1. Zmiany, o co chodzi ?

24 4 0
                                    


_________________________________________

Dominika przez większość swojego życia była przeciętna, nie wyróżniała się w praktycznie niczym. Kiedy zaczęła liceum stwierdziła, że skończy z powstrzymywaniem się. Poznała nowych ludzi, nie uczyła się najgorzej, a przede wszystkim ludzie zaczeli patrzeć na nią jak na atrakcyjną kobietę -  nie jak na nastolatkę, która jest obojętna wszystkiemu. Nie da się ukryć, że ludzie szybko ją polubili przez jej niezwykłą wybuchową i dynamiczną naturę. Język mówiący prawdę nie liczący się z konsekwencjami. Ubrania dające znak, że nie wstydzi się siebie. Dla wielu ludzi stanowiła ideał.
Nie wiem czy wiecie, ale kiedy za często
słyszymy komplementy, potrafimy się zmienić. Jednakże tym się wyróżniała, Dominika choć rozchwytywana to po pewnym czasie znowu  znudzona. Oczywiście, na początku czuła się doskonale. Jednak im dłużej jej prym trwał, tym bardziej zdołała zobaczyć, że nic nowego się nie dzieje. Wstaje rano, je śniadanie i idzie do szkoły. Jest w szkole, rozmawia z tymi samymi osobami co dzień, widzi tą samą ławkę i tablicę szkolną. Kiedy mineło pierwsze półrocze stwierdziła, że to jednak nie jest ona. Przez te wszystkie lata nie chciała być dla wszystkich super laską tylko kimś jeszcze... Mierzyła w Siebie.
Dlatego też postanowiła zmienić szkołę i znowu spróbować swoich sił w życiu, tym razem nieco innym. :)
Zamiast ust nigdy nie kłamiących, pojawiły się wargi powtarzające jestem najlepsza. Ubrania nie były już odważne a wygodne z krztyną elegancji, szeptające "Ja wcale się nie chowam, to poprostu trudniejszy level".
Dziewczyna od dziecka była tancerką, nie byle jaką. W podstawówce zaczęła trenować do zostania cheelderką, udało się! Bez trudu została przyjęta do drużyny. Dominika nie lubiła samotności, która nie raz niestety jej dokuczała w starej szkole, ponieważ nie miała prawdziwych przyjaciół. Dlatego też upewniła się, dołączając do nowego liceum, że trafi do tej samej klasy co jej przyjaciółki z czasów podstawówki. Lena oraz Laura. Pierwsza była wysoka i szczupła jak szczypior, taka delikatna blondyneczka. Uczyła się średnio. Jest cheerleaderą jak Dominika. Drobniutka i według chłopców całkiem urocza. Druga, średniego wzrostu, ciemna blondynka o niebieskich oczach, która cała czas się uśmiechała. Bardzo dobrze się uczyła, mimo to nie była kujonką poprostu miała talent do nauki. Nie taka drobna ale ludzie na nią lecieli.
Tak oto Dominika wiosną tamtego roku szkolnego przeniosła się. Robiąc przy tym niezły hałas wśród znajomych jej przyjaciółek. Tak, te trzy szesnastolatki od tamtej pory były uważane za księżniczki, z Dominisią oczywiście na czele gdyż jej celem było pokazanie wszystkim. Czego ? Ona jeszcze nie wiedziała. Napewno czegoś. Owszem jej temperament był niesamowity a sama osoba strasznie dynamicznie działająca. Pomimo to ludzie znający ją twierdzili, że albo jest irytująca albo ma poprostu niesamowicie ciekawe życie. Skutek, ego niczym piłkarzyk ^^. Nie no żartuję 😄.
Chyba...
Pewnogo dnia kiedy dziewczyny przychodziły wesoło gawędząc koło boiska na którym grała drużyna piłkarska ich szkoły. Wydażył się przypadek tyle..., że trochę umyślny.
Pozwólcie, że przedstawię wam Nikodema, kapitana owej drużyny, tsaaa miał styczność z Dominiką, która odrzuciła jego zaloty już drugiego dnia od jej dołączenia do liceum. Był wściekły, że dał się tak upokorzyć przed całą szkołą. Jeden z tematów szkolnej gazetki nawet dotyczył właśnie tej sytuacji. Nagłówek sobie zapamiętał ,,Uwaga!Nowa dziewczyna daje kosza kapitanowi drużyny piłkarskiej, trochę przypał". Widząc dziewczyny oraz wykorzystując fakt, że piłka leciała w jego stronę chciał ją trochę rozzłościć. Miał plan mówiący, iż  piłka ma przelecieć tuż nad głową Dominiki, w skutek czego powinna się przestraszyć. Okazało się, że jednak nie jest takim dobrym sportowcemza jakiego wszyscy go uważali, piłka uderzyła prosto w głowę Dominiki! Skandal!
Kiedy nastolatka zdała sobie sprawę z zaistniałej sytuacji podniosła piłkę i podchodząc do starszego od niej dwa lata kapitana burknęła mu w twarz. Było to zrozumiałe, chyba nikt nie lubi przykrych sytuacji.

Nigdy w języku nastolatki. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz