Część 22

139 6 12
                                    

Pomijając to że pobiłam się z Matczakiem w moim życiu nic się nie działo. Jedynie Tadeusz zaprosił mnie na sylwestra bo Michał gdzieś pojechał z Juleczką. Ciągle widze na tiktoku jakieś przeruchane edity na ich temat. Gdy miałam już odinstalować tiktoka to drzwi do mieszkania sie otworzyły.

- No i jak tam, co tam? - zapytałam Tadeusza.

- Są u nas na chacie! Chodź będziemy podsłuchiwać i śledzić! - krzyknął zabierając mnie z kanapy. Pobiegliśmy do Mieszkania Gombao. Skradalismy sie po schodach. Zobaczyliśmy że Julka jest sama w salonie i że rozmawia z kimś przez telefon.

- Halo, jestem z Matą, a co?

- Hej Juleczka, tęsknie! Kiedy wpadniesz misiu? - zapytał jakiś chłopak.

- Niedługo! Kocham cie pa! Idzie tu! - powiedziała rozlaczając się

- Kurwa słyszałeś? - szepnęłam do Tadeusza.

- Trudno było nie słyszeć! - szepnął głośniej.

- Mowilam że go wyrucha i ucieknie! - powiedziałam pewna siebie.

- Teraz czekać jak go wyrucha na kase. - powiedział Tadeo. Zgodziłam się z nim.

- Wydział gombao33 Policja. - powiedziałam wchodząc do pokoju w którym siedziała.

- Tadek kto ci pozwolił z nią tu przyjść? - zapytala.

- Dla ciebie Pan Tadeusz. - powiedział poważnie.

- Kurwo! Jak masz go zdradzać to nie póki ja żyje!- wydarłam się.

- Boże! Znowu ta wariatka, jak ci było na imie...? - zapytała widząc że Michał siada obok niej.

- Po co tu przyszliście? - zapytał Michał.

- Niewiem. Może tu mieszkam? - zapytał Tadek. Michał tylko otworzył telefon i zaczął w nim grzebać. Ja z Tadeuszem specjalnie usiedliśmy między nimi.

- Romantycznie XD. - zaczęłam się śmiać patrząc że obydwoje siedzą w telefonie.

- Chuj ci do mordy! - wydarła się Julka.

- Ejejej! - opieprzył ją Michał. Byłam dumna że tak się stało. Dumny Tadeusz z Michała włączył telewizor.

- Pamiętasz jak mi zadedykowałeś kiss cam? - zapytałam. - Szafir też!

- Możemy porozmawiać sami? - zapytał Michał. Zgodziłam się i wyszliśmy z pokoju.

- No co tam? - zapytałam poprawiając włosy.

- Mogłabyś.. być cicho? - zapytał.

- Sory, ty byłeś szmatą to ja też.

- Kiedy byłem szmatą?! - krzyknął.

- Na schodkach, już wtedy byłeś z Julką. Prawda? - zapytałam patrząc mu w oczy.

- Może. Nie ważne. - popatrzył się mi w oczy. Tak jak kiedyś. Chwile tak staliśmy aż nagle nasze usta się złączyły. Nie kontrolowałam tego. Jakoś się stało. Jednak byłam zbyt mądra na takie rzeczy.

- CYK! FOTKA! - krzyknęłam uciekając z moim telefonem. Uciekłam do jego pokoju bo był to jedyny otwarty. On mnie gonił ale zmęczył się po sekundzie.

- Usuń to! - błagał. Nie miałam zamiaru mu oddać. Nagle zaczął mnie łaskotać po brzuchu. Nagle telefon mi wypadł z ręki.

- Szmato! - krzyknęłam.

- No co? - zapytał usuwając fotkę.

- Przypominam że jesteś z Julką. - powiedziałam wywracając oczami.

- Szczerze? Jebać Julkę! - powiedział całując mnie.

- Co? - zapytała Julka. - JA TEZ CIE ZDRADZIŁAM!

- Witam w 2022! - krzyknęłam. - A ty chłopcze nie myśl ze ci wybaczę tak szybko! - powiedziałam chytrze.

- ESSA! - krzyknął Tadeusz. Finalnie Michał został z Julką i wszystko sobie wytłumaczyli.

- Ej czaisz to że krzyknął „jebać Julkę!" A teraz pewnie się ruchają? - zapytałam.

-Ruchacz. - stwierdził.

- No rel! Jeszcze będzie na kolanach błagał o przebaczenie! - krzyknęłam.

*****

Siedziałam w domu gdy nagle zadzwonił do mnie nieznany numer. Nie miałam co robić więc odebrałam.

- Hej Oliwia! To ja Klaudia! - krzyknął znajomy głos.

- Klaudia....O JEZUS! To ty? - powiedziałam zszokowana.

- Tak, twoja najlepsza przyjaciółka z Batorego. - powiedziała. - Stara mów co tam.

- Zdążyłam być z dupą, znaczy się z Michałem! - powiedziałam.

- CO TY GADASZ?! Będą dzieci? - zapytała.

- Aktualnie nasz związek jest pod znakiem zapytania No. - mruknęłam.

- Aaaa on ma teraz tą Julkę bez zębów.

- No No. - powiedziałam.

- Jak kocha to wróci mówię ci! - powiedziała. -podaj mi twój adres i zaraz sie zobaczymy. - powiedziała przełączając sie na FaceTime. Po dłuższejchwili przyjechała. Najpierw zabrałyśmy się za obgadywanie Michała.

- Kochasz go, on ciebie też ale ta Julka pewnie coś mu daje. - stwierdziła.

- Pewnie darmowe gibony! - krzyknęłam wybuchając śmiechem.

-Daje im jeszcze miesiąc. - powiedziała.

- O ile się zakładamy? Ja obstawiam że do marca im się uda.

- Tysiak! - krzyknęła.

____________________________________

Ile im dajecie?

Młody bachor nie małolat. || 33mataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz