Wednesday: Szeryfie, spokojnie. Rozumiem, jest pan zdenerwowany... Miał pan słaby dzień... Zginęło parę osób...
Szeryf: Parę?!
Wednesday: No dobrze... Może więcej niż parę. Ale czy to czyjaś wina?
Szeryf: Twoja!
Wednesday: Właśnie. Niczyja.
CZYTASZ
𝐖𝐞𝐝𝐧𝐞𝐬𝐝𝐚𝐲 • 𝐭𝐚𝐥𝐤𝐬
FanfictionPo prostu mam fazę na Wednesday, ale nie mogłam nic znaleźć, więc sama postanowiłam coś napisać 🕴🏻
84.
Wednesday: Szeryfie, spokojnie. Rozumiem, jest pan zdenerwowany... Miał pan słaby dzień... Zginęło parę osób...
Szeryf: Parę?!
Wednesday: No dobrze... Może więcej niż parę. Ale czy to czyjaś wina?
Szeryf: Twoja!
Wednesday: Właśnie. Niczyja.