Tutaj użyję bazy z poprzedniego rozdziału, bo nie chce mi się zbytnio paprać z nową.
Ale nie owijając w bawełnę – dziś wyjaśnię trochę o dobieraniu koloru uszu, o kształtach i rozmiarach blizn, o sposobie, jakim robię oczy, oraz o rozłożeniu bieli na kocie.
Zacznijmy może od uszu, gdyż są one, raczej, najłatwiejszą do wyjaśnienia częścią tego rozdziału.
Najpierw dodajemy kolejną warstwę, by nie robić uszu na tej samej, na której mamy kolor bazowy
Teraz trochę o innej kwestii
A mianowicie chodzi mi tu głównie o barwę środka ucha, gdyż wiele ludzi koloruje ją na biało, na neonowy róż lub jeszcze lepiej – w ogóle jej nie koloruje. Niżej pokazuję przykład, za przeproszeniem, oczojebnych uszu:
No trzeba przyznać, nie wygląda to zbyt przyjemnie dla oka.
Dobierając kolor musimy uważać na to, by barwa pasuje nam do futra kota. Dlatego im ciemniejsza sierść – ciemniejszy środek ucha. Jaśniejsza sierść – jaśniejszy środek ucha.
Mogę również zalecić dobieranie bardziej pomarańczowoczerwonych barw, gdyż one o wiele bardziej przypominają skórę, niż taki, dajmy na to, róż
Przykład:
Lepiej, prawda?
Uszy możemy również pocieniować, ale nie będę tego pokazywać, bo imo nie ma po co
Jakby ktoś chciał – wystarczy różdżką zaznaczyć obszar środka ucha, wziąć jaśniejszy kolor i Airbrushem zrobić tam kropkę
Ja zazwyczaj nie cieniuję, ale czasem zdarzają się takie przypadki
To teraz zabierzmy się za blizny. Ale o co może mi chodzić, skoro wystarczy maźnąć kreskę i bam – blizna gotowa? Otóż narysowanie zwykłej prostej linii lub co gorsza, zakończonej owalnien linii, nie wystarczy. W końcu rany nigdy nie mają tak idealnego kształtu, często bywają poszarpane.
Notka: blizny mogą być na tej samej warstwie, co uszy
Kolejna notka: blizny najlepiej wyglądają, będąc w tym samym kolorze, co ucho
CZYTASZ
Wojownicy - Poradnik bazowy!
LosoweKrótko o tym, jak robię bazy. Jeśli byłoby coś wyjaśnione niejasno, to wielce przepraszam!