🌹1🌹

90 5 0
                                    

Point of vision: (T/I)

Po chwili byłam już pod szkołą. Był to duży budynek z pięknym logo inspirowanym kwiatem Sakury (drzewa wiśni).

Nie była ona duża, ale mała też nie. Wszędzie dookoła były pięcioosobowe grupki osób rozmawiających ze sobą przy szafkach.
Ja za to skierowałam się do biura pani psycholog...

[GENKA] - O! Witaj (T/I). Oto twój plan zajęć. -
Powiedziała i podała mi papierek.

[GENKA] - Za chwilę powinna przyjść dziewczyna, żeby Cię oprowadzić po szkole. -
Oznajmiła i wróciła do pisania czegoś na laptopie.
Po chwili jednak, weszła do gabinetu dziewczyna o długich czarnych włosach, czarnych oczach z pustką w środku i idealną, bladą karnacją.

[???] - Pani Genko, już jestem. -
Odezwała się dziewczyna bez emocji.

[GENKA] - (T/I), idź z nią. Pokaże Ci dokładniej szkołę. -
Jak powiedziała kobieta, poszłam z czarnooką.
Muszę przyznać, kogoś mi przypomina, ale kogo? Tego już nie jestem taka pewna.

[TWOJE IMIĘ] - Mogę wiedzieć jak masz na imię? -
Nie chciałam być nachalna, ale cóż, musiałam sprawdzić swoje podejrzenia.

[AYANO] - Ayano, Ayano Aishi. -
Powiedziała bez przekonania jak ja doznałam szoku.

[TWOJE IMIĘ] - A-Ayano?.. -
Pokazałam dziewczynie lewy nadgarstek na którym była branzoletka przyjaźni zrobiona przez moją dalszą kuzynkę o tym samym imieniu i nazwisku.
Dziewczyna, jak się okazało, też miała taką branzoletkę. Od razu lekko ją przytuliłam.

[TWOJE IMIĘ] - Miło znów Cię widzieć, kochana. -
Chciałam jeszcze coś dopowiedzieć ale ktoś mi przeszkodził.

[???] - O, cześć Ayano-san! A to kto? -
Zapytał się czarnowłosy chłopak o czarnych oczach i białą bandaną na głowie.

[AYANO] - To jest (T/I). (T/I), poznaj Budo, lidera klubu sztuk walki. -

[BUDO] - Witaj, (T/I)-san! -
Chłopak podał mi dłoń, którą z niechęcią przyjęłam.

[AYANO] - Niestety musimy Cię zostawić, Budo. (T/I) jeszcze nie zna całej szkoły. -
Oznajmiła bez pośpiechu.

[BUDO] - Aww, szkoda. Cóż, może następnym razem. Do zobaczenia! -
Chłopak zawiedziony poszedł w stronę schodów niżej w tym samym czasie machając w naszą stronę.

Jak straciłyśmy go z zasięgu wzroku, Ayano zaciągnęła mnie w do tamtej pory nieznane mi miejsce.

[AYANO] - (T/I), mogę Ci zaufać? -

[TWOJE IMIĘ] - Ty się jeszcze pytasz? Oczywiście, że tak. Co się dzieje? -

[AYANO] - Mam prośbę, tylko nie mów nikomu, proszę. -

[TWOJE IMIĘ] - Spokojnie, kochana. Przecież mnie znasz. Mów, co Cię trapi? -

[AYANO] - No... Podoba mi się taki jeden chłopak... I to bardzo, bardzo mocno... Ale, jedna dziewczyna z którą się zadaje... Ona chce mi go odebrać. Chciałam Cię zapytać, pomożesz mi w wyeliminowaniu jej? -

Po jej słowach doznałam szoku. Do tej pory pamiętałam historie ze szkoły średniej cioci Ryoby. Zakochała się w wujku Yokichim, zamordowała kilka dziewczyn, wyeliminowała całą dziesiątke, żeby być z wujkiem. Od razu się zorientowałam. Z Ayano będzie tak samo.

[TWOJE IMIĘ] - Daj mi jej namiary, a już nie będzie mile widziana na tym świecie. -

Chciałam pomóc mojej kuzynce. Oczywiście tak, żeby samej nie trafić za kratki, więc musiałam się posłużyć moim jakże wielkim sprytem. Co jak co, ale na detektywa to się nadaje.

[AYANO] - Z tego co wiem to jej imię to Osana Najimi. Chodzi ze mną do klasy. Ma pomarańczowe włosy spięte w dwa kucyki. Poradziłabym sobie z nią sama gdyby nie jedna osoba. -

[TWOJE IMIĘ] - Kto to taki? -

[AYANO] - Raibaru Fumetsu. Nie dość, że się przyjaźnią, to jeszcze Raibaru jest ,,ochroniarzem" Osany. -

[TWOJE IMIĘ] - Da się załatwić. Zadzwonię do ciebie jak dowiem się czegoś przydatnego. -

----------------------------------------------------------

Długo mnie nie było, co?
Na szczęście, postaram się to zmienić.
Trzymajcie się, moje ciepłe bułeczki 😀.
~Eggz


Pomysły na książki --->

Ocena rozdziału (1-10) --->

★~•° 569 słów °•~★

„Is she only a classmate?" || Kizuguchi Umeji × Fem! ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz