Siedzę z Victorią, trzymam ją na moich kolanach. Dziewczynka bawi się swoim ulubionym szeleszczącym misiem i wydaje różne dźwięki, które imitują słowa. Patrzę pusto na ścianę przed sobą, próbując jakkolwiek zebrać swoje myśli do kupy. Wydaje mi się to wręcz awykonalne, gdyż jest ich tak dużo i są tak bardzo sprzeczne. Spotkanie z Taylorem, jego bójka z Lukiem, zabieg Hemmingsa, Calum dowiadujący się o Victorii, ja płacząca w jego ramionach, sytuacja w kuchni...
Co się do cholery stało? Tak wiele wydarzeń w tak krótkim czasie. Cholera, zaraz eksploduje mi głowa. Przysięgam.
Mój telefon wibruje, więc przerywam na chwilę swój zabójczy wyścig myśli i przenoszę wzrok właśnie na niego.
Jenny: Kiedy wychodziłam na wykłady, słodko spałaś z Vicki, więc nie chciałam Cię budzić. Ale to co zobaczyłam nad ranem, kiedy szłam do łazienki totalnie mnie przeraziło. Calum w twoim łóżku? Cholera mam tak wiele pytań, Aria.
W jednej chwili robi mi siłę cholernie gorąco. Czuję jak moje skronie zaczynają pulsować i boleć. Jestem wściekła na siebie, na Caluma i na całą tą sytuację. Ale cały czas miałam cichą nadzieję, że nikt nie widział go w naszym mieszkaniu. Zapomniałam, że Jenny ma słaby pęcherz i wykłady. Kurwa mać.
Ja: Calum o wszystkim wie. Resztę opowiem Ci, jak wrócisz do domu.
Nie chcę z nią o tym rozmawiać, ale mieszkamy razem. To moja przyjaciółka. Powinna wiedzieć o tym, co się wydarzyło zeszłej nocy. Telefon znowu wibruje. Patrzę na wyświetlacz. Calum. Kurwa mać. Przechodzą mnie dreszcze wzdłuż kręgosłupa.
Calum: Przepraszam za dzisiaj, za bardzo się zagalopowałem. Chyba miałem jeszcze alkohol w żyłach. Nie wiem, co sobie myślałem. To było bardzo nieodpowiednie.
Wzdycham głęboko, przypominając sobie dzisiejszy ranek. Kiedy odwoził mnie do mieszkania, atmosfera między nami była napięta. Czułam, że wie. Czułam, że nieuchronnie zmierzamy do dramatycznego końca tej sytuacji, że zaraz wszystko wyjdzie na jaw. Tak też się stało. Pomimo wszystko, uważam, że Calum zachował się najlepiej, jak tylko mógł. Nie znałam go z tej strony. Nie wiedziałam, że potrafi być tak wyrozumiały i opiekuńczy. Czasami nawet widziałam troskę w jego oczach.
Ja : Cal, spokojnie. Wszystko jest ok, przecież do niczego nie doszło. Nie tłumacz się już.
Calum: A co z Luke'iem? Mimo wszystko myślę, że musisz mu powiedzieć. Nie ukrywasz przed nim chomika, tylko wasze wspólne dziecko. Jak nie, to ja to zrobię. Nie możesz tego tak zostawiać, Aria.
Moje serce zaczyna szalenie szybko pompować krew. Wdech i wydech. Wdech i wydech. Ciepło zalewa moje wnętrzności, aż wszystko zaczyna się we mnie gotować. Teraz nawiedza mnie myśl- przecież nie ufam Calumowi w stu procentach, praktycznie wcale go nie znam. Moje słowo może być dla niego niczym.
A gdyby to wszystko się wydało? Gdyby Luke się dowiedział i wściekł? Zostawił nas, mnie z myślą, że już nigdy nie spojrzy na mnie tak samo. Gdyby to wszystko stało się prawdą...Ja: Nie mogę Ci niczego obiecać, ale postaram się mu o tym opowiedzieć, kiedy tylko będę na to gotowa.
Calum: Zrób to, w miarę rozsądku, szybko. Ranisz go bardziej milcząc, niż mówiąc, co tak naprawdę było powodem waszego rozstania.
Ja : Pewnie masz rację. Ale okropnie się tego boję.
Calum : Nie możesz od tego uciekać całe życie, bo nigdy się nie uwolnisz. Możliwe, że sam się niedługo domyśli, tak jak ja.
Ja: Skąd wiedziałeś o dziecku?
Calum: Odkąd wpadł zszokowany do domu i oznajmił nam, że Cię widział w sklepie.
CZYTASZ
In Your Heart • Hemmings
FanfictionPierwsza część ➡ ''In Your Eyes'' ✔ Aria wraz z przyjaciółmi wyprowadza się do Londynu, aby zacząć nowe życie. Przytłoczona ciężarem odpowiedzialności będzie musiała uporać się z wyrzutami sumienia, porzuconą karierą i wielkim kłamstwem.