-Tak...wyjdę za ciebie Zayn-i gdy już mieliśmy się pocałować obudziło mnie ogromne zimno.
Może teraz szybki skrót o mnie. Nazywam się Layla Henderson. Dokładnie tak, ta dwójka z Henderson Agency, jednej z największych kancelarii prawniczych to moi rodzice. Mam 17 lat i chodzę do Junior High School. Szkoła z dzieciakami które kasy mają jak lodu, a w głowie tylko czubek swojego nosa. Po części byłam jak oni jednak umiałam się zachowywać. A teraz wracając do początku.
- ASHTON DO CHOLERY LEPIEJ UCIEKAJ-wydarłam się na cały dom po tym gdy poczułam mokrą, zimną ciecz na mojej swieżej białej pościeli.
Ashton był moim starszym o 2 lata, ale głupszym bratem. Chłop ma 19 lat a zachowuje się jakby nadal miał 11.-Layla czy wy się musicie codziennie od rana drzeć no ludzie- powiedziala moja
mama która była świadkiem naszej małej sprzeczki.-Wstawaj gnomie, masz 20 minut na ogarnięcie się inaczej zapieprzasz z buta do szkoły.
Usłyszałam tylko śmiech mamy. Amanda Henderson była piękną kobietą. Mimo swoich 45 lat na karku trzymała się świetnie, zero zmarszczek, siwych włosów, świetna figura której nie jedna pozazdrości.
Rodzice od zawsze mimo natłoku pracy zawsze starali się znaleźć dla nas czas.Zdecydowanie wstawanie rano nie należy do moich ulubionych czynności, szczególnie po takiej pobudce. Po szybkim prysznicu i ubraniu się w biały top, czarne materiałowe spodnie, a jako że pogoda w Londynie która była niezła zważając na to, że mamy październik. Zarzuciłam na to jeszcze tylko czarna marynarkę. Szybki makijaż i tak naprawdę mogłam schodzić na dół. Po drodze spojrzałam tylko w lustro żeby sprawdzić stan moich włosów. Mamy już nie było, więc pewnie dołączyła do taty, który był od rana w biurze. Założyłam buty i byłam gotowa.
-Ash mieliśmy juz wychodzić, a ty jeszcze nie jesteś gotowy. Przypomnę Ci, że to ty masz pierwszą matematykę z Panią Pierce-zaśmiałam się i pogoniłam go do samochodu. Też miałam prawko ale gdy miałam okazje wysługiwałam się bratem
Gdy już dostaliśmy się na parking szkolny pożegnałam się z bratem, który poszedł do swoich znajomych a ja weszłam do budynku w poszukiwaniu moich przyjaciół. Gdy stanęłam przy szafkach z zamiarem wyjęcia wszystkich potrzebnych rzeczy na fizykę, zobaczyłam obok mnie dwójkę bardzo dobrze znanych mi osób.
Jedną z nich była Nayenne Clark. Małpa jakich mało, która jakimś cudem zdobyła tytuł mojej najlepszej przyjaciółki. Rudowłosa była obiektem westchnień płci męskiej i nie tylko. Nic dziwnego, duże zielone oczy, figura modelki, do tego wcale głupia nie była. Miala dobre oceny jednak nie można było nazwać jej kujonem. Ta dziewczyna kocha imprezować, a ja nie raz trzymałam jej włosy gdy siedziała zarzygana po imprezie.
A tuż obok niej Tony White. Przystojny blondyn, który powala nie jedną na kolana, co niektóre to nawet dosłownie. 195 cm wzrostu koszykarz, przy nim z moimi nędznymi 159 cm wyglądam jak krasnal i to dosłownie. Jest też moim psychologiem i stylistą. Pomagał mi w najgorszych chwilach i epizodach, które do teraz się pojawiają.
-No i witam, święta trójca w komplecie-przywitałam się z nimi-Jak się mają moje ulubione zgredy.
-Świetnie, przyjdziecie na kwalifikacje do drużyny dzisiaj-podobno ma przyjechać jakiś nowy chłopak-zaczął temat Tony.
-Boże oby jakiś hot koszykarz-rozmarzyła się Nay.
-A czy ty przypadkiem nie kręciłaś z Jackiem, Jacksonem czy jak mu tam-zapytałam.
-Nazywał się Jayce-przewróciła oczami-poza tym jednak jest nudny i zjebany bardziej niż ta cała szkolna elita barbie.
Po tych słowach udaliśmy się na fizykę. Mieliśmy ją z Panem Tatumem. Gbur z zerowym poczuciem humoru. Po tych jakże ciekawych lekcjach na któtych zapełniłyśmy z Nay całą kartkę kolorowymi kratkami udałyśmy się na lunch.
-4 godziny fizyki pod rząd to jak prośba o śmierć-zaczęła narzekać dziewczyna-Ile można gadać o tym samym.
Ja się tylko zaśmiałam, gadała tak codziennie o każdej lekcji.
-Chcecie przyjść do mnie dzisiaj? Mama się o Was pytała-zaczęłam temat. Taka prawda, mama traktowała ich jak własne dzieci.
-A zrobi mi swoją tortille?-ożywił się Tony. Sprzedał by nerkę za jedzenie
-Zrobi zrobi-zaśmiałam się i wróciłam do jedzenia sałatki
-W takim razie Amanda...nadchodzę-zaśmiał się i zaczął jeść swoje frytki, które pewnie już były zimne
Po następnych 3 godzinach wbijania nam do głow informacji, które najprawdopodobniej nigdy nam się nie przydadzą wyszliśmy ze szkoły. W samochodzie czekał już na nas Ash.
-Siema stary-Tony przywitał się z moim bratem.
-Cześć Nayenne-tym razem to Ashton odezwał się pierwszy do przyjaciółki uśmiechając się, a ta odpowiedziała mu tym samym.
-Cześć mamo, cześć tato-krzyknęłam od razu po wejściu do domu.
-Cześć Lay-krzyknął z salonu tata-Cześć Ash-tym razem zwrócił się do syna- Mamy jeszcze nie ma.
-Mamy gości tato-oznajmiłam mu a zza moich pleców wyszli Nay z Tonym
-Ooo są i moi ulubieńcy-powiedział tata do moich przyjaciół
-Jakoś na nasz widok nie zareagował z takim entuzjazmem-zaśmiałam się do brata
Tata tylko przewrócił oczami. Pogadaliśmy z tatą i poszliśmy na górę. Mój pokój był duży a sporą jego część zajmowało ogromne łózko, które do spania spokojnie mieści mnie, Nay i Tonego.
Siedzieliśmy tak do wieczora. Zjedliśmy razem kolację, Nayenne musiała już wychodzić, a Tony został na noc.
Ogarnęłam się, wzięłam prysznic przebrałam w wygodne ciuchy i zaczęliśmy oglądać film. Padło na Gwiazd naszych wina. Znowu.
-Lays oglądasz to ze mną 10 raz i za każdym razem ryczysz jakby ci conajmniej dom okradli -co do tego to prawda. Zawsze płacze jak głupia.
Po skończonym filmie przenieśliśmy się na głupie filmy z dziećmi w roki głównej
-Japierdole Lays przestań-mowił między napadami śmiechu Tony. Pokazywałam mu tik toki jak dzieci się przewracają, spadają z różnych rzeczy i miejsc itd. Nie oszukujmy się. Wszyscy kochamy upadające dzieci
Po tej jakże ciekawej sytuacji poszliśmy spać nie wiedząc jeszcze, że następnego dnia poznam osobę która na zawsze zmieni moje życie.
**************************************
To jest pierwszy rozdział jaki kiedykolwiek napisałam. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Do następnego :))
MiriamWan
CZYTASZ
All I need is you
Teen FictionŻycie Layli było wymarzonym życiem wielu nastolatków. Pozycja rodziny dziewczyny w kraju, piękny dom, kochający rodzice i przyjaciele sprawiały, że dziewczyna nie miała na co narzekać. Jednak pojawienie się nowego chlopaka-Victora, z którym Layla ni...