1. nowy jork-novi grad

36 2 1
                                    

Praca w firmie marketingowej była całkiem przyjemna, mógł trafić gorzej, przypominał sobie za każdym razem, gdy wstawał o siódmej rano, zwłaszcza w zimie, gdy na dworze było jeszcze ciemno. W lecie nie było tak źle, słońce już wisiało na niebie, przełaziło przez szczeliny w żaluzjach i klepało go po twarzy nieznośnymi dłużej niż parę minut plamami. Prezentacja była gotowa — dotyczyła najnowszej, ekskluzywnej kolekcji jakiejś firmy odzieżowej (nazwa nie trzymała mu się głowy mimo spędzenia nad nią całego dnia i części nocy) inspirowanej modą barokowej Europy. Co kto lubi, uznał. Nie on będzie nosił te wymyślne sukienki i garnitury — pozostało tylko złapać metro, dotłuc się na właściwą stację, błagać opatrzność o to, by winda działała i wjechać na piąte piętro spóźniony tylko kilka minut.

Bo zaspał, oczywiście, że zaspał, i jego śniadanie znowu przesunie się na porę lunchu. Przynajmniej jego szefowa nie była typem wrzeszczącego szefa, tolerowała całkiem sporo oprócz celowego lenistwa oraz obijania się i banalnego chamstwa. Pożegnał się szturchnięciem z Samem — współlokatorem apartamentu, wracającym właśnie z porannej przebieżki, chłop był ucieleśnieniem ludzkiej zdrowotności i uprzejmości, klasycznie przystojny, o osobowości działającej jak magnes na większość ludzi, z którymi zresztą bezwstydnie flirtował — po czym z sercem gdzieś w okolicy gardła dopadł wagonu metra. 

Dzięki bogom. Sam znowu zmyje mu głowę za chroniczne wstawanie za późno, zagrozi najpierw starym budzikiem głośniejszym niż butelka szamponu spadająca pod prysznicem, a potem zapowie, że sam będzie go budził, ale w końcu da się przekupić swoimi ulubionymi donutami z cukrem pudrem. Może nawet będzie w na tyle dobrym humorze, że przygotuje coś pysznego — jego kuchnia nie miała sobie równych, Bucky dałby się pokroić za jego ryż ze smażonymi krewetkami czy gotowane kraby, poważnie, zwłaszcza jeśli mógł je później dokończyć w ramach grzesznego nocnego podjadania albo robienia z nich i losowych warzyw tortilli do pracy. Już dawno wyciągnąłby pierścionek i prosił o rękę gdyby nie to, że Sam zaczął się ostatnio widywać  z jakimś blondynem. Cóż, owy blondyn (Stan? Steve? chyba Steve) trafił na prawdziwy skarb. 

Dobrze dla nich, życie miłosne Bucky'ego na razie żałośnie oscylowało między numerkami w klubach — zalety: nie trzeba wkładać zbyt wiele wysiłku, seks; wady: seks może być mocno średni, ryzyko chodzenia do domu obcej osoby, przeważnie faceta — a sporadycznymi randkami z portali dla singli — zalety: dużo możliwości spotkania kogoś naprawdę świetnego, odkrywanie czegoś o innych i o sobie; wady: druga osoba może okazać się ryzykowna z jakiegoś nieszablonowego powodu, ryzyko bycia zostawionym na lodzie. I w tym zakresie nie zapowiadało się na razie wiele zmian, przynajmniej na razie. 

Bucky wpadł do biura dwie minuty po ósmej, zadowolony jak szczygiełek. Drzwi z matowego szkła przywitały go w gabinecie Valentiny, przygryzającej nerwowo wargę jakby chciała zżuć z niej całą szminkę. Nawet fioletowe pasemko, zwykle jaskrawe, zwinęło się w blady, smutny loczek.

— Valentina, cześć. Co tam? 

Valentina Allegra de Fontaine, jego szefowa, rzadko kiedy dawała po sobie poznać zmartwienie; nawet mimo rozwodu jedyną osobą, która zawsze wiedziała, kiedy coś jest nie tak, był jej były mąż, Everett Ross. Coś chyba znowu między nimi iskrzyło, bo pojawił się już parę razy w biurze z jakimiś słodyczami dla niej, a raz nawet pozwoliła się pocałować w czoło. 

— Miałam lecieć nadzorować oddział w Sokovii, pamiętasz? Novi Grad, firma zajmująca się marketingiem dóbr luksusowych i tak dalej. — Odrzuciła włosy do tyłu. Teraz coś zdecydowanie było na rzeczy; Valentina bawiła się starannie ufryzowanymi włosami tylko w przypadku ekstremalnego zdenerwowania. — Nie mogę polecieć, jestem w ciąży i nie chcę niczego ryzykować, a poza tym Everett musiałby tu zostać, a chcemy być w tym razem. Więc pomyślałam, że ty mógłbyś tam polecieć. Za tydzień. Na rok. 

speak to my heart (with a better accent). winterbaronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz