Wysiadam z ładnego czarnego porsche które zaparkowało pod moim domem, żegnam się z blondynem który zaoferował mi podwózkę. Mam już odchodzić gdy ten szybko mnie zatrzymuje
"George czekaj" wysiada z samochodu i podchodzi do mnie.
"Coś nie tak?" pytam.
"Cóż ja em- pomyślałem sobie że wiesz" Dream drapie się po karku wyjmując swój telefon, odblokowuje go i wystawia w swoją stronę "moglibyśmy wymienić się numerami, w razie gdybyś jeszcze kiedyś potrzebował pomocy"
Śmieję się cicho ze zdenerwowania chłopaka i przytakuję głową, łapie jego telefon i wpisuje swój numer"Prosze" oddaje mu jego własność.
Zaczynam iść w stronę drzwi wejściowych, ale nie potrafię odejść bez słowa,
"Zadzwoń później przystojniaku" rzucam szybko.
W tle słyszę jego śmiech i ciche "jasne mały" powiedziane pod jego nosem.Wchodzę do domu a pierwsze co widzę to oczywiście Niki
"Gdzie cię wcięło? Jaki blondyn? Co się działo" dopytuje dziewczyna gdy zdejmuje buty i prowadzę ją do swojego pokoju.
Rzucam się na łóżko, nie czuje tym razem zapachu Dream'a, czuje zwykły zapach pościeli na co się krzywie.
"Więc? opowiesz mi coś? twoje wiadomości były fatalne do odszyfrowania" Blondynka siada przy mnie
"Zgarnął mnie z imprezy bo zaliczyłem potężnego zgona, dał mi swoją koszulkę i zrobił mi śniadanie" opowiadam patrząc na nią
"jak ma na imie?" kładzie się widocznie zafascynowana moim nowym znajomym
"Dream" odpowiadam oglądając swoje ręce"Marzenie?" Niki się śmieje
"Czepiasz się!" uderzam ją poduszką. "A co z tą barmanką?" pytam przypominając sobie moment gdy dziewczyna widocznie z nią flirtowała.
"Nie wiem o czym mówisz, przecież byłeś naćpany" Niki opada na łóżko
"Masz jej numer?" pytam przeciągając, blondynka kręci głową na co się śmieje "ja mam numer Dream'a" chwale się"oj wal się!" Tym razem to ona uderza mnie poduszką na co śmieję się bardziej
"Frajerka!" Wykrzykuje śmiechemŚmiejemy się chwile, brak mi tchu, Niki też .W końcu oboje się uspokajamy a między nami zapadła cisza, do głowy przychodzi mi pytanie które muszę zadać
"Gdzie moi rodzice?" Blondynka nie patrzy na mnie, zostajemy chwile w ciszy, chce już coś powiedzieć ale ona mnie wyprzedza
"Są na spotkaniu z moim tatą..przykro mi George"Dla jasności, ojciec Niki jest prawnikiem a jego specjalność to rozwody.
Nie jestem zdziwiony, ani trochę, nigdy nie byli ze sobą szczęśliwi
a moje narodziny miały to zmienić, nie zmieniły.Dziewczyna mnie przytula, jestem bez władzy, co się ze mną stanie gdy się rozstaną?
"Jestem tu dla ciebie George, cały czas" Gładzi moje włosy relaksując mnie
"Chodźmy gdzieś, gdziekolwiek" mówię podnosząc się
"W sensie impreza? Nie masz kaca?" dopytuje dziewczyna również się podnosząc
"Dream mnie w nocy wyziębił i czuje się świetnie" szybko zbieram swoje rzeczy
"okej?.."Może i jestem obsesyjny na punkcie imprez, nie mam innego życia, mam Niki i tylko Niki.. chociaż teraz może mam też Dream'a?..Nie wiem, już nic nie wiem, moi rodzice się rozwodzą dobra? chce przestać nad tym płakać.
Tańczę w tłumie razem z Niki, muzyka gra na całą głośność, ludzie wokół ocierają się o siebie w tańcu, mimo wszystko, nigdy nie czułem się bardziej samotny. Muzyka staje się romantyczna, blondynka znika w tłumie a ja zatrzymuje się rozglądając, tego też nie rozumiem, nie rozumiem miłości. Nigdy nie byłem kochany i nikogo nie kochałem, nie wiem jak to robić.
Czym w ogóle jest miłość?
Powinienem się jej nauczyć? Kto miałby mnie jej nauczyć jak nie moi właśni rodzice, ale jak mieliby mnie tego nauczyć skoro sami się nie kochali.Nienawidziłem siebie za bycie samotnym, samotnym bez przerwy, to było zimne.
Ale nigdy nie pomyślałbym że odnalezienie jego szmaragdowych oczu w tłumie rozgrzeje mnie w sekundę.. widziałem jego pewny siebie uśmiech, moje kolana prawie się ugięły przypominając sobie jego gwizd i droczenie się, moje serce drżało a gwiazdki pojawiały się przed oczami.
Co tym razem..:-)<3
YOU ARE READING
Take drugs, be happy // Dnf
Romance- poznali sie na imprezie, a raczej jeden uratował drugiego, zakochali sie, zbyt bardzo zbyt szybko..-