-Pa Zuzia, Pa Sara! - krzyknęłam wchodząc z Michałem na lotnisko. Z okazji 21 urodzin Michała lecimy na Malediwy. Stwierdziłam że skoro mam Kase, to wydam ją na przygodę życia.
- Locha chodź bo się spóźnimy! - mruknął Michał.
- Jaka kurwa Locha? A No i widzisz, kolejki nie ma. - powiedziałam uderzając go w ramie. Szybko poszło, nie było kolejek. Idealnie wbiegliśmy na samolot.
- Ja siadam przy oknie!- krzyknęłam na cały samolot.
- No dobra niech ci będzie. - warknął. Pierwsze lecieliśmy do Dubaju a dopiero potem na Malediwy. Mieliśmy pare wpadek na lotnisku w Dubaju ale szczęśliwie dojechaliśmy do Hotelu. Nasz hotel nazywał się Pullman Maldives. Był serio piękny. Ogólnie to nasz plan na wypoczynek był taki że będziemy pływać z rekinami i siedzieć w domku.
- Chodź! Idziemy do tej restauracji na romantyczna kolacje! Są moje urodziny! - powiedział ciągnąć mnie za rękę.
- Dobra już, mam dla ciebie kolejny prezent! - powiedziałam.
- Jesteś pojebana szefowo.
- Przypomniało ci się że kiedyś tak do mnie mówiłeś? - zapytałam. - Dobra masz. - powiedziałam wręczając mu album z naszymi zdjęciami.
- Album? O jezu ale dojebane! - krzyknął.
- Połowa zdjęć jest z tego jak byliśmy najebani razem. A i jescze coś. Skarpetki z moją twarzą i bluzka z moją twarzą. - dodałam wręczając mu zestaw.
- Założę to na jakiś koncert jak nic! - powiedział podjarany tym co dostał.
- Dobra idziemy bo głodna jestem. - mruknęłam. Mieliśmy domek na samym końcu wiec musieliśmy iść przez 10 minut. Ja prawie tarzałam się po podłodze z głodu ale udało się. Nagle zadzwoniła do mnie Zuza z Basią i Sarą na FaceTime.
- Hej lovelaski! Było już testowane łóżko? - zapytała Sara.
- Pierdolnij się w łeb. - warknełam.
- Jeszcze nie, co u was? - zapytał Michał.
- Git, siedzimy sobie i pijemy winko a wy widze że też się nie nudzicie, jakaś droga restauracja? - zapytała Basia.
- Jedyna restauracja XD. Przecież każda wyspa to jeden hotel wiec ale wybór. - zaśmiałam się.
- Racja, dobra dziewczyny miłego wieczoru nara. - powiedział Michał kończąc rozmowę bo zobaczył ze nasze jedzenie już idzie. Jedliśmy i gadaliśmy przez godzinę aż zamykali. O 23 wróciliśmy do domku. Byliśmy tacy zmęczeni że tylko przebralismy sie w piżamy.
- Dobranoc! - powiedziałam gasząc światło.
- Nie przytulisz sie? - zapytał.
- Mogę. - powiedziałam przytulając blondyna.
- Teraz to jest świetnie! - powiedział dając mi buziaka w czoło.
- KURWA MICHAŁ ODDAWAJ KOŁDRĘ ALBO ŚPISZ W BASENIE! - Krzyknęłam na Michała.
-Dobra masz, byle nie basen! - mruknął oddając mi kołdrę.
*****
22 lipca.
Siema! Zuzia, Basia! - wykrzyknęłam w stronę dziewczyn.
- Wrócili! Lovelasy wróciły!- krzyknęła Sara wysiadając z auta. Przywitaliśmy się i pojechaliśmy prosto do studio.
-Siema chłopaki. - przywitał się Michał.
- Wrócił król plaży. - powiedział Tadeo.
- Się żeś opalił chłopie! - krzyknął wygus.
CZYTASZ
Młody bachor nie małolat. || 33mata
Romantik.Nie chcę być głosem pokolenia bo mam chrypę no i nie wiem jak Żyć dobrze nie wiem jak żyć mądrze Jedyne co wiem to że chcę bawić się ciągle.