specjalnie nie rwałam narcyzów, s p e c j a l n i e
żeby, podsumowując kolokwialnie
nie dać się podejść- ni zwieść, ni wpaść
wystarczyła jednak zwykła biała maść
żeby mnie pochłonęło piekło
uczucia- najgorzej, że uczucie uciekło
wraz z nektarem słodzonym mlekiem
zabiłam w sobie coś, co zwało się człowiekiem
a może na szczęście było pyłem
gwiezdnym, byłem-widziałem-żyłem
astrologiczne stosunki
marne pocałunki
coś jeszcze? ach, tak- nie zagrała lutnia
nie rozbłysła iskra, nie zabiłam trutnia
CZYTASZ
LOT MIŁOSNY
PoesiePocztówka z wakacji... albo to może rok 2022. Pewna śmiertelniczka wdaje się w konflikt, prowokuje Naturę, umiera. Wszystko ma podłoże metafizyczne. Tomik wierszy pisany pod wpływem; co prawda nie środków odurzających. Nie zamierzam kłamać, mam za...