-Nowy start-

9 1 0
                                    

Tego wieczoru chłopacy poszli do klubu na imprezę, jeszcze nie wiedzieli co ich spotka...

Kiedy w końcu dotarli na miejsce i zajęli stolik poszli potańczyć, za to Szymon już się pojawił...

A- Ale super!
M- Dlatego cie tu zabrałem kochanie!
A- Jesteś wspaniały!
M- Dobra, ide kupić drinki!
A- spoko!

Szymon powoli podszedł do Adama o zaczął flirtować.

S- Hej Mały

Adam nie zrozumiał o co chodzi i chciał zapytać ale nie zdążył... Szymon go pocałował, a Marek wszystkiemu się przyglądał...

M- ...Adam?
A- MAREK! TO NIE TAK!
M- Ewa tez tak mówiła...

Marek uciekł z płaczem do mieszkania i wyrzucił wszystkie rzeczy Adama z domu.

A- BOŻE COŚ TY ZROBIŁ!?
S- przepraszam -po czym uciekł-

Adam rozpaczał w klubie popijając winem i myśląc co zrobić, ale nic nie wymyślił... Jego życie właśnie się zawaliło...
Ewa w końcu miała szanse aby go zdobyć i sprawić aby został z nią i jej dzieckiem, ale Szymon nie mógł tak poprostu sie cieszyć że mu się udało. Kochał ją i skoczył by za nią w ogień ale miał poczucie sumienia przez to co zrobił... Przez tydzień o tym myślał a w tym czasie Ewa namówiła Marka aby z nią był. Szymonowi udało się o tym zapomnieć ale nie na długo. Po tym jak niespodziewanie przyszedł do Ewy okazało się że akurat był u niej Marek który go zauważył. Od razu go rozpoznał i zaczął myśleć o tym że to wszystko było oszustwem żeby do niej wrócić, w tedy zrozumiał że ona jest w ciąży... Szybko pobiegł z nim porozmawiać.

M- CO TY ROBISZ IDIOTO! IDŹ DO SWOJEGO ADAMA!
S- Ale o k-kim ty mówisz? -powiedział szymon z zaniepokojeniem-
M- DOBRZE WIESZ O KIM MÓWIE! JESTEŚ JEGO KOCHANKIEM!
S- J-ja?
M-TAK TY
E- O co tu chodzi!?-powiedziała wystraszona-
M- TEN FACET I ADAM TO GÓWNIANI ZDRAJCY!
E- Co!?
E- WYNOŚ SIĘ Z TEGO DOMU IDIOTO!...
S- E-Ewa? Ale ja..
E- POWIEDZIAŁAM COŚ....

Szymon poszedł do swojego domu z wielkim smutkiem i rozmyślam nad tą sprawą i próbował to naprawić, ale Ewa zdążyła go wszędzie zablokować...Szymon był tak zrozpaczony że postanowił wrócić do tego samego klubu co wcześniej.gdy dotarł na miejsce zastał Adama pijącego piwo. W końcu zrozumiał że zrobił źle i musi to powiedzieć...

S- przepraszam...czy mogę porozmawiać?
A- czego chcesz!? -powiedział zrozpaczony-
S- chce powiedzieć dlaczego popsułem wasz zwązek...
A- C- co? To bylo ustawione?
S- tak.. przez Ewę..
A- CO!? EWĘ!?DLACZEGO TO ZROBIŁEŚ?!
S- Dla niej... Kocham ją ale ona mnie nie. Chciałem zrobić wszystko żeby mnie pokochała ale gdy na mnie nakrzyczała to zrozumiałem że zrobiłem źle... Ja przepraszam
A- rozumiem... Muszę to mu powiedzieć...
S- Nie! Ja to zrobie!
A- ale czemu?
S- Bo ja to zrobiłem. I ja muszę to naprawić!
A- A-ale-
S- żadnych ale... Zostaw to mnie.

Szymon wyruszył do domu Ewy z nadzieją że będzie w domu z Markiem. Biegł tam najszybciej jak mógł ale nie udało się... Jedyne co zobaczył to samochód Ewy odjeżdżający razem z Markiem i ich rzeczami...
Wyprowadzili się -powiedział szymon załamanym glosem-
Adam myślał że to juz koniec, ale Szymon się nie poddał.
Szybko stworzył nowe konto na instagramie i wszedł na konto Ewy. JADĄ DO WŁOCH!-krzyknął Szymon zadowolony-
Adam się ucieszył i szybko wszedł do samochodu z Szymonem. Jechali kilka dni ale się udało. Dotarli do włoch i wynajęli pokój w pierwszym lepszym hotelu. Aż dwa tygodnie czekali na post Ewy w jej nowym domu, ale się doczekali. zimnego poranka Szymon zobaczył nowy post Ewy. Okazało się że kupili willę i wiadomo gdzie są.
Szymon obudził Adama i szybko wsiedli do samochodu. Jechali dwie godziny do ich miejsca zamieszkania. Dotarli.
Szymon szybko otworzył drzwi i włamał się do domu.

E- CO TY TU ROBISZ!?
S- PRZYSZEDŁEM POWIEDZIEĆ PRAWDĘ!
E- Co? nie... Nie możesz!
S- MOGĘ! I MNIE NIE POWSTRZYMAŻ!
M- Co? Ewa! O co chodzi

W tym momencie do domu wparował Adam.

M- ADAM!? CO TY TU ROBISZ!
S- TY DEBILU! - powiedział Szymon do Marka-
S- TO WSZYSTKO OSZUSTWO! ONA MI KAZAŁA GO POCAŁOWAĆ!
E- UH... TO NIE PRAWDA!
M- co?... Adam?
Adam rozpłakał się i opowiedział co się wydarzyło jak pojechał z Ewą.
Marek odrazu go pocałował i przeprosił ponad 20 razy.
Bo go kochał...

Ewa z wielką złością w oczach wydarła się na Szymona.
Ale nie wiedziała o co tak naprawdę mu chodziło.

E- CZEMU MI TO ZROBIŁEŚ!?
S- Kochałem cię...
E- co?...
S- Kochałem się a ty mnie wykorzystałaś tylko by być z Markiem... A potem krzyczałaś jak na wariata..
E- ale... Szymon..
S- to juz nie ważne... Teraz wiem jaka jesteś.

                                             C.D.N

Udało się!! 769 słów kochani💗💗

-Lekarz w moich oczach-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz