4. randka

251 8 13
                                    

Jak widzicie jestem bardzo ambitna i pisze kolejny rozdział

★★☆☆☆
Love detector

Aktualnie Dazai szykuje się na randkę. I to z nie byle kim bo z jego "ukochanym" Chuu. Mianowicie miał na sobie spodnie od garniaka, biała koszule i czarny płaszcz. Popsikał się najdroższymi perfumami jakie tylko posiadał, starannie uczesał włosy. Dokładnie jakby to była "prawdziwa" randka. Mimo że ich nie będzie do końca na poważnie na pewno będzie zachowywała pozory. Ciemno-oki szedł ulicami miasta z zakupiona przez siebie czerwona różą aby spotkać się z rudym. Samodzielnie otworzył sobie klatkę i wszedł parę pięter do góry. Za pukał w odpowiednie drzwi czekając na odpowiedź. Po chwili otworzył mu niski chłopak ubrany w basic czarne dżinsy, czerwoną koszulę, czarną, skórzaną kurtkę, rękawiczki oraz oczywiście kapelusz bez, którego nigdzie się nie rusza. Włosy miał za to jak zwykle związane w niską kitkę.

- pięknie wyglądasz - brunet chwycił za dłoń niższego i ją ucałował jak na dżentelmena przystało. Trochę szkoda że to na pokaz bo to całkiem urocze.

- dziękuję ty również - Dazai wręczył mu róże, którą zostawił w domu i oboje ruszyli w stronę restauracji.

Kolacja przeszła bardzo spokojnie i romantycznie. Chuuya oczywiście był wspomagany lekcjami podrywu. Gdy siedzieli przy stoliku rudy wpatrywał się w mężczyznę na przeciwko i musiał przyznać że jest on dość przystojnym mężczyzną. Jest miły, czuły, uprzejmy czasami tylko wkurwiający ale pomijając to facet idealny. Był też typem romantyka co bardzo mu się podobało. Szczerze to nigdy nie był na jakiej kolwiek randce i nie wiedział za bardzo jak się zachować. Nie był po prostu "doświadczony". Oczywiście wypili parę lampek wina ale nie na tyle żeby się upić. Po kolacji postanowili przejść się po pobliskim parku. Panowała na prawdę przyjemna atmosfera. W odróżnieniu od innych spacerów rozmawiali ze sobą na różne mało ważne tematy przy okazji trzymając się za ręce. Dużo osób marzy o takim związku jednak oni tylko udają. Lecz nie jest najgorzej obecnie zachowują się dość naturalnie i nie myślą o tym aby wygrać. Po prostu cieszą się chwilą.
Niespodziewanie zaczął padać deszcz. Dość normalne jak na jesień. Osamu zaproponował aby wpaść do niego, ponieważ mieszkał naj bliżej. Tak więc uczynili. Deszcz możliwe że uczynił ich wyjście jeszcze bardziej romantycznym jednak naraził ich też na przeziębienie czego nikt raczej nie chciał. Cali przemoczeni dotarli w końcu do celu.

- Możesz iść umyć się pierwszy chyba, że chcesz razem - uśmiechnął się zadziornie

- spadaj - brunet nigdy by tego nie przyznał ale wyzwiska niższego uważał za urocze.

Wyższy po zniknięciu partnera za drzwiami w łazience wstawił wodę na herbatę. Poszedł również do swojej szafy aby wyjąć jakieś ciuchy dla rudego. Przez myśl przeszedł mu obraz jak bardzo uroczo wyglądałby on w jego ciuchach. Lekko przygryzł wargę na tę myśl. Niziołek mógł go podniecać jednak wciąż nie było to zakochanie. Nie wiedział co ma czuć do swojego współpracownika. Głównie zgodził się na zakład ze względu na to, że wydawało mu się to ciekawym przeżyciem. I oczywiście darmowa flaszka. Mimo, że miał słaba głowę lubiał pić. Bym smakoszem różnorakiego alkoholu. Mimo, że to gra opierająca się na zbliżeniu się do drugiej osoby na pewno nie miał zamiaru przelizać albo przespać się z chłopakiem. Czuł by że zmusza go do czegoś nie odpowiedniego. Było by to po prostu nieodpowiednie. Wracając. Mężczyzna wziął dwa komplety ubrań i wyszedł z sypialni. Podszedł pod drzwi łazienki i zapukał.

- chuu~ zostawiam ci ubrania i ręcznik pod drzwiami - usłyszał w odpowiedzi tylko ciche okej więc wrócił do przygotowania herbat.

Jakiś czas później Dazai przekonał niższego aby został na noc tłumacząc, że jest późno i takie tam wymówki. Wspólnie postanowili obejrzeć film w salonie. Usadowili się bardzo blisko siebie pod kocem i herbatą oglądając jakiś horror. Żaden z nich się ich nie bał nie byli w końcu dziećmi aby bać się jakieś zjawy. Ciemno-oki mężczyzna nie zainteresowany za bardzo filmem bawił się włosami rudego. Uważał że są bardzo piękne i miękkie. Chuuya nie zwracał na to za bardzo uwagi. Osamu przyglądał się szyi chłopaka podziwiając swoje "dzieło" sprzed paru dni. Prędko mu to na pewno nie zejdzie. Gdy je oglądał pokusiło go aby zrobić kolejne. Ogarnął ogniste włosy aby mieć dobry dostęp i przyssał się do jego szyi. Niczego nie świadomy Nakahara wzdrygnął się a po jego ciele przeszły przyjemne ciarki. Odłożył swoją herbatę i zakrył ręką swoją zarumienioną twarz. Kiedy wyższy skończył egzekutor odwrócił się w jego stronę i wgryzł się w sam środek szyi partnera z świadomością, że będzie ona bardzo widoczna. Zrobił jeszcze około 3 malinki na szyi Dazai'a po czym położył się na jego tors.

- nie zły jesteś - skomentował brunet.

Ciemno-oki założył swoją rękę przez bark niższego i gładził jego ramię kciukiem. Chuuya poczuł się bardzo bezpiecznie i czule w jego towarzystwie aż w końcu zasnął.

★★★☆☆
Love detector

Ogólnie to w połowie chciałam aby wyglądało to bardziej "profesjonalnie" i nie wiem czy wyszło
Już nie umiem pisać tak dobrych fanfikow jak kiedyś :'(

Następny rozdział będzie lepszy

25.08.22

just a game ~ soukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz