''Zorientowałam się,że napisał go Niall więc zapisałam sobie jego numer.Zaraz a skąd on miał mój?.Minęła godzina 23:30 więc ruszyłam do łazienki zmyłam makijaż i przebrałam się w piżamę.Później na tablecie czytałam na wattpadzie różne opowiadania.Tak się w to wciągnęłam,że gdy zobaczyłam na telefonie godzinę 6:46 to byłam lekko w szoku.Nie spałam całą noc.Mogłam teraz się położyć spać ale wiem ,że nie wstanę już tak rano wiec postanowiłam zrobić sobie kawę,która nie dała zbyt wiele.''\
Stwierdziłam,że mam dużo czasu więc mogę zacząć się powoli szykować.Poszłam do łazienki jak zawsze zrobiłam poranną toaletę.Dzisiaj makijaż bardziej mocniejszy zrobiłam niewidoczne prawie kreski i nałożyłam czerwoną szminkę .A czemu nie?.Ubrałam zwykłe spodenki z wysokim stanem i ćwiekami przy kieszeniach,biały top i bordową bluzę.Nałożyłam złoty łańcuszek i zeszłam na dół.Każdy jeszcze spał więc miałam chwile dla siebie.Wypiłam kolejna kawę i zjadłam płatki z mlekiem.Poczytałam sobie trochę gazet o modzie i zobaczyłam,że wszyscy domownicy wstali.Postanowiłam dzisiaj iść piechotą do szkoły,ponieważ mam dużo czasu. Wzięłam torbę i ubrałam bordowe vansy. Wyszłam z domu słońce świeciło było ciepło idealna pogoda.Po drodze zaszłam do sklepu i kupiłam rogalika i soczek pomarańczowy.Usiadłam na ławce ,która znajdywała się 1km od sklepu i zjadłam rogalika popijając soczkiem.Gdy spojrzałam na zegarek w telefonie była godzina 7:30 akurat zdążę do szkoły.Szłam sobie po woli i nagle czarny sportowy samochód zatrzymał się obok mnie.Otworzyła się szyba w aucie i nagle ktoś zaczął mówić.
-Kogo ja tu widzę?Witaj księżniczko.-powiedział to z zadowoleniem Niall.
-O boże to ty nawet tutaj mnie prześladujesz?-byłam strasznie zła ale była na dodatek tak zmęczona ,że nie miałam ochoty się z nim kłócić.
-Ja tylko jadę do szkoły.Może pojedziesz ze mną?-Że co on powiedział?Mam usiąść z nim w 1 aucie nigdy w życiu a w sumie co mi szkodzi będę miała szybciej.Nie Alex nie mogę.
-Z tobą nigdy i odwal już się ode mnie-odpowiedziałam ze złością.
-Nie daj się prosić jak się nie zgodzisz to będę koło ciebie jechał.
-A jak pojadę z tobą to się w końcu odwalisz?-Zapytałam pełna nadziei.
-Nie obiecuje.
Dobra wsiadłam do tego samochodu ale się nie odzywałam do momentu ,aż Niall zaczął do mnie mówić.
-Dzisiaj sukieneczki nie masz.A szkoda ładnie w niej wyglądałaś księżniczko.-Już czuję ,że się zarumieniłam ale próbuje być na niego wkurzona i utrzymuje poważna minę.
-Będę ubierała się w co chcę i kiedy chcę a tobie nic do tego.-Próbowałam powiedzieć mu to z pewnością siebie i w momencie gdy nasz wzrok powędrował na siebie szybko się obróciłam próbując wyjść z krępującej sytuacji.
-Dobra nie wściekaj się tak.Pamiętaj ,że po szkole robimy u mnie projekt więc czekaj na mnie pod szkołą po lekcjach maleńka.-Powiedział to z taką kpiną.Sama nie wiem kiedy on coś mówi na poważnie czy tylko dla żartu.A poza tym czy zawsze jak on coś mówi musi nazwać mnie księżniczką albo maleńką?Wnerwiające to jest.Wysiadłam z auta i od razu zauważyłam masę ludzi gapiących się na mnie.No tak bo co zwykła dziewczyna robiła w samochodzie z takim popularnym chłopakiem.Nie miałam siły aby się nawet tym przejąć.Poszłam pod salę olewając tych ludzi gapiących się na mnie.Jestem taka zmęczona ,że nie wiem jak poradzę sobie na lekcjach.Zadzwonił dzwonek i nauczyciel od razu otworzył nam drzwi od sali.Ja zajęłam swoje miejsce a za mną był Niall. Po 15 minutach trwania lekcji i słuchania jak nauczyciel przynudza zamknęłam na chwile oczy i raptownie zasnęłam.Po kilkunastu minutach czuje jak ktoś kopie mi krzesło ale zdezorientowana nie pamiętałam ,że jestem na lekcji i dalej spałam.Zadzwonił dzwonek uczniowie już pakowali książki a mi Niall raptownie tak kopnął krzesło ,że się wywaliłam.Byłam w takim szoku co się stało.Ja Alex Russo zasnęłam na lekcji? Pierwszy raz mi się takie coś zdarzyło.Dobrze ,że oglądaliśmy film i nauczyciel nie zorientował się.Przez te całe myślenie co się stało nie odczuwałam bólu ani złości.Lecz po chwili zorientowania się co się stało wybuchłam złością na Nialla iż bolały mnie plecy i tyłek.
