Rodział 2

45 5 0
                                    

Następnego dnia mieliśmy razem z Lily jechać do Nicol, była naszą starą dobrą przyjaciołką. Troche od nas dalej mieszkała, wiec poprosiłam mame żeby nas zawiozła no ale..

-Tata zawiezie dziś Ciebie i Lily do Nicol. Umówiłam się za godzinę z Rose, więc nie mogę was podrzucić. - Oznajmiła moja matka kiedy wyszłam z toalety.

- Okej. - Odpowiedziałam krótko. Przebiegłam po schodach do swojego pokoju i wzięłam swój telefon z pod poduszki. Napisałam sms'a do Lily z treścią, aby do mnie przyszła, po czym zbiegłam na dół. Mieszkała troche dalej, więc musiałam troche na nią czekać. Jak zwykle weszła bez pukania czy dzwonienia do drzwi. Nie przeszkadzało mi to, bo ona i Oliwer byli moimi najlepszymi przyjaciółmi jak i Nicol. Dom ten mogły traktować równie tak samo jak swój. Moi rodzice również nie mieli temu nic przeciwko. Zdjęła buty i weszła do salonu.

- Cześć Kate. Dzień Dobry! - W ostatnim zdaniu znacznie podniosła głos z uśmiechem na ustach. Podeszła do mnie i przytuliła. Odwzajemniłam jej uścisk.

- Dzień Dobry! - Odkrzyknął tylko ojciec, mama najwyraźniej była na górze.

- Hej Lily. - Odparłam. - Tato, możemy już jechać. - Oznajmiłam lekko się do niego uśmiechając. Wstał od stolika, zamknął laptopa i wziął kluczyki od samochodu.

- Czekam na was przed bramą dziewczyny. - Szybko wypowiedział słowa i wyszedł. Poszłam jeszcze do mojego pokoju po torbę. Od rana było pochmurno. Narzuciłam na siebie kurtkę i włożyłam moje vansy. Podeszłam do brata, który siedział na kanapie oglądając bajkę i ucałowałam go w czoło.

- Pa mamo! - Krzyknęłam.

- Do zobaczenia! - Ledwo co ją usłyszałam. Wzięłam torbę na ramię i wyszłam z przyjaciółką. Tata już czekał w samochodzie. Z auta dudniał rock, którego nienawidziłam. Lily na mnie spojrzała na co przewróciłam oczami. Uśmiechnęła się do mnie, po czym otworzyłyśmy drzwi siadając obok siebie na tylnych siedzeniach. Włożyłam w uszy słuchawki i odjechaliśmy. Nie jeździłam do Nicol zbyt często. Mieszkała w innej części Dublina, więc albo musiałam prosić kogoś o podwózkę, albo wsiadać w autobus. Po za tym oprócz Nicol nikogo tam nie znałam. Praktycznie zawsze przesiadywałyśmy we trójkę u mnie lub Lily. Chodziłyśmy do tego samego liceum, do tej samej klasy. Spędzanie z nimi dwiema mojego czasu było codziennością jak i z Oliwerem Czasami dołączało do nas paru innych znajomych. Innym razem wychodziliśmy gdzieś większą grupą. Oni również byli mi bliscy. Znałam ich wszystkich od pierwszej klasy gimnazjum. Po 3 latach znajomości, dopiero teraz, w szkole średniej bardziej się do siebie zbliżyliśmy. Wiedziałam, że mogę na takich osobach polegać. Na samo myślenie o tym, jak wiele dla mnie znaczą i jak wiele mi potrafią dać, szczęście wypełniało mnie od środka. Z wpatrywania się na widoki za szybą, przeniosłam wzrok na Lily. Przeglądała coś w swoim iPhonie. Popatrzyłam przed siebie. Już prawie byliśmy na miejscu. Przeczesałam ręką blond włosy i wyjęłam słuchawki z uszu. Schowałam je wraz z telefonem do torby. Zwróciłam się w stronę Lily. Lekko pstryknęłam ją palcami w ramię, dając znak, że dojechaliśmy. Tak jak ja włożyła komórkę ze słuchawkami do torby.

- O której mam po was przyjechać? - Zapytał ojciec kiedy wysiadałyśmy z samochodu.

- Będę dzwoniła. - Powiedziałam z zadowoleniem w głosie. - Na razie! Chodź Lily.

- Do widzenia. - Wypowiedziała i poszła za mną.

- Cześć wam. - Odparł. Odwróciłam się, aby zobaczyć jak odjeżdża. Otworzyłam furtkę i przepuściłam Lily.

- Kate? - Odezwała się.

- Słucham Cię?

- Poniesiesz mnie, co nie? - Ciągnęła.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ŹLE POSTĄPIŁAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz