˚✧༚Tittle: First Time˚✧༚
^Do you wanna gummy bear?^
•~1392 words~•
GDYBY MIAŁA PRZYZNAĆ co woli bardziej - naukę do ciężkiego sprawdzianu, czy imprezowanie do utraty tchu, wybrałaby naukę. Oczywiście wcześniej jej odpowiedź byłaby zupełnie inna, jednak gdy tak teraz na to patrzyła, miała ochotę uderzyć swoje wcześniejsze „Ja" prosto w środek czoła. Wydawało jej się, iż to wszystko będzie wyglądać, niczym te imprezy z wielu opowiadań znajomych. Dużo tańca, nieskończony dostatek alkoholu, wiele śmiesznych sytuacji. Oczywiście musiała przyznać, iż to wszystko miało miejsce na owej domówce, jednak wiele razy słyszała również o osobach, które, krótko mówiąc, „zgonowały" już po pierwszym kieliszku. Śmiała się wtedy w niebogłosy, bo przecież, jak można być aż tak nierozważnym i doprowadzić się do stanu mocnej nietrzeźwości po jednym shocie. No cóż, teraz nie było jej tak do śmiechu.Sama przecież stała się taką osobą...
Pamiętała jedynie, jak po jednym kieliszku zaczęło już się jej kręcić w głowie, a po drugim świat wywrócił się do góry nogami. Niestety nie pamiętała już reszty wydarzeń. Tego, dlaczego była owinięta ręcznikiem oraz dodatkowym kocem, oraz tego, dlaczego znajdowała się w kompletnie obcym dla niej miejscu. Od razu po przebudzeniu myślała, że powoli odchodzi z tego świata, przez natarczywy ból głowy oraz brak panowania nad kończynami. W końcu jednak udało jej się podnieść do siadu i rozejrzeć się po pomieszczeniu, mrugając co chwila, by wyostrzyć sobie wzrok. Nie spodziewała się, że kac może być aż tak okrutny, tym bardziej, iż jej znajomi oceniali go jako „upierdliwy, ale znośny". Niestety w jej przypadku był i upierdliwy, i nieznośny. Owinęła się szczelniej materiałami, które okrywały jej obolałe ciało. Wyczuła, że ma na sobie swoje jeansy oraz koszulkę, którą nosiła poprzedniej nocy. Westchnęła z ulgą, na myśl, że nikt jej nie przebierał i zachował jej prywatność. Mimo wszystko, spanie w tak sztywnym materiale, nie należało do najwygodniejszych i już od momentu gdy otworzyła oczy, czuła, że jej nogi na tym ucierpią. Bacznie obserwując pomieszczenie, mogą stwierdzić, iż było ono dość... Zwyczajne. Łóżko, na którym siedziała było wygodne, za to po jej prawej znajdowało się ogromne okno, do połowy zasłonięte kocem, lub innym materiałem o podobnej teksturze. Dzięki temu, słońce nie podrażniło jej przepijaczonych oczu, za co miała ochotę podziękować osobie za to odpowiedzialnej. Spojrzała przed siebie, by ujrzeć biurko zagracone przeróżnymi rzeczami, których z tej odległości nie dała rady zidentyfikować. Ściany pomieszczenia były przykryte plakatami, lub plakato-podobnymi tworami. Z jej lewej strony za to znajdowały się drewniane drzwi, przy których walały się pudełka po pizzy, jak i puszki po napojach gazowanych. Gdy jeszcze raz stwierdzi, że ma brudno w pokoju, przypomni sobie owy obraz i od razu zmieni swoje nastawienie.
Kiedy miała już ponownie się położyć, usłyszała głośne trzaśnięcie, a zaraz po tym drzwi do pokoju otworzyły się z impetem, przez co osoba, która - prawdopodobnie - chciała tutaj wejść, przewróciła się o jedno z pudełek. Pisnęła krótko, po chwili mrużąc oczy, przez nagły ból głowy, który uderzył w nią ze zdwojoną siłą. Nie miała się niestety jak za nią złapać, ponieważ była zawinięta materiałami aż pod samą szyję, gdzie te, gdy spróbowała przytulić policzek do ramienia - zakrywały jej jeszcze usta. Otworzyła delikatnie oczy i zamrugała szybko, by poprawić swoją widoczność. Jak się okazało, chłopak podniósł się szybko, rozglądając się dookoła, tak jakby czegoś szukał. W końcu jednak wydał z siebie dziwny odgłos, który zwiastował chyba, iż znalazł to, czego poszukiwał, po czym szybko się po to schylił. Kiedy wziął w dłoń owe rzeczy, odwrócił się w jej stronę i zrobił coś, czego ona sama kompletnie się nie spodziewała. Bowiem chłopak...
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐫𝐚𝐧𝐠𝐞𝐫 𝐓𝐡𝐢𝐧𝐠𝐬 | 𝐎𝐍𝐄-𝐒𝐇𝐎𝐓𝐒
Fanfiction┊ ╰➣⌑꙳✰ 𝐈'𝐦 𝐧𝐨𝐭 𝐬𝐡𝐲, 𝐈'𝐥𝐥 𝐬𝐚𝐲 𝐢𝐭 Jednostrzałówki z bohaterami cudownego uniwersum „Stranger Things" w Moim wykonaniu. Rozpoczęcie: 31.07.2022 Zakończenie: ?