Świetnie czułam się z Jacem. Treningi razem były czymś co uwielbiałam, szybko się uczyłam i stawałam coraz lepszą wojowniczką, a poza tym mogłam spędzać z nim czas. Często potrafiliśmy przesiadywać w sali treningowej kilka godzin w swoim towarzystwie. Właśnie mieliśmy kończyć dzisiejszy trening kiedy przybiegł do nas Aron w grubej zbroi Nocnego Łowcy.
-Jesteście! - krzyknął. -Udało nam się zlokalizować Meliorna, Czarownika, który porwał twoją matkę. Clary wyruszysz z nami i resztą zawiadomionych przez mojego ojca Nocnych Łowców.
Teraz idzcie do zbrojowni się przygotować, za 15 minut w bibliotece.
-Jasne. -odpowiedział. Jace, chwycił mnie za rękę i pobiegliśmy do zbrojowni, pomieszczenia z niezliczoną ilością broni, zbroi i innych rzeczy przydatnych w walce.
-Masz, to twoja stela. Wiesz jak jej używać, znasz runy.- wręczył mi stelę. - Ubierz tą, powinna pasować. - rzekł po czym podał mi czarną zbroję zrobioną z grubej skóry pokrytą runami ochronnymi. Sam również chwycił swoją oraz ją założył.
-Gotowa? To serafickie miecze, oto Ithuriel i Garbiel, wymów ich imię a ostrze wysunie się. - wzięłam bronie od chłopaka i wsunęłam je za pas. Włożyłam tam również kilka innych serafickich noży. Wyszliśmy z pomieszczenia i udaliśmy się w kierunku biblioteki. W środku gromadziło się około 30 innych wezwanych Nephilim w pełnym rynsztunku. Wszyscy słuchali Amara.
-Meliorn znajduje się w Ciemnych Lasach, jak wszyscy wiedzą są one niebezpieczne i pełne demonów.
Według naszych Podziemnych informatorów stworzył Demoniczny Mur wokół swojej twierdzy i wykonuje tam rytuały przyzywające Wielkie Demony. Wezwałem Wilkołaki i Wampiry, aby nam pomogły. Według Porozumień są zobowiązane udzielić nam pomocy, więc stawią się o ósmej przed Ciemnym Lasem. Meliorn złamał wiele Praw Clave, i musi zostać ukarany, a my musimy odzyskać Evelyn Smith. -Po tym wstępie zaczął objaśniać dokładny plan walki. Wampiry pójdą pierwsze aby odwrócić uwagę, za nimi Nocni Łowcy zaatakują demony a na końcu Wilkołaki zajdą je od tyłu. Wszyscy Nocni Łowcy narysowali sobie Znaki: siły, szybkośći i inne pomocne w bitwie. Dzięki portalowi stworzonemu w Instytucie, znaleźliśmy się na skraju Ciemnego Lasu, gdzie już czekali nasi sojusznicy. Amar wyjaśnił im całą strategię. Ruszyliśmy do walki według planu, najpierw Wampiry. Wkroczyły do lasu i od razu rzuciły się na nich zastępy demonów. Wtedy wkroczyli Nocni Łowcy i zaczęła się walka.
Na Clary rzucił się demon wyglądający jak ogromny pająk, ta wyciągnęła Ithuriela, który rozbłysł Anielskim blaskiem gdy wymówiła jego imię i wbiła go w stwora. Jace nie mógł jej pomóc, bo chociaz był zadziwiająco szybki otoczyła go zgraja demonów. Gdy zobaczył jak świetnie sobie poradziła, uśmiechnął się do niej z podziwem, wtedy od tyłu chciał skoczyć na niego pożeracz. Clary pobiegla chłopakowi na pomoc, ale ten już dawno powalił demona na ziemie dcinając mu coś podobne do łba.
-Dzięki za pomoc, ale widzisz taki dobry Nocny Łowca a w dodatku porażająco przystojny jak ja nie miałby sobie poradzić?- powiedział i zabił następnego potwora.
-Na prawdę to powiedziałeś?
Demony otoczyły ich dwójkę, tak że stykali się ze sobą plecami i walczyli razem. Było źle. Nikt nie przewidział tak wielkiej ochrony Lasu, a Wilkołaki nie spieszyły się z pomocą. Bitwa coraz dalej przesuwała się w stronę posiadłości Meliorna.
-Jace! -krzyknęłam. - Muszę pobiec po mamę, widzę już posesje, dam sobie rade! - nie słuchając zaprzeczeń Jace'a ruszyłam w strone domu. Dobiegłam do płotu nie zwracając na siebie zbytniej uwagi reszty. Jace nie mogł biec za mną, bo rzucił się na niego Wielki Demon.
Wspięłam się na płot i przeskoczylam go. Przebiegłam przez posesję i doskoczyłam do drzwi otwierając je.Gdy weszłam do budynku niemal natychmiast straciłam grunt pod nogami i padłam na wykafelkowaną podłogę. Na ogromnych schodach przede mną zobaczyłam wysokiego mężczyzne w garniturze. Zmierzał w moim kierunku. Zamarłam.-Samantho, to ja twój ojciec.
CZYTASZ
Nocni Łowcy
FantasyZycie 17 letniej Clary zmieni sie gdy odkryje prawde o sobie i pozna jego...