8 | D&T

636 42 5
                                    

poniedziałek, 22.03.21


Spam wiadomości od Fornala był dokładnie tym, czego Diana potrzebowała o ósmej rano w poniedziałek na urlopie.

tomfornal
Masz plany na dziś?
Z resztą, nie ważne, dzisiaj spędzasz dzień ze mną
Nawet jak ci się nie chce, to ja mam to w dupie
Ale weź odpisz no
Śpisz?
Wstawaj
Wstaaawaj
WSTAWAJ

dduczynska
nie.
idź spać

tomfornal
Nie
Wstawaj

dduczynska
dobranoc

Diana odłożyła telefon i przekręciła się na drugi bok.


• • •


tomfornal
Jadę do ciebie

Chłopak wsadził telefon do kieszeni spodni, zabrał z komody klucze i wyszedł z domu. Od hotelu, w którym zatrzymała się Duczyńska, dzielił go pięciominutowy spacer. Szybkim krokiem ruszył w jego kierunku.

Wszedłszy do środka, Tomek rozpiął kurtkę i podszedł do recepcji, uśmiechając się miło do siedzącej za ladą rudowłosej dziewczyny. Los chciał, żeby owa dziewczyna okazała się jego dawną przyjaciółką z czasów liceum.

— Dzień dobry — odezwał się, opierając się o blat. Dziewczyna podniosła głowę i uśmiechnęła się radośnie.

— Tomek! Miło cię widzieć! Co cię do nas sprowadza? — Amelia, recepcjonistka, oparła brodę na dłoni.

— Szukam mojej dziewczyny, trochę się pokłóciliśmy i wyszła z mojego mieszkania. Kiedy tylko się dowiedziałem, gdzie poszła, od razu tu pobiegłem. Chciałbym ją zabrać w jej ulubione miejsce i przeprosić. — Fornal kłamał jak z nut. Wiedział, że Amelia jest romantyczką i z łatwością pomoże mu dostać się do jego ofiary. W tym przekonaniu utwierdziła go reakcja recepcjonistki.

— Ooo, to takie romantyczne... Wiesz, nie powinnam dawać ci żadnych informacji na temat naszych gości, ale w takiej sytuacji... Tylko nikomu ani słowa. Jak się nazywa twoja dziewczyna? Nie słyszałam jeszcze o niej w mediach — odparła dziewczyna, kładąc ręce na klawiaturze. Była gotowa wstukać w system dane Diany.

Tomek zaklął w duchu. Zapomniał, jaką plotkarą jest jego była przyjaciółka. Najpóźniej za tydzień spodziewał się zobaczyć nagłówki mówiące o jego nowym "związku".

— Diana. Duczyńska. Nic dziwnego, że o niej nie słyszałaś, wolimy zachować nasz związek w tajemnicy. Przynajmniej na jakiś czas. — Siatkarz domyślał się, że takie gadanie tylko napędzi plotki. Postanowił brnąć w gówno, w które wdepnął.

Amelia z przymrużonymi oczami wpatrywała się w komputer. W końcu uśmiechnęła się i podniosła wzrok na sportowca.

— Pokój sto jedenaście. Chcesz zapasową kartę? Może ona jeszcze śpi i czeka aż obudzi ją pocałunek prawdziwej miłość od swojego księcia — oznajmiła recepcjonistka. Tomek parsknął cicho i szybko zamaskował to kaszlnięciem.

— Cóż, czas najwyższy obudzić moją księżniczkę. — Chłopak z uśmiechem przyjął od dziewczyny zapasową kartę do pokoju sto jedenaście i ruszył do windy.

MANEATER | fornalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz