19 - Co to za miejsce?

129 6 7
                                    

Alex obudziła się w dziwnym, małym i betonowym pomieszczeniu, z grubymi metalowymi drzwiami, bez klamki. Było tam tylko jedno, metalowe łóżko wiszące na ścianie i migająca lampa, lekko oświetlająca pomieszczenie. Alex szybko wstała i rozejrzała się po pokoju.

Alex:
Gdzie my jesteśmy?

Venom:
Też się zastanawiam.

Alex:
Wygląda to jak jakaś piwnica.

Venom:
Taka straszna, do zamykania w niej ludzi.

Alex:
Tylko jak się stąd wydostać?

Bez zastanowienia, podeszła do drzwi, najpierw spróbowała jej popchnąć, potem zaczęła w nie kopać i walić, ale na nich nie było nawet rysy.

Alex:
Wypuście mnie z tond!!!!

Stanęła tyłem do drzwi, usiadła pod nimi i schowała głowę w kolanach.

Alex:
Co się dzieje?

Venom:
Nie martw się, będzie dobrze.

Alex:
Coś nie chce mi się w to wierzyć. Zawsze na filmach jak ktoś był zamknięty w dziwnej piwnicy, to źle się to dla niego kończyło.

Venom:
Ale my nie jesteśmy w filmie.

Alex:
Sprzedałam broń, znalazł mnie kosmita i dostałam super mocy, a potem jakby nigdy nic, adoptował mnie superbohater miliarder. No wiesz to trochę brzmi jak film.

Venom:
No może trochę, ale Tony pewnie nas już szuka.

Do oczu dziewczyny napłynęły łzy.

Alex:
Pewnie się teraz zamartwia, przecież jakby nie wziął mnie na tą misję, to nic by się nie stało. Pewnie się obwinia, ale to wszystko moją wina, ja nalegałam i zobacz do czego to doprowadziło. Jesteśmy zamknięci w jakiej dziwnej celi, nie wiadomo gdzie i ile już tu jesteśmy. Może byłam nieprzytomna tydzień, albo miesiąc, przecież spadłam z klifu.

Venom:
Wydostaniemy się, zobaczysz.

Alex:
Dobra, jeszcze raz.

Wstała, kosmita wszedł na jej ręce, tworząc coś w stylu dużych i grubych rękawic, sięgających do łokci.

Venom:
Dajesz!

Stanęła na przeciwko drzwi i zaczęła z całych sił w nie uderzać. Wkładała w to całą złość i energię, bolały ją już pieści, ale miała to gdzieś.

Po dłuższym czasie, dziewczyna powoli opadała z sił. Powoli nie dawała już rady, jej uderzania były coraz słabsze, a jej ruchy powolniejsze.

Venom:
Może odpoczniesz chwilę?

Alex:
Nie ma opcji, musze się stąd wydostać.

Venom:
Nie wydostaniesz się, jak zamdejesz.

Alex:
Nie... Ma... Opcji...

Mówiła pomiędzy uderzeniami.

Venom:
Nie wiesz co jest za tymi drzwiami, może trzeba będzie z kimś walczyć, albo długo iść.

Alex:
Wtedy ty przejmiesz pałeczkę.

Venom:
Proszę, odpocznij chociaż chwilę.

Alex:
Nie.

Venom:
Nie zostawiasz mi wyboru...

Alex:
Co?

Venom złapał dziewczynę macką, owijając ją szczelnie i unieruchomił jej ręce. Podniósł ją z pomocą kolejnych macek i posadził na czymś, co miało służyć jako łóżko.

W pułapce życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz