0

27 1 0
                                    

We wsi Ottery St. Catchpole, w starym, drewnianym domu mieszkała Emily Williams. Była to kobieta o ciemnobrązowych włosach i zielonych oczach. Emily była bardzo pomocna, dobra i miła. W szkolnych latach zaprzyjaźniła się z Molly Prewett. Obie kobiety mieszkają blisko siebie. Są przyjaciółkami. Ich przyjaźń rozkwitała. Dopóki Emily nie dowiedziała się, że jej dziadek mieszkający w Francji jest chory. Musiała wyjechać.

– Ale będziesz pisać, prawda? - spytała Molly Weasley trzymając dopiero co narodzonego synka, któremu nadała imię Percy.

– No jasne, że tak! - Emily przytuliła Molly, która oddała synka w ręce ojca. – Do zobaczenia Arthurze. - i podała mu dłoń.

– Do zobaczenia. - powiedział odwzajemniając uścisk dłoni.

Williams podeszła do najstarszego chłopczyka.

– Papa Bill. - przytuliła chłopca.

– Papa ciociu Emily.

– Papa Charlie. - podeszła do młodszego chłopca i go przytuliła.

– Ale musisz wyjeżdżać? Bardzo lubię się z tobą bawić! - powiedział. –  Mamusia i tatuś nie umieją się tak bawić. - dodał szeptem, a Emily się zaśmiała.

– Pa Percy. - kobieta podała palec maluszkowi, a ten go ścisnął.

Emily podeszła do drzwi Nory. Złapała za klamkę.

– Będę za tobą tęsknić, Molly. - po jej policzku spłynęła łza.

– Ja za tobą też. - odpowiedziała ruda kobieta, po której policzku również spłynęła łza.

   Emily Williams wyszła z Nory i skierowała się w stronę swojego domu. Weszła do niego i spojrzała jeszcze raz na wszystko. Na kremowy koc niechlujnie rzucony na sofę. Na starannie pościelone łóżko. Na szafkę w kuchni, w której znajdowały się naczynia.
   Kobieta wzięła bagaż do ręki i podeszła do świstoklika.

– Już czas. - pomyślała.

   Złapała za świstoklik. Nagle wszystko zawirowało. Poczuła nieprzyjemne pociągnięcie w okolicy pępka. Znalazła się w innym kraju. We Francji.

Zwolenniczka Uśmiechu Rudzielca  • Fred Weasley •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz