Tylko sen

64 5 2
                                    


     Głuchą nocną ciszę przerwał niespodziewanie krzyk Zośki.

     -STOP!

     Alek natychmiast poderwał się, włączył nieco rozedrganą ręką lampkę i spojrzał ze strachem na mężczyznę obok.

     Tadeusz siedział wyprostowany na łóżku, dyszał ciężko i miał widoczne na czole krople potu. Pusty wzrok miał wbity przed siebie. Nie trudno było się domyślić, że właśnie wybudził się z bardzo złego koszmaru.

     -Hej, wszystko w porządku? - zapytał delikatnie Alek kładąc lekko swoją dłoń na ramieniu blondyna. Ten obrócił głowę i widząc partnera natychmiast rzucił się, by go objąć.

     -Nie. Znaczy, tak, ale... Och, Alek, Boże, jak dobrze, że tu jesteś!

     Aleksy wstrzymał impuls, by spytać o co chodzi. Zamiast tego odwzajemnił uścisk i zaczął gładzić Zośkę po rozczochranych włosach.

     -Ćśśś... No pewnie, że jestem, a gdzie bym miał być? Śniło ci się coś złego?

     Roztrzęsiony Tadek nie odpowiedział na pytanie. Oddychał głęboko wtulony w Alka, który z każdym dotykiem ręki uspokajał i spowalniał jego oddech.

     Wyższy mężczyzna był zaskoczony zachowaniem niższego. Zośka zawsze był opanowany, stanowczy, miał zimną krew. Jeśli ktoś tu kiedykolwiek kogoś koił, to było dokładnie na odwrót. Ile razy było tak, że Alek wracał zdenerwowany z pracy, zmartwił się wiadomościami w gazecie, był podburzony pogodą? To właśnie Tadeusz sprowadzał go do pionu. Zawsze potrafił tak podjąć temat, by chłopak natychmiast zmienił swoje spojrzenie na trapiące go zmartwienia. Wtedy Alek mówił mu, że chyba ma jakąś czarodziejską różdżkę do poprawiania humoru, a Tadek nieśmiało się uśmiechał.

     Teraz role najwyraźniej się odwróciły. I to zupełnie nagle. Alek pomyślał, że ta sytuacja jest dla niego swego rodzaju sprawdzianem. Nie puszczając chłopaka z objęć, myślał, co on by zrobił, gdyby zamienili się miejscami.

     -Tadziu, hej, spójrz na mnie.

     Blondyn odkleił się od partnera i podniósł na niego oczy. Alek posłał mu ciepły uśmiech i wziął jego twarz w swoje dłonie.

     -Przecież to był sen, tylko sen. Cokolwiek ten mózg w twojej pięknej główce ci nagadał, to fikcja. Jestem tu. Nic ci nie grozi.

     Zośka zdjął chude dłonie ze swoich policzków i ścisnął je mocno. Następnie opuścił wzrok i milczeli tak przez chwilę.

     Alkowi przyszedł do głowy pewien pomysł.

     -Chcesz herbatki? - zapytał.

     Tadeusz uniósł wzrok i z lekkim uśmiechem pokiwał głową.

     -Czemu nie.

     Dryblas błyskawicznie wstał z łóżka i udał się w piżamie do kuchni, gdzie dokonał najszybszego w swoim życiu przyrządzenia herbaty.

     Wróciwszy z parującym kubkiem do sypialni, zamknął za sobą drzwi i wręczył go Zośce, który teraz na wpół leżał i siedział oparty o wezgłowie łóżka. Był już spokojniejszy niż jeszcze parę minut temu. Alek wskoczył obok niego i przykrył ich obu szczelnie kołdrą. Oparł głowę na ręce i patrzył, jak partner popija gorącą herbatę.

     -Dobra?

     -Tak, pyszna. Dzięki.

     -Nie musisz mi opowiadać tego snu. Po prostu pamiętaj, że to wszystko była nieprawda. I ja zawsze jestem i będę przy tobie.

     Po powiedzeniu tych słów Alek objął Zośkę w pasie i wtulił się w niego. Ten odłożył kubek na szafkę nocną, odgarnął z twarzy bruneta kosmyk włosów i złożył delikatny pocałunek na jego czole.

     -Dziękuję. - szepnął mu. - Chyba zabrałeś mi czarodziejską różdzkę.

     Alek otworzył lekko zaspane oczy i posłał uśmiech blondynowi.

     Następnie ułożyli się do snu. Tadek położył się na boku. Od tyłu objął go szczelnie chłopak i wtulił się w niego. Zasypiając, Zośka czuł ciepły, powolny oddech chłopaka na swoich włosach i okazjonalne muśnięcia ustami.

     Wszystko było dobrze. 


*~*~*~*~*~*~*

Hej kochani 🤍 Naszedł mnie w środku nocy pomysł na taki one-shot. Wiem, to drugi z rzędu w którym Zośka i Alek razem zasypiają, ale co poradzić? To miły obraz ✨ Za to obiecuję, że następny będzie już miał inne zakończenie!

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania 💌 Pozdrowienia!

Zośka x Alek | One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz