Rozdział 2

12 1 1
                                    


[Poniedziałek, 17 listopada]

Jest 6:30 rano, z pokoju Ginny rozbiegł się na cały dom głośny hałas. Po krótkiej chwili się przebudziła i jeszcze cała nieprzytomna szmerała po szafce w poszukaniu irytującego budzika.

- w końcu cię mam – powiedziała głośno Ginny po znalezieniu źródła hałasu

Pow Ginny

Poleżałam jeszcze chwile, rozmyślając o przystojniaku z klasy maturalnej, w którym podkochuje się od 6 klasy podstawówki, ale zawsze bałam się do niego zagadać bo wiem że to już nie moja liga. Noah Miller bo tak właśnie się nazywa, kapitan drużyny piłkarskiej i w dodatku szkolna gwiazda na którą wszyscy mają krasza. Jest po prostu idealny, dobrze się uczy, ma dużo zdolności takich jak śpiew czy taniec a także jest dobrym siatkarzem jak i serferem.. Jak na niego patrzę nie umiem oderwać wzroku, jest blondynem o ślicznych zielonych oczach.... Dobra już wstanę bo trzeba się zebrać do szkoły, ale jeszcze przejrzę jego instagrama jak to zawsze rano.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Pow Olivia

Obudziłam się gwałtownie po usłyszeniu alarmu budzika włączonego przez moją przyjaciółkę. Nie mam siły jeszcze żeby wstać, ciągle myślę o tym wypadku. Dlaczego akurat oni? Czy oni na prawdę odeszli? A może to straszny sen z którego nie potrafię się obudzić? Nie umiem odpowiedzieć na te wszystkie pytania, które nie dają mi spokoju...

*W szkole*

Minęło parę godzin lekcyjnych, Polski, matma, chemia, nadszedł czas na coś luźniejszego a dokładniej chodzi o WF który dziewczyny uwielbiały, w szczególności grę w siatkówkę ich ulubiony sport, który trenują od kilku lat.

Kiedy weszły na sale sportową Ginny mocno zabolał brzuch i znieruchomiała. Pewnie domyślacie się czemu tak zareagowała. Macie rację, był tam Noah. Bawił się piłką od siatki na drugim końcu sali. Dziewczyna nadal stała nieruchoma wpatrując się w wysokiego blondyna. Po chwili wróciła myślami po usłyszeniu, że 4b ma mieć z nimi lekcje.

.....

Każdy liczył na grę w siatkówkę, ale dla odmiany Wuefistka zaproponowała piłkę nożną. Piłka była na drugim miejscu w kategorii ulubionych sportów Ginny i Olivii. Musieli się podzielić na dwu 7 – osobowe zespoły, w każdym po 3 chłopaków, 3 dziewczyny plus kapitan. Kapitanem pierwszej drużyny był Noah, natomiast drugim Jessica.

Zaczęli od grę w kamień, papier, nożyce, aby zdecydować kto wybiera jako pierwszy. Wygrał Noah.

- Conrad- krzyknął do kolegi z klasy

- Liam

Skip time

Zostały już tylko 3 osoby, a mianowicie Olivia, Ginny i Lu.

- Olivia chodź do mnie

- Hm to w takim razie – pokazał na Blondynke palcem – jak się nazywasz?

- Ginny – odpowiedziała zestresowanym głosem

- no to Ginny zapraszam do mojej drużyny – powiedział z szerokim uśmiechem

Marina i Liam poszli na bramkarzy. Zaczęli grę.

...

- Ginny! Do ciebie – krzyknął przejętym głosem Noah

Piłka poleciała przez pół boiska do dziewczyny, była na maxa zestresowana bo od niej zależało, która drużyna wygra. Przyjęcie, parę uników i jest strzeliła ostatecznego Gola. Noah podbiegł i ją mocno przytulił a następnie poszedł do reszty drużyny i podziękował za udaną grę, po czym się rozeszli.

-Ginny zaczekaj! – krzyknął Noah z końca boiska

- o co chodzi?

*Podbiegł do niej i zaczął mówić*

- dzięki za mecz, super grasz. Może chciałabyś wstąpić do drużyny szkolnej?

- dzięki za propozycje ale muszę to przemyśleć, bo już mam treningi z siatki

- oo trenujesz siatkę? Nie wiedziałem, ile lat już?

- no już dobre 7 lat

- o kurde no to dość dużo, na pewno musisz być tak dobra jak w nożną

- oj tam nie przesadzaj aż taka dobra nie jestem, na pewno nie lepsza od ciebie

-no coś ty, niech ci będzie i uznajmy że gramy tak samo dobrze – uśmiechnął się i zaczął mówić dalej -Dobra zastanów się nad wstąpieniem do drużyny i daj mi znać, ja muszę lecieć, Cześć.

- pa

Podeszła do niej Olivia.

- o kurde czy ty właśnie gadałaś z Noahem?!

- tak dobrze widziałaś sama nie mogę w to uwierzyć. Stara, tak mi serce wali że to hit

- nie dziwie ci się, od 6kl ci się podoba a w dodatku cię przytulił

- przecież ja tej koszulki nigdy nie wypiorę

- może jednak ją wypierz po tym meczu jest cała mokra

- dobra masz rację

- chodź się przebrać szybko zaraz mamy kolejną lekcje i kartkówkę z Geo trzeba by było zająć dobre miejsce, po szkole mi opowiesz o czym gadaliście bo jestem mega ciekawa

- no dobrze dobrze Livia

Po szkole dziewczyny cały czas dyskutowały o tej akcji na Wf.

- co teraz zrobisz? Zapiszesz się na te zajęcia?

- bardzo bym chciała, myślisz że ogarnę dwa sporty?

-myślę że tak, ty byś nie dała rady no proszę cię Ginny

- skoro tak mówisz no to mogę spróbować, najwyżej zrezygnuje

- no wiesz będziesz bliżej Noaha mmm

- haha no tak, może mi się uda do niego zbliżyć

- na pewno, wiesz jak on na ciebie patrzył na meczu ciągle

- ...

- nie zauważyłaś?

- nie

- na pewno mu się podobasz

- no nie wiem czas pokażę

W myślach Ginny

A jeśli Olivia ma rację, może naprawdę podobam się szkolnej gwiaździe, Noahowi Millerze. Nie Ginny przecież to nie może być prawda, brzmi jak cudowny sen ale nie zbyt realny.

- o czym ty tak myślisz kochana

- nie o niczym, po prostu patrzę na te spadające złociste liście z drzew. Jesień to piękna pora roku.

- to racja Ginny, jesień jest piękną porą roku

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 31, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"Świat którego niektórzy nie widzą"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz