Był wtorkowy słoneczny dzień spałam w najlepsze aż nagle w pokoju rozległ się denerwujący dźwięk budzika. Wstałam nie chętnie wyłączając budzik po czym sięgnęłam do szafy po czarne dżinsy i białą bluzkę na krótki rękaw na dworze był ciepły dzień początku jesieni więc jeszcze mogłam sobie pozwolić na bluzkę z krótkim rękawem. Przebrałam się w wybrane ciuchy po czym umyłam zęby i wyczesałam włosy. Po chwili rozległ się głos mojej mamy Agnieszki.
-Anka śniadanie!- szybko zeszłam z góry z mojego pokoju i przyszłam do kuchni.
-Dzień dobry mamo-uśmiechnęłam się promiennie co odwzajemniła moja mama.
-Siadaj i jedz przygotowałam ci tosty. Chcesz jechać z tatą czy się przejdziesz?-spytała kobieta spożywając ranną kawę.
-Przejdę się umówiłam się z Martyną, że razem z nią pójdziemy do szkoły-uśmiechnęłam się siadając do stołu zaczęłam spożywać posiłek. Zjadłam pół tosta na ogół nie jadłam zbyt dużo. -Dziękuje- chwyciłam za swój plecak i poszłam do drzwi gdzie ubrałam bluzę i buty a następnie wyszłam z domu. Do szkoły nie miałam daleko ruszyłam chodnikiem w stronę domu Martyny po drodze wysyłając jej wiadomość na messengerze.
Hej już jestem w drodze nie długo będę przed twoim domem:) ~Anka
Dziewczyna była ode mnie o rok młodsza wiec nie chodziła ze mną do klasy. Po kilku minutach byłam pod jej domem jak zwykle chwile czekałam lecz po chwili do mnie wyszła. Była średniego wzrostu brunetką o brązowych oczach. Na przywitanie przytuliliśmy się i ruszyliśmy rozmawiając i plotkując. Obie chodziliśmy na profil medyczno-psychologiczny jako iż chcieliśmy zostać w przyszłości ratownikami medycznymi. Droga do szkoły minęła nam w świetnych humorach a na miejscu weszliśmy do sporego budynku a następnie rozdzieliliśmy się do swoich klas. Podeszłam do Patrycji mojej koleżanki z klasy była to ciemno brązowo włosa dziewczyna z niebieskimi oczami średniego wzrostu.
-Hejka nie ma dzisiaj Neli w szkole?-spytałam zdziwiona zawsze była wcześniej niż ja.
-Hej nie ma jej miała pilny wyjazd -odpowiedziała dziewczyna. Nela to moja koleżanką z którą zazwyczaj siedzę w ławce jest to blondynka o średnim wzroście z ciemnymi brązowymi oczami a jej twarz zdobiły piegi. -Słyszałaś, że ma do nas dojść nowy chłopak?- odezwała się po chwili.
-Nie nic o tym nie słyszałam-powiedziałam zdziwiona nie bardzo lubiłam nowych uczniów. Po dwóch minutach zadzwonił dzwonek na lekcje jako pierwszą mieliśmy biologię weszłam do sali i zajęłam swoje miejsce w ostatniej ławce od okna. Była to lekcja na której zazwyczaj byłam do przodu z materiałem robiłam dużo arkuszy biologicznych, testów i innych materiałów biologicznych i medycznych. Wyciągnęłam z plecaka książkę i zeszyt oraz czarny piórnik nasza Pani od Biologi jest również naszą wychowawczynią po chwili i ona weszła do klasy zajmując swoje miejsce przy biurku.
-Dzień dobry klaso-rozległ się po sali głos nauczycielki była ona wysoką brunetką z brązowymi oczami o imieniu Maja. Cała klasa odpowiedziała dzień dobry po czym zaczęliśmy kolejny temat jako iż miałam go przerobionego nudziłam się lecz mimo wszystko słuchałam nauczycielki w pełnym skupieniu. Do sali spóźniony wszedł wysoki brunet z brązowymi oczami domyśliłam się że to ten nowy.
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie..-powiedział jąkając się przez co klasa zaczęła się z niego śmiać.
-Dzień dobry cisza!- odezwała się nauczycielka lecz klasa nadal się śmiała chłopak szedł między ławkami szukając wolnego miejsca każdy zasłaniał mu miejsce plecakiem. Widać po nim że było mu przykro.
-Chodź siadaj ze mną jest wolne- mimo iż nie lubiłam nowych nie nawidziłam jeszcze bardziej jak klasa śmieje się od pierwszego dnia z nowych zrobiło mi się najzwyczajniej go szkoda. Uśmiechnęłam się do niego a ten szybko zajął miejsce. -Hej jestem Anka
CZYTASZ
Sekretna miłość
FanfictionDo Warszawskiego liceum chodziła 16 letnia Anna Reiter. Średniego wzrostu dziewczyna, o blond włosach i zielonych oczach. Do tego samego liceum doszedł pewnego dnia wysoki brunet z brązowymi oczami. Był cichy i nie śmiały. Na pierwszy rzut oka zacho...