Nie bądź cichym czytelnikiem!
Miłego!- Haisley! - Usłyszałam kobiecy głos.
Minęło piętnaście minut mamo odkąd mnie zawołałaś ostatnio. Piętnaście.
- Tak?! - Odkrzyknełam ustawiając kolejną książkę z serii Shatter me na biblioteczce
Aaron Warner supremacy
- Dalej ustawiasz książki?!
- Tak!
- To musisz przerwać, chodź tu!
Wypuściłam powietrze z ust i wytarłam dłonie o spodnie.
Odłożyłam pudło z resztą książek na łóżko i zeszłam po schodach na dół do czekającej już na mnie przy nich mamy.
- O co chodzi? - Spytałam
- Och, nie, nic sie nie stało. Twoi przyjaciele przyszli Ci pomóc w rozpakowywaniu i przynieśli ciasto. - Powiedziała, wskazując kciukiem na kuchnie. - No idź, bo czekają w kuchni.
Uśmiechnęłam się na myśl, że pomyśleli o mnie i przyszli mi pomóc.
Przeszłam przez korytarz i weszłam do kuchni. Jest dość spora i jest ona na otwartej przestrzeni. Ma na środku wielka wysepkę z dekoracjami.
- Cześć wam - Przywitałam się kiedy zobaczyłam ich wszystkich w jednym miejscu.
- Zostaw te cholerne ciasto! To nie dla ciebie żarłoku! - Zwróciła uwagę Hazel Calebowi przy okazji waląc go w rękę, przez co odskoczył jak poparzony od wypieku. - Hejka Haisley.
- Jeju, naprawde dziekuje, że tu przyszliście. I za ciasto. Wierzę, że będzie pyszne.
- Bez problemu. Po to tu jesteśmy prawda? - Odezwała się Lyra
- No dokładnie. - Potwierdził Caleb - Twoja mama jest naprawdę spoko babką. Dała mi krówki - Wyszczerzył się dumny.
Zaśmiałam się i pokręciłam głową z niedowierzaniem.
Przysięgam, moja mama to najukochańsza kobieta na całym świecie. Ona to by nawet drożdżówkę złodziejowi dała na drogę.
- Prowadź królowo - Pokłonił sie Caleb a ja się zaśmiałam i zaczęłam ich prowadzić do mojego pokoju.
- Nie zwracajcie uwagi na te kartony i w ogóle bo dopiero się rozpakowuje. - Powiedziłam kiedy reszta się przypatrywała pokojowi.
- Dletego przyszliśmy Ci pomóc, po za tym ten pokoj jest zajebisty. - Skomplementowala Hazel.
Pomieszczenie było średniej wielkości. Miałam wielkie łóżko. Szafa również była obszerna od razu z wbudowanym lustrem w niej. Obok łóżka mialam duże otwierane okno, pod którym było miejsce z poduszkami do siedzenia. Jeszcze jest toaletka a obok niej wejście do łazienki.
No i oczywiście wszędzie walały się padła.
- Możesz mi powiedzieć dlaczego trzy-czwarte twojej ściany to regały z książkami? - Zapytał skrzywiony Caleb
- Bo lubię czytać - Odpowiedziałam jakby to było najoczywistyczną rzeczą - A co? Jakis problem? - Uniosłam brew.
Chłopak spojrzał sie na mnie poważnie.
- Dziewczyno. Ja nawet w podstawówce czerwonego kapturka nie przeczytałem. - Oznajmił kręcąc głową co spowodowało spadnięcie na jego nos białych wielkich okularów które wcześniej leżały na włosach.

CZYTASZ
You And I
Romance" Tylko Ty i Ja " ♡♡♡ Haisley Gilmore. Siedemnastoletnia dziewczyna wraz ze swoimi rodzicami przeprowadza się do Sydney, gdzie zamieszkuje jej najlepsza przyjaciółka. Poznaje tam jej ekipę i razem świetnie...