8. związek

273 11 2
                                    

Chuuya rano obudził się całkiem nagi w ramionach swojego kochanka. Był strasznie zmęczony więc gdy otworzył oczy od razu je zamknął i wtulił się bardziej w tors bruneta. Chciał by zostać tak na zawsze. Nagle poczuł dłoń na swojej głowie. Dazai odgarnął jego rude włosy, pocałował go w czoło i wyspowodził się z uścisku aby napić się wody stojącej na biurku.

- podaj mi tą wodę - powiedział zaspanym głosem. Ciemno-oki jednak wypił całość - ej miałeś się podzielić - mężczyzna podszedł do niego i namiętnie go pocałował przelewając wodę z swoich ust do jego. Gdy się od siebie oderwali niższy połknął wodę (z wszytskim zarazkami z ust partnera) a on zlizał pozostałość cieczy spływającej po jego brodzie. Chłopak musiał przyznać, że tego się nie spodziewał jednak było to bardzo imponujące.

Po chwili mumia wyszła z pokoju zostawiając go samego. Rudy usiadł na łóżku i zaczął odczuwać skutki wczorajszej nocy. Poczuł przeszywający ból w plecach. Ubrał swoje bokserki, które leżały na łóżku następnie wstał pomału trzymając się ściany. Podszedł do szafy i otworzył ja wyjmując z niej czarną bluzę. Po nałożeniu jej chwiejnym krokiem wyszedł z pokoju kierując się w stronę kuchni gdzie zastał Osamu.

- zrób mi kawę - powiedział Nakahara siadając na blacie.

- poproś - zaszantażował go

- nie wkurwiaj mnie - wyższy jedynie się zaśmiał i wstawił wodę na kawę.

- chuu~ - odwrócił się w jego stronę i oparł rękami o blat, na którym siedział chłopak. - wyznałem ci wczoraj miłość - powiedział kładąc mu rękę na policzku.

- n-no i co z tym - zawstydzony odwrócił wzrok.

- chuuya spójrz na mnie - z trudem rudy wykonał polecenie - kochasz mnie?

- głupie pytania zadajesz - próbował go jakoś spławić.

- odpowiedz mi - oparł głowę o ramię niebiesko-okiego. Brunet zdawał się dziwnie poważny, trochę smutny i przyjęty. Zależało mu na jego odpowiedzi

- oczywiście, że tak idioto. - odpowiedział w końcu lekko zażenowany.

- naprawdę? Czyli zostaniesz miłością mego życia?? - spojrzał mu w oczy.

- o-okej tylko nie proponój mi podwójnego samobójstwa bo nie mam zamiaru skakać z tobą z mostu! - wyższy prychnął i krótko pocałował swojego chłopaka. Tą piękną chwilę przerwał im piszczący czajnik dający znać, że woda się już zagotowała. Dla rudego było to jak zbawienie. Zakrył swoją cała czerwoną twarz i wbił wzrok w podłogę przetwarzając sytuację chwilę temu.

★★★★★★★★★★

  Następnego dnia Nakahara siedział zapracowany w swoim biurze. Poprzedniego dnia nie mógł spotkać się z swoim ukochanym, ponieważ pracował do późna przez swoją nieobecność. Dziś starał się jak najszybciej ukończyć swoje obowiązki żeby spędzić trochę czasu z brunetem. W pomieszczeniu było dość cicho a za oknem robiło się coraz ciemniej. W pełni skupiony wypełniał swój raport jak należy. Nagle usłyszał pukanie w drzwi i zanim zdążył cokolwiek odpowiedź ten ktoś już wszedł do środka bez zapowiedzi. Dazai skończywszy swoją pracę postanowił odwiedzić swojego partnera.

– co ty tu robisz jestem zajęty - wstał od biurka

– żadnego "hej, co tam, jak tam"? Stęskniłem się za tobą - podszedł i przytulił niższego. Niespodziewanie przyszpilił chłopaka do ściany. Splótł ich ręce nad głową rudego i złapał kosmyk jego włosów. - czemu nie odbierałeś telefonu.. martwiłem się - powiedział udając smutne szczenię.

– mówiłem ci, że jestem zajęty. Mam jeszcze sporo pracy. - skierował swój wzrok na ścianę obok. Ciemno-oki złapał jego podbródek zmuszając go aby spojrzał na niego i delikatnie go pocałował. Chuuya oddał pocałunek, który z czasem zmieniał się w coraz bardziej namiętny. Ich języki razem tańczyły walca w doskonałej harmonii. Ta cudowną chwilę przerwało im kolejne pukanie do drzwi. Niższy w ostatniej chwili szybko odepchnął od siebie Osamu.

– przyniosłam ci resztę dokumentów, które masz wype- do pokoju weszła Ozaki - co tu robi Dazai? - spojrzała na zarumienionego chuuye pytającym wzrokiem.

– on już wychodzi, prawda? - na ustach bruneta widniał złośliwy uśmiech. Prychnął i poczochrał niższego po włosach.

– tak. Do później - wyszedł z biura.

– dlaczego on tutaj był? - położyła papiery na biurko

– bez powodu - powiedział siadając na obrotowym krześle

– uważaj na niego. Jest przebiegły. - powiedziała udawając, że nie słyszała wszytskich plotek na ich temat.

★★★★★★★★★★★

Taki krótki rozdzialik

05.09.22

just a game ~ soukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz