Przyjaciel mojego kuzyna-Kim TaeHyung

Poznanie

Po przywitaniu się z chłopakami usiedliśmy do stołu w ramach zjedzenia wspólnej kolacji. 

Jk- Ile ty masz lat-

A- Za miesiąc kończę 18 lat-

Rm- A jak ci minęła podróż?-

A- Bardzo dobrze-

Jm- Jak smakuje ci jedzenie, które sam zrobiłem?-

A- Mi bardzo smakuje-

T- Masz chłopaka?-

A- Nie, jestem singielką-

Po skończonej kolacji, Jk pokazał mi mój pokój. Byłam bardzo zmęczona, więc przebrałam się w moją piżamę i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Gdy się obudziłam postanowiłam ogarnąć się i ubrać, po czym zeszłam na dół. W kuchni zauważyłam tylko Tae. Zdziwiłam się, gdyż tylko on sam. 

A- Cześć. Gdzie reszta?-

T- Chłopaki musieli jechać do wytwórni, ale ja zostałem-

A- Kiedy wrócą?-

T- Wrócą dopiero po obiedzie, ale jeśli chcesz to możesz zjeść ze mną śniadanie-

A-Pewnie. A co zjemy?-

T- Zrobiłem kimchi i do tego ramen-

A- Spoko, ale ja nigdy nie jadłam kimchi-

T- To musisz koniecznie spróbować, bo ono jest zajebiste-

Po rozmowie usiedliśmy do stołu. Chłopak przyniósł mi jedzenie, a potem sam usiadł obok mnie. Wzięłam pałeczki i spróbowałam kimchi. Bardzo mi zasmakowało. 

T- Jesteś koreanką, a nigdy nie jadłaś kimchi?-

A- Jestem w połowie koreanką i w domu jakoś nie jemy tradycyjnego, koreańskiego jedzenia-

T- Czemu-

A- Od kąt pamiętam moi rodzice nigdy nie mówili za dużo o korei. Chociaż mój tata nauczył mnie koreanskiego, jak jeść pałeczkami i to wszystko.

T- A twoja rodzina znasz ją-

A- Znam jedynie rodziców taty reszty rodziny nie znam, tak samo jina też nie znałam-

T- Ale bywałaś w korei-

A- Nie to mój pierwszy raz. Dziadkowie przeważnie przyjeżdżali do nas-

T- To dziwne, że nie znasz połowy swojej rodziny od strony taty. Nie jesteś zła z tego powodu.

A- Jak byłam młodsza to tak ale z biegiem czasu się do tego przyzwyczaiłam-

T- Dobra przestańmy już o tym gadać i wybierzmy się na spacer co ty na to-

A- Pewnie-

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------