Rozdział 2

56 3 0
                                    


20 sierpnia.

Wiadomości od Toma z prośbą ,a raczej błaganiem Lily o przyjęcie zaproszenia do tego przeklętego kempingu ,wypełniły komórkę dziewczyny na resztę tygodnia .Lily nie rozumiała nalegań Toma ,a końcu będą musieli udawać ,ze są razem nie tylko przez jedną noc ,jak kolację ,ale przez cały tydzień .Dzień i noc .24 godziny na dobę .

Jej wątpliwości tylko wzrosły ,gdy w piątek wieczorem otworzyła drzwi do swojego mieszkania ,znajdując Toma ze skrzynką piwa w ręku ,stwierdzając ,ze nie przyjemnie odmowy .

-Przepraszam ,Tom !Ale to jedyna odpowiedź ,jaką otrzymasz -odpowiedziała Lily idąc do kuchni ,otwierając piwo i podając jedno Tomowi ,wracając na kanapę .

-Lily ,musisz iść ,masz teraz szanse pokazać ,ze jesteś od nich lepsza -powiedział Tom ,dołączając do niej .

-Źle ,to szansa na ponowne upokorzenie .Bardzo dobrze pamiętam ,ze to miejsce ma jezioro ,więc musiałabym nosić bikini .A widziałeś ich ciała ?Wyglądają ,jakby weszły z pieprzonego magazynu -Lily zaprzeczyła .

-Chodź ,Lily ! Dla mnie wyglądasz świetnie !-powiedział uśmiechając się -Poddaj się ,Tom !Nie stanie się !-powiedziała Lily ,przewracając oczami .

-Słuchaj ,zauważyłem ,jak cię potraktowali tamtej nocy ,Lily .Czy nie sądzisz ,ze nadszedł czas ,aby pokazać ,ze nie jesteś już dziewczyną ,która znosi żarty i przezwiska ?-zapytał Tom ,zmuszając Lily do zastanowienia -Wiem !Dobra ,może ,,masz rację !-Lily westchnęła .

-A poza tym potrzebuję przysługi ,a ty jesteś mi ją wina -wymamrotał Tom ,widząc ,jak dziewczyna przed nim rozszerza oczy .

-Ty sukinsynu ! Wiedziałam ,ze użyjesz go przeciwko mnie .Bardzo dobrze pamiętam ,ze tej nocy nie prosiłam o pomoc ,-odpowiedziała Lily .

-Ale ci pomogłem !Proszę Lily !Pamiętasz ,jak powiedziałem ,ze byłem na randce tamtej nocy ?Wiec ma na imię Emily ,a my ,,,cóż ,to skomplikowane !Czasami wydaje się ,ze mnie to nie obchodzi -Tom westchnął -Chciałem ,,,pokazać ,ze jej nie potrzebuje ,ze równie dobrze mogę być w związku ,-on dodał .

-Więc chcesz ,żeby była zazdrosna?-powiedziała Lily ,marszcząc brwi ,-Zasadniczo ,,tak !odpowiedział brunet -Tom ,ja nie ,,nadal uważam ,ze to nie jest dobry pomysł -Lily ponownie spróbowała zrozumieć -Pomyśl o tym ,Lily .To sytuacja korzystna dla obu stron !-upierał .

-Naprawdę nie zamierzasz się ,poddać ,prawda?-Lily westchnęła ,widząc ,ze potrząsa głową -W porządku ,wygrałeś! Chodźmy do tego cholernego obozu !-wykrzyknęła ,natychmiast owinięta w ramiona Toma -Dziękuję !!!-wykrzyknął chłopak .

-Dobrze dobrze !Ale to zajmie ni zakupy ,nie mam się w co ubrać !-powiedziała dziewczyna ,uśmiechając się ,gdy zobaczyła ,jak Tom kiwa głową .

Następnego dnia ,zgodnie z ustaleniami ,Tom poszedł do mieszkania Lily ,aby odebrać ją na zakupy .Po sprawdzeniu sklepów Lily pomogła mu z letnimi ubraniami i teraz nadeszła jej kolej ,która w tej chwili znajdowała się w garderobie ,w sklepie ze strojem kąpielowym .

-Tom ,nie wychodzę stąd w ten sposób ,nie poddaj się !-krzyknęła ze środka -Chodź ,Lily !Jestem twoim chłopakiem ,zapomniałaś? Powinienem był cię widzieć z dużo mniejszą ilością -powiedział Tom ,który siedział na małej sofie na zewnątrz .

-Nie ,jeśli chcesz poczekać do ślubu !-wykrzyknęła ,rozśmieszając go -Słuchaj ,będziesz musiała wyjść w tym przed wszystkimi .Co jest złego w zaczynaniu ode mnie?-Tom próbował negocjować. 

-To ja jestem problemem ,Tom !Jestem problemem !-mruknęła -Przestań ,Lily !Założę się ,ze jesteś -mówi Tom ,zatrzymując się ,obserwując ,jak wychodzi z garderoby ,ubrana we wspaniały burgundowi kostium kąpielowy -Pięknie !-powiedział ,zdając sobie sprawę ,ze nie skończył zdania .

Spotkanie  nieznajomego -Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz