Love is more thicker than forget | Larry One-Shot | Tłumaczenie

2K 125 42
                                    

A/N: Louis jest tutaj młodszy od Harry'ego.

The Coffee Shop jest zawsze ciepłe i wilgotne przez parę unoszącą się nad mlekiem, parzoną herbatą oraz espresso.

Harry uwielbia siedzieć na jednym z małych krzeseł i obserwować, jak zapach, do którego jesteś przyzwyczajony jest mały i skromny. Bywają tutaj naprawdę ciekawe osoby. Mężczyzna, który nie słyszy. Barista, który musi krzyknąć ,,chcesz ciastko?!" jakieś trzy razy, zanim wreszcie zrozumie. Maluch w dzierganym sweterku, z beretem w szkocką kratę na głowie wpatrujący się w swojego tatę, kiedy ten pyta, jaki kolor słomki chce do swojego kartonika z sokiem. Student siedzący w chłodnym mroku na zewnątrz, popijający Redbull'a i palący cygaro, ekscytujący się - razem z odzianym w koszulkę z logiem Ramones mężczyzną - ich płytami oraz teledyskami. To tylko małe plamki malowanego życia, zacierających się na jednym z impresjonistycznych obrazów Moneta.

Dziś jest trzeci grudzień, a Harry jest na świątecznej przerwie od studiowania. Wie, że powinien być teraz w swoim mieszkaniu i piec wraz z Louis'em, Zayn'em, Niall'em i Liam'em.

Wzdycha w swoją solstice spice black tea*, której skład jest odręcznie zapisany kredą, na dużej tablicy za ladą: ,,Herbata assam zmieszana z kawałkami cytrusów. Z dodatkiem przypraw korzennych dla uszlachetnienia smaku. Długo parzona". Harry nie dodał cukru - uwielbia jego smak w herbaci. Jako dziecko, ładował całe łychy. Póki mama nie chwytała go za dłoń i krzyczała, żeby przestał lub ,,Będziesz gruby i zrobią ci się dziury w zębach!"

Powinien naprawdę wrócić do domu. Przygląda się śladom, które zostawił po sobie mróz na oknach i skupia uwagę na bajecznych światełkach, przymocowanych do krawędzi dachów pobliskich sklepów, które rzucają delikatną poświatę na stojące nieopodal krzaki. Myśli, że mógłby wprowadzić nieco kolorów do mieszkania jego i Louisa, aby było barwne, a nie monotonne. Stare i żółte, które wszyscy kochali, a jemu tylko przypominało o byłej dziewczynie, która zawsze otulała go kocem w jej łóżku.

Przez głośny pisk odsuwanego krzesła po podłodze, Harry otrząsa się ze swojej nostalgii. Powstrzymuje się od spojrzenia w górę, nie chcąc wprowadzać tej osoby w dyskomfort, więc pociąga długi łyk herbaty i zagłębia się w jeden ze swoich swoich tomów poezji(Louis docinał mu, że jego torba na ramię ugina się pod ich ciężarem)

Miłość jest gęstsza niż zapomnieć 

Przejrzystsza niż pamiętać 

Rzadsza niż fale są wzburzone 

Częstsza niż ponieść klęskę**

~*~

- Wróciłeś! - płacze Niall, kiedy tylko Harry zamyka drzwi wejściowe i skopuje buty ze swoich nóg.

- Tak, wróciłem i odmroziłem sobie jaja! - fuka przez śmiech, celowo strząsając kilka płatków śniegu ze swojego czarnego, wełnianego płaszcza prosto we włosy Nialla.

- Hej! Ty wołowa dupo! - piszczy, gnając do kuchni - To, że postanowiłeś zamrozić swoje jaja, nie daje Ci prawa do tego, żeby zrobić to samo z moimi!

Harry chichota i podąża za nim do kuchni, gdzie jak przypuszcza, znajduje się reszta.

- Wszystko mokre - cedzi przez zęby, patrząc bezczelnie na Nialla - Teraz widzę, co robiliście, kiedy mnie nie było.

Liam i Louis stoją przy piekarniku, a kiedy Harry wchodzi do środka, obaj przenoszą na niego swój wzrok, obserwując jak rzuca torbę na stół i zaczyna niuchać***

- Jesteś takim zboczeńcem - rzuca Niall, siedząc na ladzie, ukrywając się bezpiecznie za dwójką chłopców, kiedy lizał coś wyglądającego, jak miska z masą na ciasto.

Love is more thicker than forget | Larry One-Shot | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz