28.

1.4K 62 49
                                    

- Tak muszę. - odpowiedział głębokim, śpiącym głosem. Chciałem jeszcze cos powiedzieć, ale odpuściłem.

~~

Pov Harry

Następnego dnia obudziłem się dość wcześnie. Wziąłem szybki prysznic i wyruszyłem. Po trzech godzinach drogi dojeżdżałem na miejsce, a przez przednią szybę widziałem już swoją mama która na mnie czekała. Wysiadłem szybko z auta, nie martwiąc się bagażami.

Wraz z zamknięciem drzwi poczułem na sobie ciepłe ramiona kobiety. Przytuliłem ją mocno, a w moich oczach pojawiły się łzy.

~~

Siedziałem przy stole wraz z mama i Robinem, jej partnerem. - Od tego siedzenia możesz utyć. - zaśmiała się Anne widząc jak mężczyzna bierze kolejna porcje jedzenia. - Powiedz mu Harry. - wskazała na mnie kieliszkiem wina, a zaraz potem upiła łyk.

- Nic mu nie powiem. - powiedziałem, biorąc jedzenie na widelec.

- Dziękuję Harry. - powiedział Robin. - Gazpacho jest jak salsa, a salsę się je z chipsami. Daj mi chipsy. - powiedział do Anne.

- Możesz dostać marchewkę. - powiedziała podając mu warzywo.

- Coś sugerujesz? - zaśmiał się. - Masz szczęście że tak bardzo cię kocham. - zaraz po tych słowach popatrzyłem na mamę. Cieszyłem się, że może w końcu znalazła kogoś na stałe.

-Wiem o tym.

~~

Leżałem na moim tymczasowym łóżku i zastanawiałem się nad napisaniem wiadomości do starszego. Minęło kilka minut zanim zdecydowałem się to zrobić.

"Tęsknię za tobą. Szkoda że cię tu nie ma."

Wysłałem i czekałem na odpowiedź, która przyszła chwilę potem.

"Ja też tęsknię. Idę na kolację z przyjacielem."

Widząc tą wiadomość podniosłem się, tak żeby teraz siedzieć.

"Z jakim? Z Mr. Robinson?"

Patrzyłem na trzy kropeczki które pojawiły się na ekranie, a zaraz potem wyświetliła się wiadomość.

"Nie martw się tym"

Po tej wiadomości odłożyłem telefon i wróciłem do wcześniejszej pozycji. Słyszałem jak mój telefon wibrował od połączenia, ale zdecydowałem że nie będę odbierał. Niech sobie idzie na tą kolację. Myślałem o przyjacielu Tomlinsona i jak to wszystko wygląda, a wraz z tym kilka łez wyleciało z pod moich powiek. Byłem tak zmęczony płaczem, że nie zorientowałem się w którym momencie zasnąłem.

~~

- Chyba musimy uważać, albo zamówić coś do jedzenia. - odezwała się Anne, gdy byliśmy w restauracji przy plaży i właśnie dostawaliśmy drugiego drinka.

- Ty zamawiaj, ja nie jestem głodny. - powiedziałem.

- Chyba zamówię sałatkę owocową. - powiedziała i włożyła do ust limonkę która była przy drinku. Złapaliśmy kontakt wzrokowy i zaśmialiśmy się równo. Przełożyłem drinka do ust i wypiłem kilka łyków, gdy zauważyłem że mój telefon zaczął wibrować. Wyciągałem już po niego rękę gdy mama uprzedziła mnie słowami: - Może poczekać.

Jednak ja chwyciłem telefon i sprawdziłem wiadomości.

"Następny drink?"

- O w mordę - powiedziałem nie kontrolowanie i podniosłem wzrok na mamę.

Fifty Shades Of 𝘛𝘰𝘮𝘭𝘪𝘯𝘴𝘰𝘯 (l.s) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz