♫ Before You Go- Lewis Capaldi
-Konrad był dla mnie wszystkim- zacząłem, ledwo potrafiłem powstrzymać się od płaczu. Nie wiedziałem, jak mam przeczytać resztę skleconej mowy, przy której pisaniu, płakałem nieskończoną ilość razy- Kochałem go całym sercem, chociaż znaliśmy się tylko pół roku, mogę opisać go jako miłość mojego życia. Miał przepiękny uśmiech i szczere oczy, w których dało się zauważyć smutek. Zawsze się głośno śmiał z sucharów i nie umiał powstrzymać się od wymyślania nowych. Ubóstwiał czytać, szczególnie powieści detektywistyczne, zagłębiać się w te wszystkie intrygi i rozwiązywać je niczym najlepszy detektyw świata. Muzyka również była jego pasją, kochał ją ponad życie, to ona pomagała mu pokazać niewypowiadalne emocje. Zakochałem się w jego twarzy, ale przede wszystkim jego osobowości, to jakim był typem człowieka. Spędziliśmy stanowczo za mało czasu razem, niewystarczająco dużo pocałunków złożyłem na jego ustach, zbyt mało mówiłem mu o swoich uczuciach, które żywiłem do niego. Odszedł mój ukochany, ulubiony człowiek na tej ziemi, osoba, która była dla mnie całym światem. Niestety nasz świat nie był przychylny Konradowi, on tutaj po prostu nie pasował i dawał nam to do zrozumienia wiele razy. Dzisiaj żegnamy go...- zawiesiłem, bo przez jakieś dobre dziesięć minut mówiłem bez przerwy i ledwo oddychałem. Byłem bardzo bliski uronienia kolejnych łez, lecz dalej ciągnąłem swoją przemowę- Dzisiaj żegnamy go już na zawsze, on nigdy do nas nie powróci. Pozostawił w naszych sercach wielką pustkę, której nie będziemy potrafili wypełnić. Nie próbujmy zrozumieć jego czynu, bo nikt nigdy nie wejdzie do jego głowy i nie zrozumie, co czuł ten wspaniały człowiek- ukradkiem spojrzałem na mamę Konrada, która zalewała się gorzkimi łzami. Była już tak czerwona na twarzy, przepłakała wiele godzin, widać było po niej, że jest bardzo zmęczona- Dzisiaj odszedł mój ukochany chłopak, syn, przyjaciel, sąsiad, uczeń. Konrad, jeżeli to słyszysz, to chciałem Ci powiedzieć...- „pierdol się", tak bardzo chciałem wymówić te słowa. Czułem taką rozpacz, rozgoryczenie i przede wszystkim smutek, pisany drukowanymi literami. Byłem taki wściekły, że mnie zostawił, lecz przecież nie mogłem się na niego gniewać! Wziąłem głęboki oddech i dokończyłem zdanie- po raz ostatni, że Cię kocham- kolejna łza popłynęła mi z oczu.
Zszedłem z podestu i usiadłem obok mamy mojego chłopaka. Kobieta oparła się głową o moje ramię i ponownie zaczęła płakać. Ja sam cały czas zalewałem się łzami i nie wiedziałem co mam zrobić, jak pozbyć się tego wszystkiego. Nic nie miało już dla mnie sensu...
-Proszę o powstanie- ksiądz podszedł do ambony i przemówił do mikrofonu- Teraz jeszcze raz, po raz ostatni odmówmy modlitwę za odebranego nam Konrada- zapadła cisza w kościele, wszyscy pochylili głowy i zaczęli odmawiać modlitwę. Miałem ochotę stąd wyjść, a nawet raczej wybiec. Gdybym był tutaj z Konradem pewnie już by nas nie było, ale przecież to był jego pogrzeb! Ksiądz odchrząknął, wierni znowu unieśli głowy- Proszę o wyniesienie trumny ze zmarłym- powiedział grobowym tonem, a do mnie wszystko właśnie dotarło.
To nie był jakiś żart, pomówienie czy niedogadanie. On faktycznie się zabił i nie było go już z nami. Zostałem kompletnie sam i nie wiedziałem, jak mam zareagować. Czterech rosłych mężczyzn wzięło trumnę z Konradem i zaczęli wychodzić z budynku. Miałem wielką ochotę wybiec za nimi, zabrać Konrada ze sobą i udawać, że ten dzień nigdy nie nadszedł. Dzień, w którym miałem pochować ukochanego chłopaka, bo się zabił. Przełknąłem wielką gulę w gardle, wyprostowałem się i wziąłem pod rękę matkę Konrada. Wyszliśmy jako pierwsi, szliśmy dokładnie przed wielką dębową trumną, tam znajdował się on, mój ukochany.
Na cmentarzu sprawy potoczyły się jeszcze szybciej niż w kościele. Ksiądz odmówił kolejną modlitwę, wierni znowu zalali się łzami, jego matka nie potrafiła już stać, a ja myślałem, że zaraz wypłaczę sobie oczy. Każdy rzucił garstką ziemi, dodatkowo ja wrzuciłem białą różę, a potem zaczęto zakopywać grób. Konrad właśnie trafił pod powierzchnię ziemi i żadna siła nie zdołałaby go nam przywrócić. Nie ma go i kropka.
CZYTASZ
Co się z nim stało?!
Teen FictionDlaczego? Kiedy? Jak? Po co? Gdzie? W jakim celu? Dawid chce znać odpowiedź na te wszystkie pytania. Chce dokładnie wiedzieć co stało się z Konradem. Prowadzony przez zielony zeszyt i playlistę stworzoną przez Konrada, dowiaduję się nowych faktów z...