-Popierdoliło cię co ty robisz?-kipiałam złością.
-Spokojnie ,ciesz się ,że cię obudziłem i nie zostałaś tu do końca przerwy.-powiedział to jakby był z siebie dumny.
-Wiesz co nie wiedziałam,że jesteś taki pusty ! -wybuchłam już nie wytrzymałam.-Mogłeś mnie normalnie obudzić a nie wyjebać z krzesła.Jeszcze raz coś mi zrobisz a nie ręczę za siebie.-Niall całkowicie mnie olał chyba nie dotarło do niego co mówię bo zrobił swój bezczelny uśmiech i poszedł.
Na następnej lekcji miałam w-f. Czasami z kilkoma dziewczynami bierzemy udział na wf chłopaków,ponieważ jesteśmy dobre i musimy się szkolić do zawodów.Byłam w szatni przebrałam się w krótkie czarne spodenki i szary t-shirt.Gdy już wszystkie się przebrały poszłyśmy na boisko na zbiórkę.Kiedy pani sprawdziła obecność po chwili wykrzyczała nazwiska
-Russo,Cyrus,Grande,Prescot! wystąp-Nauczycielka kazała nam wyjść na przód po czym powiedziała
-Przygotowujemy się do zawodów z piłki nożnej będziecie grały z chłopakami!-Następnie poszła z dziewczynami biegać a my poszłyśmy do chłopaków.O nie zauważyłam Nialla głupio będzie mi grać przy nim ale nie dam mu satysfakcji,że się boje tylko dam z siebie wszystko.Nie lubię jak on patrzy na mnie tym chytrym uśmieszkiem wtedy mam ochotę mu przywalić.
-Dobra dwie dziewczyny do tej drużyny a 2 dziewczyny do tej same wybierzcie które.-Powiedział nauczyciel stosunkowo był dla nas miły,ponieważ nie miał na wf dziewczyn nigdy a tera ma nas czasami.
Ja razem z Grande poszłyśmy do drużyny gdzie nie było Nialla. Głównie dlatego,że od małego grałam w piłkę nożną gram lepiej od chłopaków a z niektórymi na tym samym poziomie powiedzieli ,że będę kapitanem.Już nie raz byłam i było spoko.Wszyscy mnie wybrali na atak. Louis też był na ataku. Harry z kolegami na obronie i Liam na bramce. Miałam bardzo dobry zespół ale tu nie chodziło o to aby wygrać tylko się poduczyć.Pierwsze minuty szły nieźle była współpraca z zespołem.Łatwo było strzelić gola.Potem gdy ja i Niall spotkaliśmy sie z piłką na przeciwko siebie ten bezczelny podłożył mi haka przez co się wywaliłam i nawet nie pomógł wstać.Ja to już bym mu dała upomnienie ale nauczyciel miał to gdzieś.Próbowałam się opanować ale ten przez resztę meczu cały czas mnie wywalał.Dosyć dobrej Alex zobaczy na co mnie stać.Po przebraniu się z szatni poszłam obok do szatni chłopców.Nie było tam nikogo poza Niallem i Harrym ale nim się nie przejmowałam.
-Horan!- Wrzasnęłam ze złością.
-Czego chcesz Russo.-powiedział z zażenowaniem.
-Ty się jeszcze pytasz czego?Darowałam ci to ,że wyjebałeś mnie z krzesła ale to co mi robiłeś na wf-ie tego ci nie popuszcze!-była tak zła a za razem pewna siebie że chciałam go uderzyć.
-Oj nie marudź.Idiotki zawsze pozostaną idiotkami-ŻE CO ON POWIEDZIAŁ? podniósł mi ciśnienie zrobiłam się cała czerwona i bez wahania uderzyłam go pięścią w twarz.Uczęszczałam na karate wiem jak mocno uderzyć kogoś.
-Jeszcze raz tak mnie nazwiesz a inaczej pogadamy Horan!-obróciłam się na pięcie i wyszłam z szatni.Nie zależy mi na tym aby mnie lubił już nawet na projekcie mi nie zależy tylko niech on mnie zostawi w spokoju.
Minęły wszystkie lekcje było spokojnie ponieważ Niall się nie odzywał a na mnie patrzył się wrogim spojrzeniem.Poszłam schować książki do mojej szafki i wyszłam na zewnątrz.Pójdę do domu nie zależy mi na projekcie.Kiedy przechodziłam przez parking ktoś zaczął trąbić.Obróciłam się aby zobaczyć kto to,tak to był Niall i wskazywał abym podeszła.
-Czego Horan-warknęłam.
-Projekt robimy-odpowiedział z tym swoim uśmieszkiem wrednym.
Wsiadłam do auta ,żeby zrobić ten projekt i mieć w końcu święty spokój.
Dziękuje ,że czytacie moje ff.Mogą pojawić się jakieś błędy,ponieważ piszę to o 3 w nocy ale mam nadzieje,że się wam podoba kolejny rozdział niebawem i komentujcie daje to dalszą motywacje do pisania dziękuje xx
CZYTASZ
NEVER LOSE HOPE|NIALL HORAN
أدب المراهقينJestem Alex. Na co dzień jestem cichą i spokojną osobą. Nie jestem popularna. Mam grupkę swoich przyjaciół,w sumie nie rozumiem słowa popularność. Człowiek jest jak każdy człowiek bez znaczenia czy mniej lubiany czy więcej. Chodzę do liceum w Londy...