Część 16

146 6 12
                                    

-Pa Zuzia, Pa Sara! - krzyknęłam wchodząc z Michałem na lotnisko. Z okazji 21 urodzin Michała lecimy na Malediwy. Stwierdziłam że skoro mam Kase, to wydam ją na przygodę życia.

- Locha chodź bo się spóźnimy! - mruknął Michał.

- Jaka kurwa Locha? A No i widzisz, kolejki nie ma. - powiedziałam uderzając go w ramie. Szybko poszło, nie było kolejek. Idealnie wbiegliśmy na samolot.

- Ja siadam przy oknie!- krzyknęłam na cały samolot.

- No dobra niech ci będzie. - warknął. Pierwsze lecieliśmy do Dubaju a dopiero potem na Malediwy. Mieliśmy pare wpadek na lotnisku w Dubaju ale szczęśliwie dojechaliśmy do Hotelu. Nasz hotel nazywał się Pullman Maldives. Był serio piękny. Ogólnie to nasz plan na wypoczynek był taki że będziemy pływać z rekinami i siedzieć w domku.

- Chodź! Idziemy do tej restauracji na romantyczna kolacje! Są moje urodziny! - powiedział ciągnąć mnie za rękę.

- Dobra już, mam dla ciebie kolejny prezent! - powiedziałam.

- Jesteś pojebana szefowo.

- Przypomniało ci się że kiedyś tak do mnie mówiłeś? - zapytałam. - Dobra masz. - powiedziałam wręczając mu album z naszymi zdjęciami.

- Album?  O jezu ale dojebane! - krzyknął.

- Połowa zdjęć jest z tego jak byliśmy najebani razem. A i jescze coś. Skarpetki z moją twarzą i bluzka z moją twarzą. - dodałam wręczając mu zestaw.

- Założę to na jakiś koncert jak nic! - powiedział podjarany tym co dostał.

- Dobra idziemy bo głodna jestem. - mruknęłam. Mieliśmy domek na samym końcu wiec musieliśmy iść przez 10 minut. Ja prawie tarzałam się po podłodze z głodu ale udało się. Nagle zadzwoniła do mnie Zuza z Basią i Sarą na FaceTime.

- Hej lovelaski! Było już testowane łóżko? - zapytała Sara.

- Pierdolnij się w łeb. - warknełam.

- Jeszcze nie, co u was? - zapytał Michał.

- Git, siedzimy sobie i pijemy winko a wy widze że też się nie nudzicie, jakaś droga restauracja? - zapytała Basia.

- Jedyna restauracja XD. Przecież każda wyspa to jeden hotel wiec ale wybór. - zaśmiałam się.

- Racja, dobra dziewczyny miłego wieczoru nara. - powiedział Michał kończąc rozmowę bo zobaczył ze nasze jedzenie już idzie. Jedliśmy i gadaliśmy przez godzinę aż zamykali. O 23 wróciliśmy do domku. Byliśmy tacy zmęczeni że tylko przebralismy sie w piżamy.

- Dobranoc! - powiedziałam gasząc światło.

- Nie przytulisz sie? - zapytał.

- Mogę. - powiedziałam przytulając blondyna.

- Teraz to jest świetnie! - powiedział dając mi buziaka w czoło.

- KURWA MICHAŁ ODDAWAJ KOŁDRĘ ALBO ŚPISZ W BASENIE! - Krzyknęłam na Michała.

-Dobra masz, byle nie basen! - mruknął oddając mi kołdrę.

*****

22 lipca.

Siema! Zuzia, Basia! - wykrzyknęłam w stronę dziewczyn.

- Wrócili! Lovelasy wróciły!- krzyknęła Sara wysiadając z auta. Przywitaliśmy się i pojechaliśmy prosto do studio.

-Siema chłopaki. - przywitał się Michał.

- Wrócił król plaży. - powiedział Tadeo.

- Się żeś opalił chłopie! - krzyknął wygus.

Młody bachor nie małolat. || 33mataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz