"Powiem szczerze, że będzie mi go brakowało, cholernie."
Wstałam kolejnego dnia o 11:05. Rozejrzałam się po pokoju lekko zaspana, dobra bardzo zaspana. Wzięłam telefon do ręki. Odłączyła. Go z ładowarki i przejrzałam powiadomienia.
Muszę coś w końcu wstawić.
Przeglądałam Instagrama, aż do momentu, gdy dostałam wiadomość od Nicoli. Weszłam w powiadomienie.
nico_zale
Dzień dobry, wyspałaś się?
No w miarę
Spotkanie dziś aktualne?
No jasne! O 13 no nie?
No, ale jak chcesz możemy wcześniej
Niee, muszę się ogarnąć
No dobra, to do zobaczenia
Do zobaczenia
Odłożyłam telefon na bok i leniwie wstałam z mojego królestwa. Poszłam do garderoby, a z niej wziąłam szare dresy i jakąś koszulkę z nadrukiem. Wziąłam ubrania do ręki, poszłam do łazienki. Odłożyłam ubrania na blat umywalki i zaczęłam myć zęby. Rozczesałam swoje włosy i zaplotłam je w warkocza. Ubrałam się i skorzystałam z toalety.
Wyszłam z pomieszczenia, wchodząc od razu do kolejnego. Podeszłam do lodówki, którą po chwili otworzyłam. Wyjęłam z niej jogurt i zjadłam go. Nie miałam ochoty na jakieś wymyślate śniadanie. Wyrzuciłam opakowanie po jogurcie do kosza, a łyżeczkę dałam do zmywarki. Rozejrzałam się po ogromnym salonie.
Podeszłam do wyjścia na balkon, spoglądając przez szybę w drzwiach, a po chwili je rozchyliłam. Wyszłam na balkon, od razu nabierając w płucach „świeżego" powierza. Oparłam się o barierkę rozglądając się przy okazji po okolicy.
Za parę dni Nico wyjeżdża. Powiem szczerze, że będzie mi go brakowało, cholernie.
Mimo, iż znam się krótko z chłopakiem, to stał się naprawdę ważną osobą w moim życiu. Nie wiem, jak to się stało, że w tak krótkim czasie został, w jakimkolwiek stopniu ważną osobą.
Myślę, że go zobaczę, nie raz.
Weszłam do mieszkania, od razu kierując wzrok w stronę zegaru. Za godzinę muszę być przys stadionie. Pokierowałam się do mojej garderoby, z której wziąłam czarne jeansy i biały obcisły top. Przebrałam się i weszłam do toalety, w której zaczęłam znów zaplątać warkocza. Pomalowałam rzęsy, na usta nałożyłam pomadkę matową i mogłam wychodzić.
Z komody wziąłam torebkę, ubrałam buty i wyszłam zza drzwi mojego mieszkania, które zamknęłam. Wcisnęłam przycisk, który „przywoływał" windę i na nią chwilę czekałam. Gdy przyjechałam weszłam do środka i wcisnęłam przycisk parteru. Zaczęłam zjeżdżać w dół, a przy okazji wziąłam gumę z mojej torebki.
Wyszłam z windy, a zaraz po tym z bloku i pokierowałam się na stadion, czyli nasze tradycyjne miejsce spotkań.
Ostatnio coś zaniedbałam Nadię.
Przeszło mi przez namyśl nawet, że ona nie chce ze mną mieć wogóle kontaktu, ale to przecież absurd.
Po 15 minutach byłam już przy stadionie i rozglądałam się za chłopakiem. Rozglądałam się, aż do momentu, w którym ktoś zakrył mi oczy.
CZYTASZ
Mój piłkarz || Nicola Zalewski
FanficZawsze tak było. Do momentu, w którym poznałam go. Do momentu, w którym poznałam Nicole. Do momentu, w którym poznałam Nicole Zalewskiego... Do momentu, w którym wszystko się zmieniło...