slash - Will byers Angst
Teen FictionWiesz co , lepiej by było gdyby El cię nie ratowała! Działasz mi na nerwy,ciągle tylko dnd i dnd zamknij się! Mogleś zostać w tym śmiesznym Upside Down!