2

260 10 0
                                    

Szczęsny oraz Lewy się przez pierwszą chwilę śmiali, ale potem bramkarz mi odpowiedział.

-Pasujecie do siebie. Powiedział bramkarz
-What? Powiedział zdezorientowany Cash
-Bella loves Nicole! Krzyknął gracz Juventusu
-No, what you don't understand, i don't love Nicola! Krzyknęłaś lekko zdenerwowana.
-Co tak krzyczycie? Nawet na grze się nie można skupić. Zapytał się Włoch

Cash mu wszystko powiedział na ucho. I w tamtym momencie byłam strasznie zakłopotana bo już sama nie wiedziałam czy kocham Nicole czy nie. Koniec końców uciekłam cała czerwona jak dojrzały pomidor do swojego pokoju, a Nicola pobiegł za mną. Jednak mnie nie dogonił bo szybko zamknęłam drzwi od pokoju, w końcu ktoś do mojego pokoju zapukał i to był mój tata.

-Otwórz drzwi. Powiedział tata i tak jak powiedział ja zrobiłam.
-Wszystko okej? Zapytał się tata
-Nie, nic nie jest okej. Powiedziałam ze łzami w oczach.
-Zakochałam się w Nicoli Zalewskim... Powiedziałam i się przytuliłam do taty
-Oj, dziecko to nie jest powód do płaczu, ja jak... Przerwał ktoś tacie a tym ktosiem była właśnie Bella
-Tak wiem jak byłeś w moim wieku to robiłeś to i tamto. Zaśmiałaś się i w tamtym momencie przestałaś płakać.
-Widzisz, od razu lepiej ci, dobra ja już będę leciał. pożegnał się i wyszedł
-Pa. Odpowiedziałaś i zamknęłaś drzwi 

Była jakoś godzina 11:30 i był czas na trening założyłam wszystkim opaski na ręce i zaczął się trening. Trening trwał około godzinę 30 i skończył się około godz.13:00  poszłam tak jak każdy i się przebrałam w krótkie jeansowe spodenki oraz zwykły biały top i na to jakąś oversize koszule i  lekko pomalowałam i czekałam na Nicole, po jakiś niecałych 5 min. wyszedł i poprosiliśmy Matti'ego żeby poszedł z nami i poszedł nami, na samym początku poszliśmy coś zjeść na mieście a potem się przejść nad brzegiem morza, morze było spokojne i nie było jakiegoś dużego wiatru oraz fal, jak już wróciliśmy poszliśmy na basen, ale najpier musieliśmy się przebrać w kostium kąpielowy ja się przebrałam w bordowy tie-dye dwuczęściowy kostium kąpielowy, a na to założyłam zwykły długi biały t-shirt do tego uczesałam się w koka oraz założyłam okulary przeciwsłoneczne. Poszłam na basen a na nim zobaczyłam już Krychowiaka, Szczęsnego, Zalewskiego, Lewandowskiego, Glika, Milika oraz Cash'ea. Zdjęłam t-shirt i weszłam do wody w której byli już chłopaki i grali w wodną siatkówkę i byłam w squadzie z Szczęsnym, Zalewskim oraz z Cash'em, oczywiście wygraliśmy. Gdy już skończyliśmy grać  na zegarku była godzina 13:56 więc szybko poszliśmy do naszych pokoji, a następnie zjedli obiad i mieli kolejny trening przebrałam się w dres klubowy i następnie włączyłam tablet i nadzorowałam każdego np. puls, nawodnienie itd. i tym razem trening trwał 2 godziny skończył się jakoś 16:30 i każdy potem miał czas wolny, ale ja nie miałam bo musiałam ćwiczyć układ na zawody z pom ponami , musiałam się jeszcze nauczyć przejścia w przód i szpagatu w powietrzu, a uwierzcie mi, że szpagatu w powietrzu się trzeba dobrze rozciągnąć, żeby nie mieć zakwasów miałam na szczęście dobrego trenera, czyli Pana Czesława Michniewicza, który pomógł mi się dobrze rozgrzać a potem już tylko cały czas przejście w przód i szpagat w powietrzu i jak mi już dobrze wychodziło to nagraliśmy i wysłałam to na grupę z dziewczynami. Potem już przećwiczyłam cały układ z 5 razy , poszłam odłożyć pom pony i następnie poszłam zjeść kolacje, bo była już godzina coś około 19:42. Jak wracałam do pokoju zatrzymał mnie Krychowiak i zapytał się mnie

-Hej, chcesz z nami zagrać w fifę? Zapytał się mnie krychowiak
-W sumie mogę. Odpowiedziałam
-Chodź. Powiedział i kazał mi iść za nim i tam czekał na mnie Zalewski z padem do konsoli mimo, że dawał mi fory to i tak czy tak przegrałam jeszcze tak z 15 minut siedziałam na kanapie przeglądając tik toka oraz instagrama. Ale Krychowiak mi co chwilę spoglądał na telefon jakby co najmniej był by moim ojcem.

-Przestaniesz mi się co 2 minuty gapić w telefon? Zapytałam się go z lekkim zirytowaniem
-Nie, ponieważ twój ojciec kazał mi się tobą opiekować. Powiedział mi to tak spokojnie, że poczułam w tym momencie zażenowanie i poszłam jak najszybciej do pokoju.

W dzień meczu wstałam o 6:46 wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w dres klubowy i zrobiłam sobie lekki makijaż i rozpuściłam włosy, ale zazwyczaj chodzę w koku. Poszłam na śniadanie i następnie przyszedł czas na robienie notatek, zazwyczaj robiłam je na stołówce i tak też tym razem zrobiłam, jednak chłopak 187 cm wzrostu zabrał mi ten zeszyt ja 165 cm wzrostu  nawet podskakując nie dosięgałam

-I co teraz nie dosięgasz. Droczył się ze mną jak by był moim starszym bratem.
-No proszę oddaj mi to, mam tam notatki na studia. Powiedziałaś do Krychowiaka
-Dobra, ale pod jednym warunkiem, powiedz Nicoli, ti amo Nicola. Powiedział
-Ktoś mnie wołał? Zapytał się brązowooki
-Tak, Bella chcę ci coś powiedzieć. Krychowiak się na mnie spojżał
-Ti amo Nicola. Powiedziałaś i wziełaś zeszyt od Krychowiaka i poszłam do pokoju. Byłam strasznie zła na niego i sama już nawet nie wiedziałam czy go kocham czy nie.

  Ciąg dalszy nastąpi...

803 słowa 

nowy rozdział będzie w niedzielę 

My Boy-Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz