Poszłam pod kran przemyć twarz. To była iluzja? Nie... Deszcz kapał. Popatrzyłam na swój nadgarstek, ale nic niepokojącego nie zobaczyłam.
Przyjedź tu... Słyszałam dziwne echo. Jakby swój głos.
Co się stało? Słyszałam dziwne echo. Jakby Jego głos. Gdzie jesteś? W domu? Za raz będę.
Obudziłam się na podłodze. Nie wiedziałam, jak się tam znalazłam. Piszczało mi w uszach. Obraz był nie wyraźny. Światło mnie raziło w oczy.
Nikola? Nikola! Słyszysz mnie? Nikola! Znowu usłyszałam dziwne echo. Jakby Jego głos.
Ktoś potrząsał mnie za ramię. Chciał, żebym mu odpowiedziała. Ale co odpowiedzieć? „Dobry wieczór"? A może to był dzień skoro było tak jasno... „Dzień dobry"?
Co się dzieje? Znowu usłyszałam dziwne echo. Jakby swój głos.
Będzie dobrze. Znowu słyszałam dziwne echo, te dwa słowa krążyły jak planeta po orbicie. Słyszałam Jego głos. Co On tam robił? Nie chciałam, żeby widział mnie w takim stanie? Jest bardzo źle?
Biorę łyk wina. Odpływam.
CZYTASZ
Biorę łyk wina
Short StoryW końcu zostałam sama ze swoimi myślami. Moimi czarnymi, błądzącymi myślami. [...] Zamykam oczy i oplatam dłonią nadgarstek drugiej ręki. [...] Uwielbiam napawać się widokiem spływającej z nadgarstków ciepłej krwi i patrzeć jak wsiąka w dywan. Towar...