Śniło mi sie ze ziemia sie zepsuła i wylecialam z innymi ludzmi na jakas inna platene ale sie okazalo ze ona tez sie psuje wiec ja stwierdziłam ze idealnym pomyslem bedzie podrozowanie w czasie, najpierw bylam w roku 2400604 i tam gadalam z jakimis dziewczynami o tym i wgl bylam na jakims pogrzebie jeszcze pozniej przenioslam sie do 1960 cos później do 1800 cos pozniej do 15 i widzialam Jezusa wgl pozniej do 1400 cos i wrocilam rok pozniej i sie okazalo ze nic sie nie stalo jednak z ta planeta