Rozdział I

210 11 2
                                    

UWAGA!!! Poniżej znajduje się dużo spojlerów z finału 5 sezonu, które nie miały jeszcze swojej oryginalnej premiery, a które zostały udostępnione na YouTube. Jeśli nie chcesz sobie spojlerować, wróć tu, gdy odcinki będą już legalnie wyemitowane i je obejrzysz. Jeśli nie... to serdecznie zapraszam do czytania. Pamiętaj, wchodzisz tu na własną odpowiedzialność. 

     Gabriel, a raczej Monarcha wziął do ręki miraculum Czarnego Kota, które właśnie zdobył od swojego syna.
-Nareszcie Cię zdobyłem... - rzekł przerażającym szeptem. - Jeszcze tylko miraculum Biedronki i wkrótce będziemy razem, moja Emilie.
Nagle poczuł czyjąś obecność za swoimi plecami. To była Nathalie. Stała z kuszą wycelowaną prosto w Gabriela. Ręce bardzo jej się trzęsły.
Poza tym prawie nic nie widziała. Miała plamy przed oczami. Czuła, że zaraz padnie na ziemię i już nigdy się z niej nie podniesie. Stał przed nią już nie jej szef, nie jej przyjaciel, czy mężczyzna, którego kiedyś darzyła ogromnym uczuciem, ale po prostu zwykły zimny drań.
-Przestań, jeszcze... jeszcze nie jest za... późno... - starała się mówić, ale ledwo mogła oddychać. - Inaczej strzelę... nie chcę tego robić, ale jeśli mnie zmusisz...
W tym momencie Gabriel jednym ruchem wyrzucił jej broń z rąk, a ona upadła na ziemię.
-Proszę... pomyśł o Adrienie... czy on chciałby, żeby jego ojciec zniszczył świat... przez jakąś głupią biżuterię? - sapała asystentka.
-Nie o to tu chodzi, moja droga. Ja po prostu muszę dotrzymać mojej obietnicy. Obiecałem Emilie, że niedługo znów będziemy razem i tak też się stanie.
-Jesteś... draniem! Zimnym... pustym... draniem... - w tym momencie Nathalie zemdlała. Monarcha wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka.
-Osiągnę swój cel za wszelką cenę! - krzyknął, po czym znów zmienił się w Gabriela. Nathalie na chwilę jeszcze otworzyła oczy i próbowała odebrać szefowi pierścień resztkami sił, niestety bezskutecznie. Gabriel złapał ją za rękę i kontynuował swój monolog:
-Ooo... nie tym razem, moja droga. Nawet nie próbuj. Twoje starania i tak pójdą na marne. Nic mi już nie przeszkodzi w osiągnięciu mojego celu, a Ty powinnaś odpocząć. Nie martw się, za niedługo będzie po wszystkim.
-A... czyje... niby życie poświęcisz... żeby... ożywić Emilie? Przecież... przez Twoje... życzenie... ktoś może stracić życie...
-O to się nie martw. - odpowiedział Gabriel z wrednym uśmieszkiem na twarzy, po czym włączył coś na interaktywnym pierścieniu, który Nathalie miała na palcu, tak, aby ją uśpić. Potem przemienił się w Monarchę i odszedł. Całą tą sytuację widziała i słyszała Biedronka, która akurat była za ścianą. Gdy dowiedziała się kim jest Monarcha chciała napisać wiadomość do Czarnego Kota. Niestety było już za późno, jego miraculum zdobył Gabriel. Kiedy mężczyzna odszedł dziewczyna podbiegła do Nathalie i wyłączyła nagranie z pierścienia. Kobieta spojrzała na nią prawie martwym wzrokiem.
-Gdzie jest Adrien Agreste? - spytała poważnym tonem bohaterka.
-Jest bezpieczny... - odpowiedziała Nathalie ostatkiem sił.
-Wiesz kim jest Monarcha? - spytała Biedronka, żeby sprawdzić czy kobieta jest w zmowie ze złoczyńcą. Nathalie podała jej telefon, na którym było zdjęcie przedstawiające całą trójkę Agrestów.
-Proszę... uratuj rodzinę Adriena...
-A co z Tobą? Może zawieść Cię do szpitala albo sprowadzić lekarza?! - pytała przestraszona Biedronka.
-Nie... na mnie jest... jest już za późno... - powiedziała asystentka po czym zaczęła kaszleć. - ale dla Adriena nie jest. Proszę... nie pozwól... żeby Gabriel stworzył świat rządzony nienawiścią... odbierz mu miraculum Czarnego Kota...
-A więc zostałam sama... - pomyślała Biedronka i dodała głośno - ale jak mam sama walczyć w Monarchą?
Niestety Nathalie już się nie odezwała.
-Co za potwór... pozwolił umrzeć swojej asystentce w takich męczarniach. - pomyślała bohaterka. Potem udała się do kryjówki Monarchy, że stoczyć z nim pojedynek twarzą w twarz.

"Proszę, nie zostawiaj mnie..." (Miraculous Gabenath)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz