Tafla wody przejrzysta jak szkło
Światło załamuje na strony wszystkie
Iskierki słońca tańczące na dnie
Śpiew ptaków, powiew, szum wiatru
Chodź tak lekki, skórę muska
Do dreszczy doprowadza
Och tak lekki, leciutki, niby niezmienny
Mimo to jednak ten powiew, szum wiatru
Szybko się wzmaga, coraz szybszy, silniejszy
Na wody powierzchni kryształy się tworzą
Zimne jak lód, jak ręce jej blade
Śpiew ptaków ucicha, wicher wciąż wzrasta
Białe jak śnieg dłonie wyciąga
Śmierć
Bo tak jej brzmi imię, teraz już znane
CZYTASZ
Poezja to za dużo powiedziane
PoetryMoja twórczość podczas natłoku weny, okazji do pisania lub wierszowany opis snu. Serdecznie zapraszam!!