rozdział 2

181 8 4
                                    

Rankiem, gdzieś około 10:00 blitz zaprosił wszystkich pracowników na ważne spotkanie .

- okej moi drodzy , jak zauważyliście coraz mniej mamy klientów co mnie bardzo martwi, może robimy coś nie tak..?- powiedział blitz

-szefie ale my wszystko robimy nie ta- odpowiedział moxxie a blitz mu nie pozwolił dokończyć zdania.

-ZAMKNIJ MORDE MOXX i słuchaj *pokazuje ankiete* jak widzicie aktywność klientów spadła u nas na jebane psy

- ej masz coś kurwa do psów?- powiedziała loona

-oczywiście że nie ty moja loonie ✨:D

-a co my możemy robić nie tak?- zapytała millie

-zabijamy, a zabijanie jest złe

- moxx TA FIRMA JEST OD ZABIJANIA

- no wsm- no tak, ale może nie mamy klientów przez loone
-CO TY DO NIEJ MASZ?!👹 Powiedział Blitz

- jej podejście do pracy jest żenujące- odpowiedział białowłosy chochlik na co loona mu odpowiedziała

-twój wygląd jest żenujący, weź zacznij sie odchudzać może troche będziesz ładny

-JA NIE JESTEM GRUBY!- zdenerwowany moxxie walnął pieścią w stół

-loona przestań tak kogoś oceniać- odpowiedziała millie

- bo? Bronisz go bo to twój mąż

- zamknij sie :).-poważnym tonem głosu odpowiedziała

- nie -oznajmiła i zaczęła warczeć

- ZAMKNIJ SIE Kleszczołapie.- krzykneła millie na co blitz odpowiedział

- ejeje nie robimy tu wojny, a po za tym loonie ma racje, lepiej by było by moxx poszedł na diete

-...nienawidze cię szefie - powiedział moxx

- ja ciebie też uwielbiam moxxie- oznajmił blitz

- dobra wracając do tematu, ma ktoś pomysł by klienci do nas wrócili?-zapytał szef a millie wtedy podniosła rękę

- może jakieś ulotki? Albo reklama? A może promocja!

-ulotki są już przeruchane, reklame już mamy , ale wsm to nie jest zły pomysł ale musielibyśmy wydać za chuja dużo kasy i na promocje też , aleee dobrze myślisz mills hah

- dzięki blitz :3- odpowiedziała millie

- ej Blitz może pójdź do tego swojego sowiego księcia, bo chyba nie ma sie za dobrze- powiedziała loona

-z kąd wiesz? A wgl nie mam teraz czasu jestem zajęty może pozniej do niego pójdę - odpowiedział

- cóż, wstawia depresyjne posty na sinstagramie. Nie obawiasz sie że zrobi coś sobie?

-hm?...on..Niee, on nie jest taki głupi by sobie coś robić...chyba, dobra ja ide sie szlajać po piekle  i popytam jakiś tam demonów czy nie chcą sie
Zemścić na kimś kto żyje - powiedział blitz i odrazu wyszedł z troche zmartwioną miną.

~To nie miało się tak skończyć..~(stolitz)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz