#1

6 2 0
                                    

Znowu ciemność a on poraz kolejny patrzy na mnie z góry ale teraz zobaczyłem jakikolwiek błysk w jego czarnych jak smola oczach.

- Może nie wiesz ale z prawdziwą mocą która może zniszczyć ten oblężony zepsutymi ludźmi świat trzeba się urodzić. - jego okropny śmiech odbił się echo w mojej głowie.
- Każdy z którym walczyłeś nie miał tego co masz ty. Oni interesują się władzą. - popatrzył na mnie przez co poczułem jak by coś przebiło mnie na wylot.

- Do czego zmierzasz? Uważasz że ja to mam? - spojrzałem na niego a na jego twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech.
- Nie. - zeskoczył do mnie przez co tylko parę centymetrów dzieliło nasze twarze od siebie.

- Masz coś potężniejszego. Coś co może zniszczyć wszytsko każdy skrawek ziemi i innych światów. Nawet ciebie. Jeśli nad tym wkrótce nie zapanujesz to coś rozsadzi ciebie od środka jak i wszytsko wokół. - powoli się odsuną odemnie i odkręcił, patrzył w przestrzeń. - Narazie nie mów nikomu o tym co powiedziałem. To coś, jest coraz bliżej... i coraz bardziej wściekłe.

- POCZEKAJ! Dalej nie rozumiem o czym.. - nie zdołałem dokończyć zdanie ponieważ znowu bez żadnego pożegnania i wyjaśnień rozpłyną się w nicości.

Kompletnie nie wiem o co mu chodziło. zamknąłem oczy i gdy je otworzyłem znowu byłem w budynku razem z innymi.

~~~~~~~

No wiec tu właśnie bedxie takie coś XDD
Raz będzie na 200 słów a jeszce inny na 1000
(spoiler nasteony bedzie dłuuuugi bo napsilam caly jeden rozdział)

Nagła wena Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz