✰9✰

156 13 10
                                    

Pov. Busz


Po powtórzeniu mojej porannej rutyny wyszedłem z domu do szkoły. Jak zwykle szedłem sobie z Wojtkiem. Od tamtego wydarzenia minęło kilka dni. Dobrze się ze sobą dogadujemy i w ogóle. Ale narazie nic więcej. Narazie.

Idąc tak już kilka minut nawet nie zauważyliśmy, że jesteśmy już przy budynku. Weszliśmy do środka i szybko pobiegliśmy na lekcje, która właśnie się zaczęła.

Weszliśmy do klasy od języka angielskiego. Babka nawet nas nie zauważyła, więc szybko usiedliśmy w swojej ławce.

Nagle do klasy wszedł dyrektor. Mam nadzieję, że nie chodzi o mnie. Oby nie... Dyrektor podszedł do nauczycielki i gadali chwilę, po czym wyszedł i wrócił do klasy, a za nim jakaś dziewczyna. Aha. Nowa uczennica. Spoko.

Dyrektor zaczął ją przedstawiać. Powiedziała coś tam o sobie i inne gadu gadu. W końcu usiadła w wolnej ławce na końcu. Od razu mogę powiedzieć, że nie będę za nią przepadał.

Z tego co słyszałem ma na imię Marta. Ma sięgające do pół pleców delikatnie kręcone blond włosy i jasną piegowatą twarz. Nie wygląda na jedną z tych tapeciar. Ubrana była w przydługą czarną bluzę i bardzo, podkreślam BARDZO podarte jeansy. Można powiedzieć, że prawie ich nie miała. (cojatupiszę xD~autorka)

Lekcja skończyła się dość szybko. Wyszliśmy z klasy, ja poszłem do toalety, a Wojtek został przy klasie. Chyba na kogoś czekał. Oby nie na nią.

Skorzystałem szybko z łazienki i jak wyszedłem zobaczyłem Wojtka z nią. Nie no... serio? Podeszłem do nich.

- No hej. Ty pewnie jesteś Marta, tak? - zapytałem z udawaną uprzejmością. - Ja jestem Kuba.

- Miło cię poznać - odpowiedziała radośnie. - Wojtuś mi właśnie opowiada co gdzie jest w tej szkole.

Czekaj, czekaj... JAK TY GO NAZWAŁAŚ?! Jak ona się od niego nie odwali to... Mówiłem już, że jej nie lubię? To powtórzę to jeszcze raz. Nie. Lubię. Tej. Szmaty.

- No to fajnie - starałem się brzmieć spokojnie. - Ej, Marta? Możemy na słówko?

- Jasne - odeszliśmy kawałek tak, by Wojtek nas nie słyszał. - O co chodzi?

- Weź ty się od niego odwal, okej?

- Oho, chyba ktoś tu jest zazdrosny. I dobrze. - Czekaj, co? - Zabiorę ci go sprzed nosa. Będzie mój. Tylko mój. Już jest mój.

- Dobra weź już się zamknij. Odwal się od nas, bo jak nie, to twoja śliczna buźka już nie będzie taka śliczna.

- Heh. Jeszcze zobaczymy.

•<●>•<●>•<●>•

Starałem się spędzać więcej czasu z Wojtkiem, by on spędzał go mniej z nią. Ale nie wychodziło mi to. Z każdym dniem coraz mniej z nim gadam, a nawet jak gadam to ciągle tematem jest Marta. Ona mnie już wkur...

Jak zwykle siedzieli sobie na ławce przed szkołą i gadali w najlepsze. Stałem za jednym z drzew tak, by żadne z nich mnie nie widziało. W pewnym momencie Marta spojrzała się kątem oka w moją stronę. Ale to co wydarzyło się chwilę później...

Marta... pocałowała go. I dobra. Gdyby ona go pocałowała, a on nie oddałby pocałunku by było jeszcze do zniesienie. ALE ON ODDAŁ POCAŁUNEK! Nie wiedziałem już co mam myśleć. W oczach zebrało mi się tyle łez, że już prawie nic nie widziałem. Zrobiłem jeszcze im jednak zdjęcie. Zobaczymy jak się będą tłumaczyć.

Zacząłem szybko biec w stronę domu. Nie odchodziło mnie już nic. Nie patrzyłem jak biegnę, przez co prawie wpadłem na kilku ludzi po drodze. Dotarłem pod dom i chwilę siłowałem się z zamkiem. Przez łzy nie mogłem trafić kluczem. W końcu się udało.

Rzuciłem plecak gdzieś w najbliższy kąt i pobiegłem do swojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko i już nawet nie powstrzymywałem wodospadu łez z moich oczu.

•<●>•<●>•<●>•

Leżałem tak chyba kilka godzin. Nie wiem ile dokładnie. Sięgnąłem po telefon I zobaczyłem 18 nieodebranych połączeń od Wojtka i kilkadziesiąt wiadomości. Żadnych nie odczytywałem ani nawet nie oddzwaniałem.

Miałem już dość tej zasranej Marty. Czemu akurat on? Dlaczego takie szmaty muszą wtrącać się w moje życie? Przepraszam, w nasze życie. Tyle jest chłopaków w naszej klasie to nie, musi się przyczepić do nas.

Myślałem tak jeszcze dość długo, aż oczy wkońcu same mi się zamknęły. Eh. Dobrze, że jutro sobota...

658 słów

No więc... napisałam. Sama nie wiem co ja piszę. To co przyszło mi do głowy pisałam i niektóre rzeczy chciałam usunąć, ale w końcu zostawiłam. Znowu życzę miłego czytania kolejnych rozdziałów, które będą na jakieś około 90% w następny piątek. Czyli jak zawsze. Dobra, bo sie za bardzo rozpiszę i nikomu nie będzie się chciało tego czytać.

Pozdrowionka i życzę miłego dnia/nocy

♡︎♡︎♡︎

꧁Gdybyś Tylko Wiedział꧂ Busz x NapierakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz