Kaeya obudził się w łóżku obok Diluca z ręką przerzuconą przez jego ramię. Zaspany przez chwilę nie ogarnął dlaczego Diluc spał w jego łóżku, jednak po chwili przypomniała mu się wczorajsza noc. Uśmiechnął się na tą myśl i spojrzał na jego twarz. Gdy spał wyglądał tak spokojnie oraz... Uroczo.
W każdym razie mógł zobaczyć go trochę z innej strony niż na codzień w tawernie. Ciemnowłosemu podobał się ten widok.
Korzystając z okazji, że Diluc jeszcze spał, przeczesał jego czerwone włosy ręką. Gdyby nie spał na pewno nie dałby się dotknąć. Kaeya nawet nie chciał myśleć jak zareaguje po tym jak się obudzi i zobaczy ich razem w łóżku.
Tak naprawdę nie spodziewał się, że do tego dojdzie. Jego plan jak zawsze polegał na tym, żeby upić Diluca. Jednak do tej pory nie udawało mu się to, więc i wczoraj nie miał nadziei, że w końcu do tego dojdzie. Ale stało się.
Wczoraj po raz pierwszy upił Diluca. I był z tego powodu bardzo zadowolony. Co prawda jego plan nie zawierał spania z czerwonowłosym, ale nie narzekał.
Każdego wieczoru, gdy miał tylko czas Kaeya chodził do tawerny, żeby się napić i przy okazji próbował też upić Diluca. Dla zabawy.
Jednak wczoraj Diluc wydawał się trochę zmęczony, więc Kaeya zaproponował pomoc w obsłudze klientów. Nie mógł przepuścić każdej okazji. Na początku czerwonowłosy nie chciał się zgodzić, ale po dłuższym zastanowieniu się i kilku argumentach Kaeyi, uległ.
Zadowolony rycerz zostawił swojego nieskończonego drinka i wskoczył za kontuar. W tym czasie, gdy Kaeya obsługiwał klientów, Diluc usiadł na krześle przy jednym z pustych stolików. Oparł głowę o rękę i zamknął oczy.
Po jakimś czasie poczuł jak ktoś go szturcha w ramię. Otworzył oczy i przed sobą zobaczył ciemnowłosego, który położył na stoliku sok. Przynajmniej tak myślał. Tak naprawdę to było wino, ale Diluc był zbyt zmęczony, żeby to ogarnąć.
Opróżnił szklankę od razu i... No, cóż. Miał słabą głowę, więc dużo nie trzeba było, żeby go upić.
Na szczęście tawerna była już pusta, ze względu na porę zamknięcia, więc Diluc mógł się zbłaźnić tylko przy Kaeyi. Jednak tak się nie stało. Diluc, po wypiciu wina położył głowę na stoliku i usnął.
Niezadowolony Kaeya westchnął. Liczył na jakieś zabawne przedstawienie z czerwonowłosym w roli głównej, żeby później mógł drażnić tym drugiego mężczyznę. A tymczasem on poszedł spać.
Wziął go na ręce, a następnie wyszedł przed budynek. Posadził Diluca na krześle, zamknął tawernę i ponownie wziął czerwonowłosego na ręce. Postanowił, że weźmie go do siebie ponieważ do Dawn Winery było za daleko, a jemu nie chciało się przez całą tą drogę go nieść.
W pokoju położył Diluca na kanapie i stojąc nad nim zastanawiał się czy go rozebrać. Po krótkiej chwili myślenia uznał, że rano i tak dostanie mu się za to, że go upił.
Pochylił się i powoli zaczął rozpinać koszulę Diluca. Nagle drugi mężczyzna otworzył oczy i chwycił go za rękę.
-Co ty robisz?
-Rozbieram cię, żeby lepiej ci się spało- uśmiechnął się, a Diluc po usłyszeniu tego zdania puścił rękę Kaeyi.
Gdy mężczyzna z przepaską na oko rozebrał jego koszulę, Diluc objął go za szyję i przyciągnął do swoich ust. Ciemnowłosego zaskoczyły poczynania czerwonowłosego, ale chętnie odwzajemnił pocałunek.
